Wszystkie koty są nasze
A ile masz Kiciusia? nie każdy stanie się od razu przylepą, czasami potrzeba czasu, czasem bardzo dużo, jednak najważniejsze to poświęcać im ten czas, Pinokia oswoiłam po 4-5 miesiącach, był to dzikus, ale poświęcałam codziennie dużo czasu, siedział z nami, a obcych nadal się boi, natomiast mam teraz dwie dzikuski Ptysię i Pusię, i przez brak czasu, to nadal dzikusy, które b. lubią towarzystwo ludzi ale bez dotyku...
A Kacperek najlepiej siedział by mi na ramionach i kiziaj mnie...
on jest taki kochany, tak patrzy prosto w oczy,
baba która go widziała tydzień!!!!!!! przede mną, zapytała co się kotku stało i zostawiła go, on do niej podchodził, po prostu po pomoc, wiem to z relacji znajomej, która czasem tam dokarmia koty, a która była w tym czasie w szpitalu, mam nadzieję, że tę babę to samo spotka, dwa lata wcześniej jak im na piętro windą podrzucono kota z obdarta skórą w lutym/marcu!! to ona go na dwór wypuściła(ja go 2 tyg. później znalazłam, już w swoim domu), więc to taki typ dobrego człowieka...
nie mogę przeżyć tego, że nie przyszedł wcześniej na "moją stołówkę", że byc może sytuacja byłaby teraz inna, on mógłby przy naszym domu biegać, tak jak lubi, ale to już przeszłość, tak wiele bym dała, żeby móc cofnąć czas...