Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 10, 2009 9:22 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

A ja jutro powalczę z ogłoszeniami w necie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 16:31 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Witam świątecznie kibicujące Cioteczki i Ich footerka!
Małe zagadki na początek: kto spał dziś na łóżku, co prawda na kocu, ale tuż przy poduszce? Kto spał w dzień na kocu i łaskawie pozwolił się pod niego wśliznąć Dużej? Kto zniósł z godnością, że za Dużą przyszedł Bandido i też wlazł pod koc? Kto poszturchał Bandido łapą przez koc? i no co najważniejsze, KTO przypomniał sobie, jak się mruczy???
YES, YES, YES, THE WINNER IS ..... MALINA!
Coraz lepiej to wygląda. Teraz CDT śpią na odzyskanej lodówce a Malina drzemie na łóżku ... daje się już pogłaskać nawet i 5 razy ... znowu mruczała. A, niedawno zawzięcie i bezlitośnie mordowała szczura z IKEI :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lis 11, 2009 16:35 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

:cry: :cry: :cry: :1luvu:

to ze wzruszenia
to jest naprawdę słodki kot i zasługuje na najlepszy na świecie domek
ale co, raczej bez kotów domek, nie? jak myslicie?

Daga

przemo.

 
Posty: 637
Od: Pt lis 02, 2007 22:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 11, 2009 16:39 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Tak, Daguś, wedle moich obserwacji to bez kotów i cierpliwy ... jej zaufanie trzeba zdobywać powoli a CDT wyraźnie ją deprymują, mimo naprawdę przyjaznych zamiarów :?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lis 12, 2009 22:36 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Trochę mi dzisiaj dzień wyszedł inaczej niż planowałam, ale należy zdać relację.
CDT, wciąż nienasycone lodówką, spały na niej nieprzytomnie cały ranek. Malinka przeczekała "ścielenie" łóżka i wlazła na koc. Zostały dziś starannie udeptane zarówno poduszka jak i środek koca :mrgreen: . Do drzemki kicia również ułożyła się na poduszce :lol: . Kiedy ogarnęła mnie senność, łaskawie pozwoliła mi położyć się obok. Zostałam obwąchana i połaskotana wąsami, następnie wyrażono życzenie wejścia pod koc. Pod kocem było jednak za ciepło, więc wyszła na poduszkę, łaskawie zezwalając pospać mi z twarzą w jej futrze :roll: :mrgreen: .
Apetyt coraz lepszy, w kuwecie też, chociaż z kuwety nadal korzysta na osobności. Trochę to uciążliwe, ale da się wytrzymać.
Teraz też już leży na łóżku, w gotowości do nocnego wypoczynku :mrgreen: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lis 12, 2009 22:39 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

już Ci mówiłam... wzruszyłam się ogromnie, że Mała tupta, uwielbiam ten widok :1luvu:
jednak ten Feliway to cud nad cudy, a i fajna ciotka też robi swoje :ok:
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Sob lis 14, 2009 23:05 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Wesoły dziś dzień był, chłopaki przeciągnęły sobie nieco świętowanie Dnia Czarnego Kota :twisted: .
Ciepły dzień pobudził zahibernowane muchy, w związku z tym CDT zaczęły się wyrzynać skrzydełka :twisted: . Co prawda rano znów wylegiwały się na lodówce, ale potem :strach: ... ostanie polowanie odbyło się kwadrans temu, COŚ brzęczało przy lampie :twisted: .
Malina, jako prawdziwa dama ograniczyła się do polowania w poziomie i mordowania sztucznego szczura. Sztuczna żyrafa została wzgardzona, może dlatego, że nie jest JEDYNIE SŁUSZNEGO KOLORU, tj czarnego :ryk: . Ale w nocy spała już całkiem NA poduszce, a kiedy drzemałam w ciągu dnia, opierała o mnie łapkę :1luvu: .
No i co najfajniejsze dla mnie - korzysta już z kuwety bez konieczności zamykania jej osobno :dance: :dance2: :dance: - mogę usunąć kuwetę z kuchni :!: . Nie jestem aż taka higieniczna, ostatecznie kuweta nie stoi na blacie, ale w@#$%^&* mnie pył ze żwirku na szafkach. No i zaszalałam i usunęłam kocie jedzenie z pokoju, NIECO mi zawadzało. Stoi teraz w kuchni, co prawda to samo żarcie, ale za to w 2 miskach, żeby każdy każdemu mógł podjadać to lepsze, zgodnie z kocim protokołem :roll: . Malinka porusza się po domu już całkiem śmiało, myślę, że sobie poradzi.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lis 14, 2009 23:17 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

