10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 05, 2009 7:47 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

W nocy kurczak zniknął, a przybyło siusiu (pewność absolutna, w benku rozpoznaję ;) ) Jej pasztecik "wyprawkowy" nie zniknął. Chyba Kicia zobaczyła u Ani CC że można dostawać lepsze rzeczy... ;)
Kotek zmienił się z zaszafkowego na naszafkowego - siedzi na szafce nad zlewem. O tyle dobrze że zobaczyła skąd się bierze kurczak ;) , chociaż trochę głupio się zmywa z nieco wystraszonym kotem nad głową ;)

Wożenie do weta na razie może być baaardzo trudne - przede wszystkim trzeba by kota złapać...... Na razie położyłam na spodeczku trochę mixu masłowego - to chyba też jest "poślizgowe", może się skusi; i zgodnie z radą podlałam kurczaka olejem (na razie zwykłym, parafinowego nie mam). Potem ewentualnie będzie próba z bozitą i ew. z krowim mlekiem....

włóczka

 
Posty: 1462
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw lis 05, 2009 8:10 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

brawo! wspaniałe wieści!
co do koopala - odrobina mleka, masła, niektórzy mówią, że także wątróbki - może pomóc. Pasta odkłaczająca też.
U mnie z w/w sprawdziła się pasta remover.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw lis 05, 2009 8:36 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Naszafkowe koty są the best, zwłaszcza jak nagle postanawiają zeskoooooczyć :mrgreen: Już ileśtamrazy byłam bliska zawału, bo nagle coś czarnego z wielką gracją przelatywało mi przed nosem :roll:

Nadal wielkie kciuki za Lizę :ok: :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw lis 05, 2009 8:40 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Ufff, wieści coraz lepsze :D :D :D
Teraz czekamy na koopala :oops:
Nieustające kciuki za Lizę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw lis 05, 2009 8:54 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

jakby inne nie pomogły, to spróbuj tunczyk w oleju... ładnie popycha :D
:ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 9:05 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

no Liza się rozkręca :D

zrób kocinko tę kupę, bo już wszystkie ciotki o niczym innym nie myślą, tylko o tym hehehe ;) :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 9:17 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Będzie dobrze, powoli, wszystko po kolei, przecież ona w lecznicy praktycznie nie jadła, teraz zaczęła, więc kupa pewnie niebawem się pojawi :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 10:00 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Wieści coraz pomyślniejsze. Ciesze sie bardzo.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw lis 05, 2009 10:08 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jeszcze trochę i Liza będzie siedziała na kolanach i domagała się miziania :ok:
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 10:13 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

:ok: :ok: :ok: :ok: za piekny kooopol :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 11:06 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Spokojnie z tą kupką... raz że kicia niewiele jadła a dwa to przecież po sterylce często są "zaparcia", zanim jelitka zaczną pracować. Będzie dooobrzee :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 05, 2009 11:07 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Wybaczcie kwestie o zdjęciach. Chyba będe musiała naprawić moją szklaną kule :roll: Z zasady wole dmuchać na zimne... A qpal będzie... można go poszukać wstępnie za meblami :wink:

Asia & Daniel

 
Posty: 63
Od: Czw paź 01, 2009 19:39
Lokalizacja: Łódź / Łask

Post » Czw lis 05, 2009 13:59 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Asia & Daniel pisze: A qpal będzie... można go poszukać wstępnie za meblami :wink:

o to to, może tak być 8)
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 14:32 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

z godziny na godzinę coraz lepiej :)
z kupą nie będzie dramatu, zrobi, zobaczysz jak wrócisz z pracy :)
zwykły olej do karmy też daje poślizg :)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 05, 2009 17:06 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Magijowe słowa były prorocze (urobek mały, ale był) ;) Mam nadzieję że napisane przez Asia & Daniel nie będą.... ;) Lekki monitoring od góry robiłam prawdę mówiąc już wczoraj, ale pełny będzie możliwy dopiero jak ona zza tych mebli wylezie............

Ponieważ duża była dzisiaj przed południem w domu, więc wszelkie działania kuchenne były pod staranną obserwacją Kota Naszafkowego. Pod koniec nawet się tam pod sufitem przy dużej umyto 8O
Po powrocie znaleziono w/w urobek, ślady lizania masła, kurczaka bez śladów spożycia i kota za szafkami. Ano, poczekamy do nocy ;) Możliwe że kocia nauczyła się przez ostatni czas jadać mokre raz na dobę...

A wszystkim serdecznie dzięęęękujęęęę za porady :1luvu:

włóczka

 
Posty: 1462
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 223 gości