Tymczasowe Niekochane III-czekają

mysza78 pisze:Tak, tak Waniusza zostaje u nas...postanowiliśmy już jakiś czas temu, że Bronek i Izydor będą mieć jeszcze jednego towarzysza lub towarzyszkę, wprawdzie chcieliśmy zaadoptować małe kociątko dopiero za pół roku jak już zmienimy metraż na większy...ale pół roku wcześniej nie robi większej różnicy prawda
Bronek i Izydor już się przyzwyczaili, Bronek czasem strzeli foszka ale to chyba tak pro forma ...
no i w ogóle mamy wesołe kotki trzy

Ale super, że Wania znalazła dom!
Lola, wysłałam Ci tekst ogłoszenia i zdjęcia na adres e-mailowy. A kogo mogę poprosić pięknie o allegro dla Puszka?

Mysza, dzięki Tobie drugi ciężki kamień mi spadł z serca (pierszy dzięki Boence i adopcji trikolorki).
Masz szczęście, już trzeciego kociaka ratujesz (bo to i Ptysiu i Wania i Duszek w sumie też).
Mnie też tak żarło (mój pierwszy tymczas Bimbuś bez zębów- super dom po dwóch dniach od allegro) dopóki mi się ta panleukopenia nie wpierniczyła.
Och, żal mi Siódemeczki, strasznie żal. Ciągle jeszcze nie mogę przeboleć.

Nov@ pisze:Ale super, że Wania znalazła dom!
Lola, wysłałam Ci tekst ogłoszenia i zdjęcia na adres e-mailowy. A kogo mogę poprosić pięknie o allegro dla Puszka?

Puszek dodany, jest rzeczywiście cudny

Mala orientujesz się czy pozostałe koty babki od Modrzewia-Tulusia nadal szukaja? :evil:

A moje tymczasowe maluszki mogą być zaszczepione za tydzień, więc niech jeszcze tydzień sobie u mnie posiedzą.

dziś były znów czyszczone uszka, bo jeszcze paskudztwo siedzi. odrobaczona została Ferdynka. doktor zauważyła że bardzo urosły od poprzedniego razu. i to musi być prawda :wink:

bo wspinają się coraz wyżej , wczoraj np. wlazły na łóżko i urządziły sobie tam plac zabaw :ryk:

ładnie korzystają z kuwetki i wiedzą już do czego służą ludzkie kolana

A u Stefcia bez zmian dobija się do ludzi, bawi sie z ludźmi ... i unika innych kotów

Lola
jej rudo biały kot nie zyje-został uspiony-po chorobie jakiejs cięzkiej
Burasa chyba gdzies wydała.
trzeba je zdjąć ze stronki

Sabinko-ciesze sie ,ze małe fajnie rosna, oby nie za szybko
a Stefciowi przydałaby sie zmasowana akcja ogłoszeniowa-ale ja osobiscie w tym temacie jestem niekumata niestety :roll:

Wklejam zdjątka tymczasów do ewentualnej podmiany na pierwszej stronie.
Romeczek:

Brzózka:

Zdjęcia Mruczka mam w domu na kompie

ooo
jakie one piekne :1luvu:

Romeczek-jaki przystojniak
a Brzózka-taka sliczna

czemu one nie moga znalezc domków

Mar9-jak znajdziesz chwilke, wklej tu jeszcze dokładny ich opis-znaczy w/g Ciebie jakie domy byłyby dla nich najlepsze. Brzózka w miare wiem, ale co do Romeczka nie mam pewności

A Arielka miala dzisiaj taka przygode- jak zmienialam rano worek w koszu na smieci weszla do szafki pod zlewem i nie zauwazylam jej wiec zamknelam szafke

Za chwile slysze rozpaczliwe miauczenie, przestraszylam sie, nie moglam przez kilka minut zidentyfikowac gdzie ona jest, myslalam ze cos jej sie stalo, w koncu sie zorientowalam - a malutka jak zostala uwolniona to tak sie ucieszyla, zaczela ogromnie mruczec, nadstawiac sie do glaskania

, no musiala sie najesc strachu

To tak przy okazji - sprawdzajcie pralki przed włączeniem. Wiem, że niedawno kot stracił życie w pralce:((