ogromne kciuki!
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pon lis 16, 2009 9:19 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Witam wszystkie Cioteczki i ich footerka!
Wczoraj wieczorem napisałam dłuuugiego posta ... i go wcięło :twisted: . Spróbuję odtworzyć.
CDT całą niedzielę spały jak zabite, w różnych konfiguracjach. Popularną było: Malina na łóżku, Zidane na lodówce, Bandido na miękkim krześle komputerowym (ja na twardym drewnianym przy komputerze :twisted: ). Malinka poszła sobie na kuwetkę, kiedy CDT spały - nie było trudno znaleźć odpowiedni moment. Podchodzi podjadać niedużo ale często, myślę, że szybko przyzwyczai się do stałej konfiguracji kocich sprzętów.
Ponieważ jestem panikara, a koty przekonująco udawały trupy, wczoraj po kilka razy sprawdzałam im nosy i uszy, czy aby nie maja gorączki. Malina załapała się nawet na sprawdzanie, czy aby nie jest odwodniona - zniosła to z godnością.
W nocy było fajnie: oba CDT wmeldowały się pod kołdrę ... no zostawiły mi trochę miejsca, dobre kotki :twisted: . W nocy zrobiło się gorąco, to Zidane wystawił głowę i przednie łapki i jakoś dotrwał do rana, dzielny kiciuś. Malina przyszła mi w nocy na poduszkę, mruczała i trącała pyszczkiem, żeby ją miziać! Wymiziałam, ile dałam rady w półśnie, potem chyba zrobiło jej sie ciasno i wróciła na kocyk.
Rano było gorzej, bo oba CDT wyprodukowały pawie :evil: . Zmartwiłam się, zwłaszcza w połączeniu z tą wczorajsza ospałością ... Ale kociego paluszka zjadły, więc chyba nie jest tak źle. Zobaczymy popołudniu ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon lis 16, 2009 9:26 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

dziewczynka jest śliczna, ma ładne fotki, mam nadzieję, że szybko znajdzie dobry domek
feliway i Magda powinni dostać Nobla ;) :ok:
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 17, 2009 8:13 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

... bry ...
Koty żyją, chociaż nieco nie w sosie, może z powodu pogody? Wczoraj pawi już nie było, ale za to znów dziś rano 1 - i nie wiem czyj :? . Nie Maliny, bo była w łazience zaniesiona na siusiu - w nocy nic nie zrobiła a nie wiem, jak tam chodzi po mieszkaniu, jak mnie nie ma. Wyraźnie lepiej się czuje w mojej obecności. Na wszelki wypadek pastę odkłaczającą dostały oba CDT, choć w przypadku Zidane to prawdziwe wyzwanie :roll: (poprzednio, kiedy próbowałam mu podać wytarł się kolejno o: parapet, zlew, pościel, ścianę ... teraz tylko trochę o podłogę :mrgreen: ).
Poniewaz wydaje mi się, że Malinka nie bardzo buszuje po domu, jak jest sama z CDT, to rano ja odsiusiałam i złamałam się - jej miska z chrupkami wróciła do pokoju. Na razie skubał z niej Bandido :roll: . A może tylko mi się zdaje, że ona taka wycofana?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lis 18, 2009 11:26 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Heeej wszyyystkim ...
Koty wczoraj, cały dzień, tj. od przed 7.00 do po 20.00 poradziły sobie nadspodziewanie dobrze - kuwety pełne :roll: (w tym i ślady Maliny, rozróżniam :twisted: ), chrupek ubyło. Pod drzwiami oczywiście komitet powitalny CDT a w pokoju, na biurku, z żyrafią szyją w drzwiach Malina z miną "tylko-sobie-nie myśl-że-na-ciebie-czekam" :D . Także choć nie ma wielkiej miłości, dziewczyna sobie radzi. W nocy mruczy przy poduszce, udeptuje kocyk ...
Gorzej, że Bandido znów pawiował - nie wiem, co się dzieje, mdłości poranne czy ki czort :twisted:
W weekend będę opieką dochodzącą do Tytusa - jego Pani musi wyjechać. W pierwszym odruchu chciałam powiedzieć, żeby się nie wygłupiała, tylko podrzuciła mi go, ale to byłby za duży stres dla wszystkich, zwłaszcza dla Maliny. 2 doby jakoś wytrzyma z moją wizytą. W ogóle, to byliśmy u veta, już ponad tydzień temu, ale okazało się podrażnienie na uszkach, które zaniepokoiło Kasię, to alergia pokarmowa, podejrzanym jest tuńczyk. Już się prawie wygoiło. Tytus jest oczkiem w głowie i radością wszystkich 3 dziewczyn :lol: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lis 18, 2009 11:29 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

cieszę się, że coraz lepiej sobie Mała radzi :1luvu:
teraz zaniemogłam, ale po weekendzie chcę ruszyć z ogłoszeniami papierowymi po sklepach zoo i lecznicach, wpisałam że do spokojnych ludzi i na jedynaczkę
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Śro lis 18, 2009 12:13 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Daguś, a podrzuciłabyś mi tekst tych papierowych ogłoszeń?
Ja muszę odnowić w internecie, to może bym coś ściągnęła ;) Bo starym treść trzeba zmienić.

Sorki za opóźnienie, ale mnie te maluchy piotrkowskie zajęły, a teraz po diagnozie dodatkowo schizuję, bo moim kociambrom i pawiki się zdarzają i biegunki... Więc już w myślach nie wiadomo jakie scenariusze piszę :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 18, 2009 12:18 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Aleba pisze:Więc już w myślach nie wiadomo jakie scenariusze piszę :roll:[/size]

Wypluj i przydepnij ...
Bandido pawiuje od czasu do czasu, co mnie wcale nie cieszy, ale wiem, że to się zdarza. Od poniedziałku regularnie co rano ... :roll: podejrzewam, że może za łapczywie je albo zaczyna za szybko biegać ... bo wieczorem już je normalnie i zostaje w kocie, na szczęście. Mam nadzieję, że mu minie, bo wizyta u veta to z kolei ryzyko przeziębienia po drodze i złapania :evil: czegoś w poczekalni.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka, puszatek, taizu i 54 gości