Co do paracetamolu, moja wetka (kształci sie sie tylko w Polsce jeździ na zagraniczne starze i sympozja) uważa że sporadyczne, właśnie w takich jak Ty masz sytuacjach, stosuje się u zwierząt. Należy odpowiednia dawkę dobrać. Nawet mnie ochrzaniła, że jak Pysia mała ropień na uszku i b.wysoką temperaturę, że nie wysłałam jej sms w nocy, podała by dawkę.
A czy one piją, najważniejsze przy wysokiej temperaturze nawodnienie. Podaj im strzykawką wodę. Zwilżaj języczki.
Możesz tak jak u małych dzieci przyłożyć chłodny okład na czoło.
Kinga nie wzbraniaj się przed pomocą jak są chętni z transportem to skorzystaj i pojedź z maluszkami na konsultację. Musisz myślec tez o rezydentach, jak to jest wirusowe, a teraz łatwo coś przytargać, to rezydenci tez są narażeni. Kłaczek szczególnie.
A może OMC Mamusia zabrała by Kłaczka i innych rezydentów do siebie, żeby ich odizolować. Miała byś łatwiej z opieka nad maluszkami.
Ja mogę tylko
