Tina opanowała mnóstwo nowych sztuczek... otwiera sobie drzwi zamykane na magnes...
...lata po ścianach- dosłownie!!!
Ślizga się po panelach i w takim ślizgu wjeżdża pod szafkę...
I nasza ulubiona sztuczka... śmieciara z przedmieścia... Mamy kosz na śmieci z obrotową klapką,taką , że jak się ją popchnie od góry to się kosz otwiera i można mu nawrzucać.
Tina to przyuważyła... w związku z czym wpada na łowy do śmietnika...najczęściej wyciąga torebki po herbacie... wszelkie reklamówki/woreczki, wszelikie papierki, złotka i sreberka...i lata z tym po całych 38m2...a że robi to najczęściej w nocy,kiedy my śpimy...
To kiedy wstajemy mamy śmietnisko...
Teraz chowamy kosz
Tina też potrafi nas przedrzeźniać...
Ostatnio suszyłam włosy suszarką.
Tina wdrapała się na stół kuchenny, stanęła na tylnych łapach i machała przednimi łapkami, kiedy ja machałam suszarką

albo zasłaniała nimi oczka...
To wszystko obserwował TŻ , który się obśmiał jak nigdy

Ona bardzo częst staje na tylnich łapach i macha...najczęściej jak my coś gestykulujemy...albo jak coś chce...
A i się rozzzzzgaaaaadaaaałaaaaaa , że mała głowa

To jest niesamowicie inteligentna kica
Kropka się lepiej czuje , to się z nią tak jakby bawi...całą noc słyszeliśmy zgrzyt pazurów po panelach , mruki Tiny i Kropki...
Bawią się w berka...raz Tina goni , raz Kropka
