Tosiek -Warszawa -relacja o dalszych losach

Romas pisze:Prosze oto odslona pierwsza http://kotydoadopcji.blog.onet.pl/
Zupelnie nie umiem sie jeszcze w nim poruszac i sprawia mi ogromny klopot ale moze jakos pociagne.
Najgorsze jest to ,ze nie umiem pzrestawic postow.Jak juz jakis napisze i opublikuje to musi tak zostac a ja np bym chciala zeby byl wczesniej widoczny na stronie ,jako pierwszy.
.

Spróbuj może w edycji zadziała Ci zmiana daty opublikowania posta... Może teraz jest jeszcze coś takiego - kiedyś z wyprzedzeniem programowałam właśnie w ten sposób kilka odcinków i zmieniałam ich kolejność

Jest całkiem Fajny - muszę zobaczyć wieczorem gdy mąż pójdzie spać, jeśli zadziała mi konto, jak zmienić wielkość czcionki w tytule i w poprzednim poście...

Czyli ,ze to zle wyglada ?Takie rozne wielkosci ? ja wiem jak to zrobic ,poprostu nie zwrocilam na uwagi ,ze to razi.
Uwazasz ,ze powinnam to poprawic ?

A wracajac do Toska , wydaje mi sie ,ze jego brzuszek wraca do normy .W kuwecie coraz lepiej sie dzieje :-)

To jednak wazne , bo nie moglabym go zaszczepic ani wykastrowac gdyby tak nie domagal ciagle.
Mysle ,ze to duza zasluga miesa z ryzem i dwoch odrobaczen :mrgreen:

Najbardziej mi się podobała czcionka w odcinku"pierwsze spotkanie" ... najwygodniej mi się czytało... pomyślę a właściwie spróbuję u siebie jak można zmienić wielkość czcionki w tytule poszczególnych odcinków....cóż wiek i oczy już nie te...

PODRZUCIMY TOŚKA Z WIECZORKA PO DOMEK :ok:

HOOOOP PO DOMEK :ok:

MAM PROBLEM Z NETEM I NIE ZAWSZE MOGE SIĘ WBIĆ ;(

Agnes128 i tak dziekuje za pamiec , ja mam problem z dopchaniem sie do kompa i tez nie moge sie wbic :-)

Tosulek nudzi sie tragicznie .Dzis zaczal harce juz o piatej rano.On nie spi ze mna w pokoju ale w lazience co przylega do mojego pokoju .
Tak wiec wszystko swietnie slysze :evil:

Znalazl sobie nad ranem taki szklany guziczek i dawaj jezdzic tym po calej lazience .
A jak moja corka szykowala sie do szkoly i wyszla spod prysznica to Tosiek tam wskoczyl i najadl sie piany .Corka mowi ,ze wygladal jak wsciekly :-)

Wielkie oczy i piana na pysku :-)

Mial zabawe :-)

Wiecie ,nawet jak wstane w zlym humorze i spojrze na te Toskowe diabelkowate oczy to mi sie odrazu jakos lepiej robi na sercu.Odrazu sobie mysle ,ze on mial szczescie ,ze trafil na Jopop i to wszystko jest takie optymistyczne :-)

**Adopcje: 12 >>**

5 godzina!!!To późno zaczął Tosieczek harce. Moje już o 4 brykaja i ryja drą.A jest tego troche.
Nudzi sie Tosiek powiadasz :cry:

jedyny sposób to drugi kot...i nie wciskam ci kitu!!!Nie zawracaja głowy nam tylko ogony sobie.
:twisted:

O tak ja wiem ,ze drugi kot ...On tu ma Malutka ale zanim sie poznaja to jeszcze minie.Jestem zwolenniczka malych krokow szczegolnie ,ze Malutka jest dosc bezbronnym kotem i co najwyzej w gescie oburzenia nasika mi na kanape ,na nic wiecej jej nie stac .A znow sikanie na kanape jakos mi nie podchodzi :ryk:

Postawilam taka plyte -zastawke na schodach i wypuscilam Toska na gorze ,czyli mial kilka pokoi dla siebie .Zwiedzil je blyskawicznie a potem ,dran jeden, przeskoczyl ta zastawke i wybral sie na zwiedzanie dolu .I odrazu bezblednie zlokalizowal drzwi wyjsciowe .Szczescie ,ze u mnie zawsze zamykane ,ze wzgledu na psy w domu .
Jak sie rozbrykal to udawal ,ze zapomnial kim jestem ,robil do mnie tylko wielkie oczy i uciekal w odwrotnym kierunku niz go zzachecalam zeby poszedl :-)

W koncu wyciagnelam koronny argument czyli miske i nagle Tosiek przypomnial sobie ,ze mieszka w sypialni i bez protestu sam tam pobiegl.
Kupa smiechu z nim ale widze ,ze to jest twardy chlopak .Byle co go nie bierze i zawsze usiluje postawic na swoim :-)

No mowie do sportu by sie nadawal jak nic :-)

( gdyby byl psem ) :-)

Kto to jest Maluta?

Maluta to jest moja literowka :ryk:

juz poprawiam :-)

**Adopcje: 12 >>**

to za domek!!!

