Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Wyobrażam sobie co czujesz

Dokładnie tak samo czuję się po odejściu Lili,mojej ukochanej koteczki.Była ze mną 4 m-ce,odeszła mając 6.
Umarła kilka dni temu-6.11.Nie wiem jak dalej żyć,bez tej małej,radosnej iskierki :cry:

Chciałabym móc spać cały czas,aby nie pamiętać co sie stało.
Trzymaj się,wiem,że czujesz smutek i pustkę..We mnie też umarło coś razem z Lili,coś co nigdy nie wróci.
Wiem jednak,że gdzieś tam czeka na ciebie Twoja Kasiunia a na mnie Lili...

Dziś mijają dwa lata. Życie toczy się dalej. Brzmi banalnie.

Śmierć Kasi nadal tkwi we mnie. W jakiś sobie tylko znany sposób ta drobna kotka w ciągu roku potrafiła zawładnąć mną całkowicie, stać się miłością mojego życia. To, jak odeszła, nagle, bez zapowiedzi, coś we mnie zabiło na zawsze.

Dziś listopad jest mglisty, za oknami biało i reszta liści na brzozach jeszcze bardziej złota. Mój mały Złoty Kotek nie żyje, a ja nadal nie za bardzo wiem, jak żyć.

Brykaj za Tęczowym Mostem, Kasieńko, ja tu będę czekać.

Pamiętamy o Twojej koteńce.
Smutna rocznica, trzymaj się

Wiecie, że to już 3 lata? Trzy długie lata bez Kasieńki.
A we mnie nadal jest takie puste, ciemne miejsce, jakby ktoś dziurę wypalił.
Złota Kotka zmieniła mnie na zawsze.

Rok temu byłam w Chinach - nie wiem, co ten kraj ma w sobie, ale wróciłam wyciszona, pogodzona. Już się nie szarpię, nie tragizuję.
Po prostu pamiętam. Całą sobą pamiętam.

Jest ze mną Ava - Ava, która okazała się tak różna od Kasi - pełna życia, radości, głupich pomysłów. Kocham ją bardzo, choć pewnie nie tak, jak Kasieńkę - ale chyba tak właśnie jest dobrze. Była w moim życiu Pysia - kotka psiapsiółka, była Kasia - kocie dziecko, a teraz mam Avę - kocią siostrę, z którą miewamy durne pomysły.

I tylko miejsce na parapecie wciąż puste, tak strasznie puste. A czasem, gdy słońce zachodzi i nadchodzi cień, można zobaczyć małą dymną kotkę, która zmieniła moje życie...

Śpij, Malutka, śpij...

Cieszę się Agnieszko, że się pogodziłaś, że jesteś spokojniejsza. I masz rację, nie ma sensu zmuszać się do kochania na siłę. Kasieńka była jedna, jedna jedyna.

Pozdrawiam Cię ciepło!

I ja pozdrawiam i wspominam Kasię, tak jak wspominam inne, które odeszły

Trzymaj się

Za oknem znów złote brzozy. Czasem nadal się budzę z nadzieją, że parapet nie będzie pusty. Ale jest.
4 lata - Maleńka. To już 4 lata. Czekasz nadal na Moście? Ja czekam.
Kiedyś się spotkamy.

Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Kto przegląda forum