OSTRZEZENIE PRZED KLINIKA A.PĘPIAKA- SZCZECIN- (foto)FINAŁ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 02, 2004 10:55

Ale historia 8O
Mam nadzieję, że z kociakami wszystko w porządku :) Jednak może skonsultowac kotke z jakimś trzecim wetem? Może porobić te badania które można robić kotce w ciąży. Można też wysłać pocztą zapis USG i wyniki badań chociażby do lekarza położnika z Vetserwisu? :roll: Tak dla spokoju sumienia.

Jak kotki się urodzą (trzymam za to kciuki) to idź do tej lecznicy i rzuć im na stół ich zdjęcia :twisted: .
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt kwi 02, 2004 12:46

faktycznie jest to prawda ze Dr Pepiak ma złą opinie!!! zastanawiam sie dlaczego???!! Wydaje mi sie ze nie chodzi tu o gabinet, bo ma faktycznie luksusowe warunki. Pepiaka pamietam jeszcze jak pracował na bagiennej razem z Zawodnym i tam tez niemaił opini super!! wszyscy mi odradzali bo naprawde mało sie zna na chorobach itp ( wiem cos o tym! :( )GORĄCO POZDRAWIAM SZCZECINIAN i nie tylko-Anka

Ania Kulikowska

 
Posty: 371
Od: Pt gru 05, 2003 19:15
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 02, 2004 13:08

Bosz normalnie chcieli zrobic aborcje 8O
Co do bicia serca, to przeciez u ludzi to serduszko już bardzo szybko bije, musi bic, żeby plod sie rozwijal,podejrzewam, ze u kotki w polowie ciazy to juz na bank te serducha widac, moze zapytac jakiegos znajomego weta, jestesmy ssakami i nie sadze, zeby roznice byly az tak duze.
To do Olivandera tak BTW
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post » Pt kwi 02, 2004 13:11

OLIVANDER pisze:rozumieć należy że ryby i nowi głosu niemają...szkoda czyli jesteście organizacją zamkniętą nie dla nowych czyż nie tak ?

Gdybyśmy "byli zamknięci", to na forum znajdowałoby się tylko kilkadziesiąt osób, od lat tych samych :wink:

Olivander, przyjęliśmy zasadę, że piszemy wprost o sytuacjach, kiedy zachowanie vetów okazuje się mocno kontrowersyjne i rodzi podejrzenie o popełnienie jakiegoś błędu - tak jak w tym wątku. Jego autorka przedstawiła się i bierze pełną odpowiedzialność za swoje słowa - a jej relacja jest całkiem konkretna. I ona i inni zamierzają wyjaśnić rzecz do końca i mam nadzieję, że do tego dojdzie.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 02, 2004 13:12