Romas pisze:Agnes128 i tak dziekuje za pamiec , ja mam problem z dopchaniem sie do kompa i tez nie moge sie wbic

Tosulek nudzi sie tragicznie .Dzis zaczal harce juz o piatej rano.On nie spi ze mna w pokoju ale w lazience co przylega do mojego pokoju .
Tak wiec wszystko swietnie slysze
Znalazl sobie nad ranem taki szklany guziczek i dawaj jezdzic tym po calej lazience .
A jak moja corka szykowala sie do szkoly i wyszla spod prysznica to Tosiek tam wskoczyl i najadl sie piany .Corka mowi ,ze wygladal jak wsciekly Wielkie oczy i piana na pysku Mial zabawe
Wiecie ,nawet jak wstane w zlym humorze i spojrze na te Toskowe diabelkowate oczy to mi sie odrazu jakos lepiej robi na sercu.Odrazu sobie mysle ,ze on mial szczescie ,ze trafil na Jopop i to wszystko jest takie optymistyczne

U naszego Kajtusia 5 rano to normalka :twisted:

(wstajemy o 5.30 do pracy )Obrał sobie metodę budzenia Siada w sypialni przy drzwiach i drapie (drzwi są otwarte),a drzwi uderzają w szafkę nocną obok łóżka ,jak go odgonimy przenosi :twisted:

się na wprost od sypialni mamy łazienkę-siada przy drzwiach i drapie :twisted:

i patrzy na nas.Wtedy leci jakiś jasiek w jego stronę :ryk:

,ale ma dobry refleks i już jest w dużym pokoju ,zanim sięgnie go poducha :wink:

Chwila ciszy i zaczyna drapać szybciej i mocniej do drzwi za rogiem od garderoby :twisted:

(cwaniak wie,że tam go jasiek nie sięgnie :twisted:

)Drapie i czeka :kitty:

Chciał ,nie chciał trzeba wstać i udać się w stronę kuchni a,że człowiek zaspany,a Kajtek miedzy nogami slalomem można i zaliczyć szafkę :mrgreen:

Dostanie michę :catmilk:

i idzie palulu,a my musimy wstać :twisted:

Co do kąpieli,to Kajtuś co jest rzadko spotykane u kotów uwielbia kąpiele :mrgreen:

Wystarczą uchylone drzwi od łazienki,a kajtuś już siedzi w wannie.Wskakuje i nie patrzy nawet co w wannie jest :wink:

Często zalicza kąpiele z nami,gdy uda mu się wemknąć miedzy nogami,od razu wskakuje nam do wanny i siedzi zadowolony :ryk:

Romas wcale Ci się nie dziwie,że nawet przy złym humorze wystarczy chwilę popatrzeć na naszego "wariata",a już humor się poprawia

Fajnie opisujesz swojego Kajtusia :-)

U mnie specjalistka od takiego budzenia byla poprzednia kotka Orinka .
Malutka jest bardziej delikatna i zadowala sie skokami z parapetu na podloge przy calkiem sztywnych lapach ...bach o 6 rano jakby cale stado sloni spadlo ...bach piec minut pozniej ..i znow bach .Az w koncu ktos wstanie i zada paszy do miski :-)

A Tosiulek to dopiero sie wprawia w halasowaniu ,takie przymiarki :-)

Sluchajcie .. a nie chcialby ktos adoptowac slonia, bo mam jednego na zbyciu w lazience :-)

Do takiego wniosku doszlam pomiziawszy sie teraz z Toskiem.
Ja nie wiem czy on jest taki, bo jest samcem a ja mialam raczej kotki czy on jest taki, bo ma takich charakter.
W kazdym razie za grosz delikatnosci w tym przepieknym i pelnym gracji stworzeniu :evil:

Gania za swoim misiem, ze az podloga sie trzesie .
Mis na sznurku .Dopada tego nieszczesnika i jednoczesnie gryzie go w kark a tylnymi nogami rozpruwa mu brzuch.I tak bez konca.
Jak juz calkiem opadnie z sił to zaczyna ocierac sie o mnie .Ale zapomnijcie o delikatnych ocierankach.Z calej kociej sily wali glowa w moja dlon albo noge czy brzuch co tam ma pod reka/łapa . Jak trafio na brzuch to jeszcz sie wwierca tak glowa . I co jakis czas szarpie zebami moj suwaczek od sweterka.No facet cala gębą :ryk:

Ale nie drapie ,co mu na plus wielki zapisuje. Bo jak sie bardzo podnieci glaskaniem to sie zapomina i atakuje dlon jednak nie drapie jej tylko mocno przytrzymuje łapkami i markuje ugryzienie .Milo z jego strony, prawda :-)

?
Odnosze wrazenie ,ze jest bardzo wrazliwy i potrzebuje malo a czesto byc glaskany. Dlugie glaskanie wprowadza go w straszne podniecenie .
Dzis wymyslil sobie jeszcze jedna zabawe.Ja lezalam na boku na lozku.A on wskakiwal , uderzał lapami w moje cialo i zeskakiwal .
Nooo pyszna zabawa ale cos jakos mi nie przypadla do gustu :-)

Normalnie lepszy niz Animal Planet - Dzikosc bez cenzury ,mozna sie gapic godzinami .
Nie zeby byl jakis naprawde brutalny ale jest podszyty taka iskra .
Bedzie z niego naprawde fajny kocur :-)

Znamy stado słoni, świetnie znamy - dawniej to byli Mruczuś i Choco teraz jest Mikuś. Taki barankujący kocurek potrafi prawie nabić guza albo uszkodzić ząb...
Jestem na etapie prawie codziennego przerywania zajęć i oglądania kocio-psiej zabawy - tyko jeszcze nie zdążyłam nakręcić takiego filmu :oops:

Tosiek -Warszawa -relacja o dalszych losach

Kto przegląda forum