Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 06, 2009 11:58 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Kinga :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 06, 2009 12:00 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

o cholera. zmień dietę, dopajaj jak trzeba i w razie czego dzwoń do weta po radę.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 06, 2009 12:37 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Pić nie chcą, ale są po podskórnym. Za to... Kroiłam cycka żeby ugotować z ryżem, oczywiście asysta wierna towarzyszyła wzrokiem wygłodniałym, to rzucałam na podłogę - wolę tak niż lawirować nożem między kocimi kończynami. I na to wszystko wpadł chorutki gremlinek i spałaszował kilka kawałeczków malutkich. Nie chciałam mu dawać dużo bo od wczoraj nie jadł. Od wizyty u weta nie było kupki...
Bounty jak zwykle na kolanach...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 06, 2009 12:39 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Kciuki caly czas.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 06, 2009 12:50 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

to teraz patrz czy będzie qpa i czy pawia nie puści. jak ma apetyt to chyba nie jest źle.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 06, 2009 12:54 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Dziewczyny, czym można "blokować" biegunkę u kota? Cycek z ryżem i marchewką to właśnie zrobiłam, o ile mały będzie chciał jeść. Po kroplówce się ożywił - co prawda znów śpi, ale wcześniej przyszedł jeść a od wczoraj nie jadł. Na razie śpi - pilnuję go jak tylko gdzieś idzie - w nocy szlag mnie trafiał bo dzielnie szedł do łazienki, na takich sztywnych, "drewnianych" nóżkach i wspinał sie do kuwety, choć nie miał siły wejść na łóżko czy kanapę. Gdyby mógł zrozumieć, powiedziałabym mu "a sraj gdzie stoisz, przecież sprzątnę" - przerażał mnie widok tej determinacji.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 06, 2009 12:54 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

jejciu Kinuś kciuki ogromne :ok: :ok: :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 06, 2009 12:56 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

jak ój rysiek chorował to nie miał biegunki tylko pawiami rzucał więc w zasadzie nie wiem. czytałam tylko tym mięsie z ryżem i marchewką. a czy wet dał im coś na zatrzymanie biegunki oprócz nawodnienia?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lis 06, 2009 12:59 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Mura ma nieustanną sraczkę - złe wchłanianie. Podaję jej Smectę z wodą 1-2 razy dziennie i tylko temu coś jej się zatrzymuje. Innym jak chorowały zawsze podawałam zwykły węgiel rozpuszczony w odzie, dobierając ilość do wielkości kota na oko. I jest jeszcze Pro-kolin koci probiotyk,odnawia florę i faunę jelitową. Kupowałam u wetki. Kciuki z kociaste. :ok:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 06, 2009 13:10 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ok. Smecta... Na pół kilo kota to ile? Bo to taki maluteńki gremlin. Ryż się ugotował - jak ostygnie to zaproponuję. Dziadyga wodę szerokim łukiem omija. Poza nawodnieniem dostał antybiotyk i coś przeciwgorączkowego i coś jeszcze. Genialnie nie wzięłam książeczki, więc wpis będę miała dopiero wieczorem po drugiej kroplówce.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 06, 2009 13:13 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Smecta dobra...
Psu podawałam jak miał biegunkę.
Ale dawkowania to nie wiem :roll:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lis 06, 2009 13:37 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Na początku dawałam szczyptę - tak na czubek noża i 1-2 cm wody, żeby przełknęła na raz inie opluła strzykawki. Teraz nadal dozuję na oko - najwyżej za jakiś czas podaję kolejną porcję jak ta pierwsza za słabo działa. No i zalezy też od stopnia rozwolnienia - jak z kotki się leje to więcej, jak budyniowato - mniej. Wetka powiedziała że jak przesadzę z ilością to co najwyżej zatwardzenia dostanie i mam jej podać np. trochę tranu. Na szczęście nigdy nie dostała.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 06, 2009 13:42 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ale Mura to dorosła kotka, prawda? Boję się przekombinować bo Pierrocik to malizna - waży ledwie 533g, w dodatku przeraźliwie chudy, czyli organizm słabiutki będzie. Chyba by trzeba na ziarenka dosłownie... Będę lecieć na drugą kroplówkę, to kupię Smectę.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lis 06, 2009 13:46 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Ja dawałam na biegunkę Taninal, 1 tabletka na 3 kilo kota

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 06, 2009 14:24 Re: Mój Pięciokot cz. 11 ...nie wyrabiam...:(

Maluszek je. Ryż mu nie podchodzi, ale rezydenci wyciągnęli z miski kawałeczki mięska i to wywleczone na podłogę mięsko kotkowi smakuje. Powyciągałam więc mięska, rozdrobniłam na maleńkie kawałeczki i dałam mu pod nos - zjadł z trudem, ale chętnie, po czym poszedł się położyć do swojego ulubionego kątka.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Nul i 54 gości