Witajcie
Bardzo serdecznie dziękuje za odpowiedzi.Dzisiaj jedziemy z kotką na konsultacje do lekarza, którego darzę dużym zaufaniem, nie napiszę jego nazwiska, bo post od osoby o nicku Kamila13 zbyt mocno pachnie weterynaryjnym światem (mąż został wczoraj poinformowany w owej klinice, że dr Pępiak wie o dyskusji na tym forum). Po konsultacji będę wiedziała jak przedstawia się sytuacja zarówno z kotką,kociętami jak i tym nieszczęsnym rtg, ktore było wykonane w klinice jako pierwsze (mam te zdjęcie, także nikt się nie wyprze) i na podstawie którego lekarze podjęli decyzję o operacji kotki w celu usunięcia martwych płodów. Najprawdopodobniej nie bede robic dzisiaj ponownego usg poniewaz po rozmowie z lekarzem z kliniki do ktorej dzisiaj jade utwierdzilam sie w przekonaniu o bldnie postawionej diagnozie dr Pępiaka i wiarygodnej dr Lemańskiego u którego ja i reszta towarzyszących mi osób naocznie widzieliśmy małe, ruszające się szkraby oraz pokazywano nam akcję serca. Dzwoniłam do kilku lekarzy, każdy z nich potwierdza, że dr Lemański jest obecnie najlepszym specjalistą w Szczecinie od usg i jeżeli jakikolwiek lekarz ma jakiekolwiek wątpliwości to wysyła na konsultacje właśnie do niego, tj. do dr Lemańskiego. Myślę, że dość już było " tego dobrego" i odczekanie co najmniej dwóch tygodni w celu zrobienia ponownego usg jest właściwą decyzją. Co do rtg, zdjęcia rtg nigdy nie są wskazane w ciąży ale jeśli istnieje taka konieczność (wg lekarzy z kliniki dr Pępiaka widocznie istniała, mimo, że mieli aparat do usg) to jednorazowe takie badanie nie powinno mieć żadnego wpływu na zdrowie kociąt. Dla zainteresowanych podaję link, gdzie m.in. mowa jest o wykonywaniu rtg http ://www.weterynariaochota.hg.pl/publik.htm
Bardzo dziękuję za otuchę w tych ciężkich dla mnie i mojej kotki chwilach. Cały czas żałuję, że zaufałam lekarzom i stąd te nieszczęsne zdjęcie rtg.
Do pani Kamili- proszę darować sobie tzw. wycieczki interpersonalne, ja do tej pory tego nie robiłam, nie podałam też nazwisk konkretnych lekarzy i mnóstwa innych detali nie mających oczywiście ścisłego związku ze sprawą ale rzutujących nieciekawie na obraz całej kliniki i proszę mnie do tego nie prowokować.
Dla jasnego obrazu podaję jeszcze raz w punktach jak wygląda sytuacja.
1. 31.04.2004 ok. 13 zauważyłam plamienie u kotki, wizyta w lecznicy dr Pępiaka
2. Zrobiono zdjęcie rtg , na jego podstawie stwierdzono dwa martwe płody i tel. poinformowano mnie o koniecznosci zabiegu operacyjnego, usunieciu martwych plodow i probowaniu ratowania macicy- lekarze co do tego, ze są to płody martwe na podstawie tego jednego zdjęcia rtg nie mieli żadnych wątpliwości!
3. Po dalszej rozmowie polegającej na tym, iż ja nie mogąc w to wszystko uwierzyć szukałam tzw. dziury w całym zrobiono usg ale tylko po to aby potwierdzić postawioną wcześniej diagnozę.
4. Oczywiście usg wg nich potwierdziło to co twierdzili wcześniej dodając jeszcze, że z płodów została tylko masa rozkładających się płodów...
5. Nie mieli żadnych , najmniejszych wątpliwości co do słuszności swej decyzji, operacja miala sie odbyć najpóźniej w ciągu pół godziny.
6.Do tragedii na szczęście nie doszło ponieważ na moje życzenie (dzięki wielkiemu wsparciu mojej pani prezes) mąż zabrał kotkę do domu. Na moje życzenie został podany betamox , lek na krzepliwość i recepta na hydroksyzynę (której nie miałam okazji podać, ponieważ kotka przestała plamić).
7. Skąd moja decyzja o zabraniu kotki? intuicyjnie czułam, że coś jest nie tak z tą diagnozą - lekarze z tej kliniki powinni być mi wdzięczni, ze uchroniłam ich sumienie przed zabiciem niewinnych kotków.
8. Wieczorem konsultacja wraz ze zrobieniem ponownego usg u dr Lemańskiego, który pokazuje mojemu mężowi na ekranie monitora żywe ruszające sie płody wraz ze wskazaniem akcji serca. Daje na to dokument - wydruk- zdjęcie z badania i wyraźnie zaznacza długość płodu oraz akcję serca.
9. Następnego dnia rano mąż jedzie z wydrukiem do kliniki dr Pępiaka i tu okazuje się, że pan doktor pomimo zdjęcia usg nadal twierdzi, że płody są martwe.
10. W owej nieszczęsnej klinice mężowi zostaje wydany dokument, w ktorym napisano m.in. : temperatura 37,8, diagnoza: podejrzenie ciąży martwej (..) płodów o zmineralizowanym kośćcu brak (..) opis zmian: pod. ciąży martwej , w stanie rozkładu.
11.W dokumencie tym dodano kilka nieprawdziwych informacji (został on wydany wczoraj mimo, że z datą wcześniejszą czyli z 31 kwietnia) m.in. to : "z uwagi na niepewną diagnozę jutro zostanie wykonane usg gratis przez dr Pępiaka" oraz "rokowanie ostrożne" a ja jeszcze raz oświadczam, że nie mieli oni najmniejszych wątpliwości co do swojej diagnozy i kotkę chcieli jak najszybciej operować.
12. 1 kwietnia zostało wykonane jeszcze jedno usg u dr Lemańskiego, byłam przy badaniu ja, mój mąż i znajoma jako świadek i naocznie stwierdziliśmy , że kociaki się ruszają, a jeden nawet podnosił, przemieszczał główkę. Obraz był bardzo dokładny, dr wykonał powiększenie płodu do ok. 10 cm i nie było mowy o żadnej pomyłce. Bijące serduszko było również dokładnie widoczne.
13. Na chwilę obecną jestem w posiadaniu następujących dokumentów: zdjecia rtg, zapisu-zdjęcia z usg mówiącego o żywych płodach oraz dokumentu wydanego przez dr Pępiaka mówiącego o podejrzeniu martwej ciąży w stanie rozkładu.
14.Nie szukałam zemsty ale zgodnie ze swoim sumieniem chciałam poinformować wszystkich, że taka sytuacja miała miejsce ostrzegając innych aby w poważnych sprawach nie wierzyli jednym lekarzom i szukali konsultacji u innych a o klinice no cóż, w tej sytuacji nie mogę powiedzieć nic innego jak tylko to aby omijać ją szerokim łukiem.
Pani, Panie hmm.. Kamilo. Ma Pani racje pisząc, że historia brzmi niewiarygodnie. Dodam więcej - jest przerażająca w ciągu kilku minut na podstawie błędnej diagnozy straciłoby życie kilka niewinnych istotek i pewnie nigdy bysmy sie o tym nie dowiedzieli. Wg Pani historia " nie trzyma sie kupy"- czyżby? Dokumenty, jakie posiadam chętnie udostepnię do wglądu a one mówią wszystko ...
Jako podsumowanie zacytuje słowa mojego męża skierowane do lekarzy z kliniki dr Pępiaka następnego dnia po wydarzeniu (kiedy pojechał pokazać im wydruk usg z żywymi kocinkami) " Zaufałem wam, wierzyłem wam, chciałem wam dac pokroić kota i tylko dzięki mojej żonie nie doszło do tragedii i kocięta żyją"....
Ostatnio edytowano Pt kwi 02, 2004 13:37 przez bea, łącznie edytowano 1 raz

