LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 08, 2009 17:45 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Lilunia pozdrawia Ciocie świątecznie :lol: :lol:
Prawda, że jestem fotogeniczna???
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 08, 2009 17:55 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

zuzia96 pisze:Prawda, że jestem fotogeniczna???

Bardzo :1luvu:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 08, 2009 17:57 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

bardzo :!: :!: :!: i jak dobrałaś zgrabnie tlo do kubraczka :mrgreen:
wygląda naprawdę dobrze nasza Lileczka, grubasek maly... mam nadzieje, że sie na mnie nie obrazi :mrgreen:
ściskamy mocno i zdrówka, zdrówka, zdrówka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 08, 2009 17:59 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

:lol: :lol: :lol: Zmieniłam jej pościel pod kolor kubraczka :lol: :lol: :lol:

Lilutek dzisiaj dostał ostatni zastrzyk antybiotyku (16 zł), dalej mam podawać jeszcze w tym tygodniu Synergal w tabletkach, a w przyszłą niedzielę jedziemy na zdjęcie szwów i...będziemy mogły już świętować :piwa: .Pani doktor kazała jeszcze kupić Lilusi krople do oczu Tobrex (zakupione-25 zł :twisted: ) i zakrapiać to chore oczko, co już robimy. Poza tym Lilutek odpoczywa i jak na chorego kotka przystało przesypia cały dzień. Zresztą pogoda u nas jest pod psem, to reszta kotów też spędza niedzielę na drzemce :P
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 08, 2009 18:03 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Lilutek ślicznie wygląda i co najważniejsze widać, że kubraczek jej nie stresuje :1luvu:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie lis 08, 2009 18:10 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Hanulka pisze:bardzo :!: :!: :!: i jak dobrałaś zgrabnie tlo do kubraczka :mrgreen:
wygląda naprawdę dobrze nasza Lileczka, grubasek maly... mam nadzieje, że sie na mnie nie obrazi :mrgreen:
ściskamy mocno i zdrówka, zdrówka, zdrówka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Tak, tak z Liluni jest niezły grubasek :lol: To już nie jest ta zabiedzona kotka, którą wspólnie wszystkie ratowałyśmy (bo to Wy pomagałyście mi na wszystkie możliwe sposoby, finansowo, duchowo, radami, za co jestem niezwykle wdzięczna :1luvu: ) Teraz to już jest szczęśliwy Lilutek pulpecik (niech no jeszcze tylko zdejmie ten kubraczek :evil: )
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 08, 2009 18:11 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Lileczko kuruj się, żebys była najzdrowsza jak możesz :ok: :ok:
już niedługo pulpecik bez kubraczka :!: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 08, 2009 18:14 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Amika6 pisze:Lilutek ślicznie wygląda i co najważniejsze widać, że kubraczek jej nie stresuje :1luvu:

Kubraczek znosi bardzo dobrze. Bałam się, że będzie gorzej, ale jest OK. Tylko że ogranicza jej ruchy i Lilutek nie może w nim ganiać :evil:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 08, 2009 19:08 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :Lileczko
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 08, 2009 19:23 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Kubraczek znosi bardzo dobrze. Bałam się, że będzie gorzej, ale jest OK. Tylko że ogranicza jej ruchy i Lilutek nie może w nim ganiać
Bardzo dobrze, że ganiać nie może. Nasz wet mówił, że przez tydzień po operacji nie powinny kotki skakać i ganiać !!! Bo to po prostu niebezpieczne. Niech śpi skarbuś jak najwięcej i zdrowieje !!!
IK

iwona777

 
Posty: 25
Od: Pt maja 01, 2009 13:40
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie lis 08, 2009 19:56 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

Strasznie smutna historia z tą Sunią:( [*]

