Witajcie wieczorową porą .
Kropusia ma sie raczej niespecjalnie skoro od mniej więcej tygodnia praktycznie nie wychodzi z szafy , tylko rano przed moim wyjściem do pracy przejawia jako taką aktywność

. Aktualnie jest rozdrapana w trzech miejscach , szyjka pod pyszczkiem - nie widać tu ani strupków ani śladów po drapaniu jest tylko łysy fragment skóry mokry w dotyku , Kropusia usiłuje sobie wylizywać to miejsce ale języczek nie wszędzie sięga niemniej całe lyse miejsce jest mokre

. Z obu stron pyszczka nad oczami typowe ślady działania pazurków , rozdrapania wielkości pięćdziesięciogroszówki pokryte przyschniętą krwią , strupkami , bądź też świeżo rozdrapane - zależnie od .....

...i pory dnia . Może znacie jakąś maść bądź środek z pomocą którego mógłbym spróbować podleczyć te ranki bez uciekania sie do pomocy Wetki ? . Kropusia tak boi sie wizyt u Wetki że chciałbym spróbować czegoś innego , jakiś czas temu Wetka przepisała jej na te ranki maść Cortineff i po niej faktycznie rozdrapane miejsca ładnie sie goiły , sęk w tym że to jest na receptę a owej w tym momencie u mnie brak .
Dziś nabyłem pannom inną karmę i stopniowo spróbujemy przestawić na nią pannice , kilka testowych ziarenek Dorcia pochłonęła w mgnieniu oka a Kropusia mimo intrygującego zapachu nawet nie wystawiła noska z szafy

, co będzie dalej - zobaczymy .