bea

 
Posty: 233
Od: Nie maja 04, 2003 19:55
Lokalizacja: szczecin

Post » Pt kwi 02, 2004 13:16

Bea - ściskam

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 02, 2004 13:17

Też mam taką nadzieję,tylko jedno mnie zastanawia,czy aby nie powstanie następny boom,gdy wyjdzie na stanowisko wet-ów,a cała reszta jednym głosem zawoła że to wina RTG,pozdrawiam.

OLIVANDER

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 02, 2004 7:32

Post » Pt kwi 02, 2004 13:18

Muszę Wam powiedzieć, że fachowiec na dobrym sprzęcie zobaczy bijące serduszka niespełna 3 tygodniowych kocich płodów. Naprawdę. A bijące serca 5 tygodniowych płodów to ja sama widziałam, przy okazji USG robionego Imce, więc nie opowiadajcie, że nie można zobaczyć. Mozna zobaczyć i raczej nie mozna tego z niczym innym pomylić.

Bea upewnij się, że plamienie nie było wynikiem niedomknięcia sie szyjki macicy, czy czegos podobnego.

Głaski dla przyszłej mamusi.

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 02, 2004 13:22

kinus pisze:Ciekawe, ile jeszcze uzytkownikow sie zarejestruje, aby napisac wlasnie tu pierwszy post.


Coś mi to przypomina... Pierwszy post i od razu bezbłednie w cel... tja :?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 02, 2004 13:22

OLIVANDER pisze:Też mam taką nadzieję,tylko jedno mnie zastanawia,czy aby nie powstanie następny boom,gdy wyjdzie na stanowisko wet-ów,a cała reszta jednym głosem zawoła że to wina RTG,pozdrawiam.

Cokolwiek wyjdzie, podtrzyma ta historia sugestię, aby w trudnych przypadkach w razie najmniejszych wątpliwości (do których opiekun pacjenta zawsze ma prawo) zasięgać konsultacji u więcej, niż jednego veta - szczególnie, że np. interpretacja obrazu USG faktycznie bywa niełatwa.

No i w miarę możliwości jak najwięcej starać się zrozumieć samemu z tego, co się dzieje...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 02, 2004 13:22

bea, ja w Ciebie wierze calym sercem, w kazdych okolicznosciach za to jakim jestes czlowiekiem :!: :!: :!:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt kwi 02, 2004 13:23

Oberhexe pisze:
kinus pisze:Ciekawe, ile jeszcze uzytkownikow sie zarejestruje, aby napisac wlasnie tu pierwszy post.


Coś mi to przypomina... Pierwszy post i od razu bezbłednie w cel... tja :?


oczywiście ze to nie przypadek
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pt kwi 02, 2004 13:23

Bea i chwała Wam za to, że nie daliście się !!!!! Pozdrowionka dla Was!
Moja rodzina mieszka w Szczecinie i jest zakocona, oczywiscię przekaże im jakie kwiatki tu uslyszałam!!!!
"BE NOT INHOSPITABLE TO STRANGERS LEST THEY BE ANGELS IN DISGUISE"

WiMaRa

 
Posty: 22315
Od: Wto kwi 16, 2002 9:14
Lokalizacja: Nakło nad Notecią

Post » Pt kwi 02, 2004 13:30

Acha, a lekarz, który umiał zobaczyć niespełna trzytygodniowe płody na USG, a nawet ich bijące serduszka nazywa się Piotr Jurka i pracuje w tej lecznicy na Ochocie w Warszawie, której adres strony internetowej podałaś.

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 02, 2004 13:31

Olivander..ech nie chce mi się nawet pisać :?
Trzymam za kotuszki :ok: i mamusię.

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 140 gości