Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

[aglo]

aglo - nie chcę Cię straszyć, ale mam na bieżąco: viewtopic.php?f=1&t=102302 - choruje właśnie z otyłości...

Nie strasz. W przyszłym tyg. idziemy do weta na wizytę kontrolną. Chcemy go nieco do formy doprowadzić. Zdajemy sobie sprawę, że Bruno trochę za gruby jest.
I za leniwy.
Lunka jest bardziej aktywna i trzyma linię.

[Kaprys2004]

O! Macie nową deskę klozetową

Bardzo lubię bywać na niektórych wątkach

[Aggi]

Proszę,pomóżcie
viewtopic.php?f=1&t=102650

[Uschi]

Proszę,pomóżcie
viewtopic.php?f=1&t=102650

ale my z Gliwicami nie mamy nic wspólnego

[tangerine1]

Proszę,pomóżcie
viewtopic.php?f=1&t=102650

ale my z Gliwicami nie mamy nic wspólnego

eee tam, nic
byłyscie w tym roku na Śląsku
zawsze to jakis zwiazek jest

Cudną macie gromadke
ale rudego serdecznie współczuje
w schronisku pojawił sie rudy maluch, nieopatrznie zrobiłam mu allegro i o od tej pory odbieram telefony w jego sprawie o najrózniejszych porach dnia.
Rekord to 22.10 i 6.30

[Kaprys2004]

Ratunku szuka już i u nas...

Aggi, na wątku masz propozycję pomocy od Gosiary - ganiaj i zapraszaj ją z klatką, bo czeka!!

[tanita]

ale rudego serdecznie współczuje
w schronisku pojawił sie rudy maluch, nieopatrznie zrobiłam mu allegro i o od tej pory odbieram telefony w jego sprawie o najrózniejszych porach dnia.
Rekord to 22.10 i 6.30

no właśnie
nieubłaganie zbliża się termin zrobienia dzieciakom ogłoszeń i niestety w tych ogłoszeniach będę musiała podać swój numer telefonu, bo Uschi umywa ręce
chociaż w swojej karierze kilka domków znalazłam
Wczoraj dzieciaki zostały zaszczepione, dorobiły się też książeczek.
Roznoszą łazienkę w tempie ekspresowym, aż zaczynam się łamać czy ich nie wypuścić na pokoje.
Tradycyjnie najfajniejszy jest Treflik, który gdy tylko się tam pojawiam natychmiast zaczyna skrzeczeć, żeby go wziąć na kolana.
Wczoraj dzieciaki odwiedziła nawet ciocia Mruf. Ciocia Mruf albowiem zobaczywszy gości wchodzących do naszego domu, natychmiast cienkim acz zdecydowanym głosem zażądała wpuszczenia do łazienki. Nie dała się przekonać, że można schować się gdzie indziej - trzeba było kota tam wpuścić. Najpierw dało się słyszeć syk i warczenie - Mruf zapędziła całe towarzystwo za sedes a sama siedziała na pralce. Potem dzieciaki i ciocia osiągnęły coś w rodzaju status quo - ona w pozie klasycznej siedziała na górze, one na dole wpatrzone ciekawie we stwora, który je nawiedził.

[tajdzi]

no ładne rzeczy
to kiedy mam rozgrzewać aparat?

[Kaprys2004]

Kciuki za bardzo dobre domki dla dzieciaków!

[tanita]

Dzieciaki właśnie zostały wypuszczone na pokoje

[aglo]

Mruf przeżyła nalot Talii Kart?

(Lunka nalała Sebadu do buta...Śmierdziało jak małpie z ucha...Zaprotestowała przeciwko pozostawaniu w domu bez Dużych)

[tajdzi]

no co tam u was???
ja ciągle zasmarkana, ale aparat rozgrzałam
jeszcze jak miałybyście jakieś grzane wino na zasmarkany nosek... to przyjeżdżam i siedzę całą noc

[tanita]

Dziś jedziemy z Kierkiem do D. gdyż mały nam porzygiwał przez weekend i robił bardzo brzydkie kupy. Wymienione wyżej objawy nie wpłynęły jednak negatywnie na jego witalność i razem z resztą rodzeństwa dom nam roznoszą.
Myślę, że trzeba się szykować do ogłoszeń, niech ktoś inny już się z nimi męczy

[Kaprys2004]

Co się działo na pokojach?

[tanita]

Wizyta u D skończyła się kroplówką, doustnym furazolidonem oraz przeciwwymiotnym.
Mamy obserwować.
PP raczej mało prawdopodobne, kupy mogą wskazywać na trzustkę, D bierze też pod uwagę jakieś ciało obce.
Mały jest trochę osowiały i nie chce już uczestniczyć w zabawach rodzeństwa, które zresztą nie daje mu taryfy ulgowej i podgryza jak się patrzy.
Kciuki dla małego na pewno się przydadzą, gdyby wymioty się powtórzyły a stan się nie poprawiał mamy wracać do D.