


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:On mnie dobija. Wsadziłam mu tyłek pod kran- bronił się nawet, ale wymyłam. Zawinęłam w ręcznik, wzięłam na kolana. Patrzy tymi smutnymi oczkami, mordka zlepiona glutami, ale mruczy... Dopiero co zrobiłam mu przykrość, a on mruczy.
kinga w. pisze:Nakarmiłam zasrańce i smarkaczy ćwiartką kuraka. Gotowaną, bez skóry - kompletny fit. W pierwszy m rzucie Skarpeciara zawiesiła się nad jedzonkiem w głębokiej medytacji, w drugim odpuściła jedzonko Szelka, ale w efekcie każde coś zjadło. Drugi rzut Skarpeciara pałaszowała cudnie. Szelka słabo, ale ma gorączkę. Pierrocik też tym razem nie pogardził, poszedł potem ładnie do kuwety, ale nie znalazłam tam po jego wyjściu dowodów działań, natomiast kocik po wyjściu saneczkował na pupie... Coś nowego...
Trawko, dzięki. Śpią to sobie odsapnę. Trochę mi lepiej bo jadły.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 42 gości