A Lilunia jest strasznie dzielna,bardzo dobrze,że dużo śpi :D szybciej jej się wszystko zagoi :1luvu: :1luvu:
A oczkiem nadal się nie interesuje nadmiernie? :wink: kropelki do oczu miałam te same po szyciu oka jak mnie Czarna załatwiła :twisted: :wink: buziaki dla Liluni :1luvu: :1luvu: :1luvu:

donia777

 
Posty: 262
Od: Pon kwi 06, 2009 21:59
Lokalizacja: gdynia/kielce

Post » Nie lis 08, 2009 20:25 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

donia777 pisze:A Lilunia jest strasznie dzielna,bardzo dobrze,że dużo śpi :D szybciej jej się wszystko zagoi :1luvu: :1luvu:
A oczkiem nadal się nie interesuje nadmiernie? :wink: kropelki do oczu miałam te same po szyciu oka jak mnie Czarna załatwiła :twisted: :wink: buziaki dla Liluni :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Iwonko, Doniu bardzo Wam dziękuję za wszystko, za pomoc i za gotowość pomocy Dominiki w każdej chwili :1luvu:
Wiem, że to dobrze, że Lilunia dużo śpi, bo dla niej teraz sen to zdrowie. A i czas do zdjęcia kubraczka :P szybciej zleci :P
Oczkiem dalej się nie interesuje, to kołnierza jej nie zakładam. A że ja teraz jestem jeszcze cały tydzień w domu, to Lilcia jest pod stałą kontrolą :lol:

Doniu, jeżeli będziesz miała czas, to zapraszam w odwiedzinki Obrazek Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lis 09, 2009 0:03 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

zuzia96 pisze:Wiem, że to dobrze, że Lilunia dużo śpi, bo dla niej teraz sen to zdrowie. A i czas do zdjęcia kubraczka :P szybciej zleci :P


No niech tylko ten kubraczek wreszcie z siebie zrzuci to zobaczysz na co ją stać.Nie nadążysz za nią wzrokiem :D
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 09, 2009 0:16 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

śliczna laleczka w ślicznym kubraczku:D
dobranoc!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon lis 09, 2009 0:58 Re: LILI, koteńka bez łapki, bez oczka...już po sterylce, uff...

zuzia96 pisze:
vega36 pisze:Piękne imię przyniesie koteńce szczęście. Moja Lili ma karłowatość przysadkową (waży 1,2 kg, ma półtora roku), zaburzenia wchłaniania (nie przyswaja potasu, magnezu i wapnia - wymaga obserwacji, regularnych badań krwi i kroplówek), co jakiś czas ataki padaczkowe. I... jest szczęśliwa.

Kochana Lileńka w pyszczkowym fartuszku jest znacznie mniej zaburzona, znacznie mniej absorbująca, a przy tym taaaaka słodka :1luvu:

Na pewno jakiś domek już ją pokochał, tylko jeszcze o tym nie wie :lol:

Twoja Lili jest szczęśliwa, bo ma Ciebie i otoczona jest wielką miłością. Każdy kot zasługuje na szczęście, a taki chory, skrzywdzony szczególnie.

Nie wiem, jak ja będę wybierać domek dla mojej Lili, dla mnie zawsze najtrudniejsze jest szukanie i oddawanie tymczasów do nowego domu. A w przypadku Liluni nie może być najmniejszej pomyłki, ona już tyle przeszła. W tej chwili jest też bardzo szczęśliwą koteczką i mimo swojego kalectwa jest niezwykle pogodna, a kalectwo zupełnie nie przeszkadza jej w normalnym funkcjonowaniu. Przede mną teraz jest najtrudniejsze wyzwanie, jakiemu musiałam do tej pory stawić czoło. Lilunia musi trafić do kogoś, kto zapewni jej maksymalne bezpieczeństwo i pokocha ją tak bardzo, jak ja ją pokochałam...
A piękne imię jest to moje ukochane imię dla kotki, dałam je Liluni właśnie na szczęście :P


Dziękuję Ci za dobre słowa. :1luvu: Ja również dałam swojej Lili to piękne imię na szczęście... :1luvu:

Kotki poruszają się bardzo sprawnie na trzech łapkach. Jednooczki widzą tym oczkiem bardzo wyraźnie, skaczą i potrafią precyzyjnie wymierzyć skok, biegają za laserkową plamką i bawią się myszkami dokładnie tak samo, jak czterołapne dwuoczki. To jest wspaniałe - koty doskonale przystosowują się do niepełnosprawności, potrafią ją przełamać i w niczym nie ustępują pełnosprawnym zwierzakom. Lili chce być kochana tak, jak każdy kot. Tak ja każdy kot - będzie musiała być regularnie szczepiona, odrobaczana i dobrze karmiona. Nie sprawi więcej problemów niż każdy zdrowy czterołapek, a jak potrafi kochać... Będzie mruczała swoje magiczna mruczanki - kołysanki z Krainy Baśni... :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, zuza i 24 gości