Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

I skubaniec chyba obczaił diagnozę bo dotąd łykał piguły w pokorze a teraz wojna. :twisted:

kinga w. pisze:I skubaniec chyba obczaił diagnozę bo dotąd łykał piguły w pokorze a teraz wojna.

mądry kotek :ryk:

Nie bardzo. Immunodol łykać trza!

Boszszszsz... Zważyłam Pierrocika - bo on taki maleńki, najmniejszy z nich wszystkich. Mudzinka waży 920g i jest największa. On - 533g. I chudziutki taki, że na grzbieciku piłka. A ja się dziwię że on do miski ostatni... Jak najmniejsze z reszty większe od niego o 1/3.

urośnie jeszcze, jeszcze będzie największy (w myśl - ostatni będą pierwszymi)

albo będzie drobniutkim kocurkiem. moje gnomy jak je znalazłam powalały różnica budowy. rysiek był wielką larwą, a klusia małą larwunią

a z drugiej strony skoro jest taki słaby mógł być odpychany przez silniejsze rodzeństwo od cycka, a potem od jedzenia i może jeszcze nadrobi. a jaka on ma budowę? bo mój rychu to od początku grube łapska miał, taka solidna, mocna budowa, a klusia taka drobniutka, filigranowa była.

On raczej drobny... Chudy jak nieszczęście i je jakby z trudem nawet miękkie jedzenie. Zaglądałam w pysio, że może nadżerki albo coś co mogłoby przeszkadzać, ale czysto tam. Dokarmiam malucha osobno - biorę na kolana i daję ekstra coś na ząbka. Jada po troszku. Nie ma tej zachłanności jak szylkretki na przykład, które idą w miskę jak piranie.

wiesz co, klusia też tak miała. rysiek zjadłby wszystko, a ona grymasiła, wypluwała smoczek, potem długo nie chciała sama jeść. darła się bo głodna a nie szło jej specjalnie. ja wiele razy siedziałam i płakałam z bezsilności, bo nie wiedziałam o co jej chodzi. ale potem nadrobiła to. może on ma mniejszy żołądek, mniej od nich jadł, był najsłabszy. w naturze by nie przeżył najpewniej, bo silniejsi nie dopuszczali by go do jedzenia. dokarmiaj go osobno i może nabierze ciała. odrobaczony ejst?

Mój Bazyl, to tez takie chucherko jest

, a tak chciałam mieć dużego burego kota :crying:

ja mam dużego i burego kota, ale się nie zamienię :mrgreen:

Odrobaczony. Dziś ruszył na podbój świata - wlazł na drapak i darł pysk bo bał się zejść. :lol:

Taki cykor zminiaturyzowany czy cuś...

A ja sobie pozwolę przycupnąć i idę czytać całość

Witam się grzecznie,zapraszam do siebie(link w podpisie

) i znikam :ryk:

Hmm zastanawiam się czemuż to nie poleca się czytania wszystkich części po kolei :mrgreen:

hihi
A tak serio,super futrzaczki :lol:

Nic tylko podziwiać

Czym odrobaczałaś jeśli można wiedzieć?
Ja muszę za parę dni odrobaczyć małego i już się boję :roll:

Witamy Aggi! Się nie poleca bo to dla ludzi o mocnych nerwach i baaardzo cierpliwych - jak wspomniałam we wstępie bagno to wielotematyczne i radośnie czasem od rzeczy bredzące. :lol:

Estre, nie doczytam... Fuberal. Fliberal... jakoś tak.

Kinga a może on ma wybredne podniebienie i jak trafi na swój smak to będzie zajadał chętniej. Co ja się namęczyłam z Hakerem, on nie ruszał ani kuraka, ani wołowiny, ani gotowanej ryby. Je do tej pory tylko jeden rodzaj puszek i to jeden smak o to Almo Nature Cat tuńczyk z serem. A jak był malutki to chrupki tylko z serkiem homogenizowanym jadał.

Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

Kto przegląda forum