Ostatnio mam straszne problemy z dotarciem do komputera, tzn w pracy mam go aż za nadto, i w domu nie zawsze mam siłę... (tak to jest jak się z marszu zostaje samodzielnym specjalistą... :roll:

)

Ale na szybko parę wieści...
Rudzielec został Max-em (dlaczego to może przy innej okazji.. w każdym razie S.. ma swój udział w tym... )
Więc tak: Maksymilian ma areszt w łazience, i pewnie potrwa jeszcze trochę...
nie znaczy, ale i tak jest za duże ryzyko... :roll:

Jest rudy, namolny do granic możliwości, choć chwilami zdarza się syczeć, szczekać, itp nie wiadomo na co - widać, że pełnojajeczny... (już niedługo :twisted:

)
Ale brzuchola do głaskania wywala....

Wygląda mniej więcej tak:

Ślady po walce (podrapane okolice oka) ślicznie się goją, po odrobaczeniu qpali było aż w nadmiarze (sztuk 3, wszystkie w kuwecie, generalnie żadnej kuwetowej wpadki nie zaliczył), apetyt dopisuje...

Jest tylko jeden "mały" problem....
moja mama nosi go na rękach, patrząc na film bierze go z łazienki i siedzi z nim na kolanach (spokojnie siedzi np cały serial...) (reszta bandy go ignoruje...), i mam dziwne przeczucie, że jak tak dalej pójdzie, to go wyadoptuję... mamie... :roll:

choć fakt faktem, na pewno to dobry dom ;P choć grozi mu utuczenie... moje chłopaki są wg niej wychudzone... :roll:

o rany, jaki cudny rudzielec :1luvu:

obłęęędny

mar, alez Brzózka i Romeczek wypiękniały.
Wspaniałe, dostojne koty

sabinka, pokaz swoje przedszkole

Z kocich osesków zrobiły sie juz chyba całkiem przyzwoite kociątka

Mała1 pisze:ooo
jakie one piekne
Romeczek-jaki przystojniak
a Brzózka-taka sliczna czemu one nie moga znalezc domków

Mar9-jak znajdziesz chwilke, wklej tu jeszcze dokładny ich opis-znaczy w/g Ciebie jakie domy byłyby dla nich najlepsze. Brzózka w miare wiem, ale co do Romeczka nie mam pewności

Wklejam opisy z adopcji na miau:
Romek - kocia przytulanka 2009-11-01

Romeczek ma ok. 3 lat. To kotek, który nie ma dobrych wspomnień. Ludzie, których spotykał na swojej drodze zrobili mu wiele krzywd dlatego boi się ludzi. W schronisku też nie umiał sobie poradzić z innymi kotami. Pewnie dlatego, że Romeczek to taka słodka, grzeczna przytulanka. Nie ma w nim agresji, nie umie się bronić przed innymi. W domu tymczasowym długo musiał być w klatce, żeby inne koty go nie zaczepiały i żeby poczuł się bezpieczny. Romek jeszcze się boi ale wzięty na ręce, mocno, mocno wtula się w człowieka i dopiero po długiej chwili i wielu głaskach i pieszczotach uspakaja się, odpręża i zaczyna słodko mruczeć. Kocio potrzebuje dobrego, spokojnego domu. Domu, który zrozumie, że nie od razu będzie kotem nakolankowym. Domu, który da mu czas na to, by Romek znowu uwierzył, że człowiek może być dobry a ręka ludzka może służyć nie do bicia ale do głaskania. Romek jest oczywiście wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i kuwetkowy.
To słodki kotek, który pragnie znowu uwierzyć człowiekowi, może Tobie, co to czytasz?

Pokochaj Brzózkę 2009-10-26

Brzózka ma ok. 2-3 lat, jest zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona i całkowicie kuwetkowa.
To kicia, usychająca z tęsknoty za człowiekiem, któremu w zamian za ciepły, spokojny dom chce ofiarować całe swoje kocie serduszko bijące w pięknym czarno-białym futerku.
Brzózka to kicia z charakterem, lubi się przytulać ale nie lubi być noszona na rączkach, jak coś jej się nie spodoba to może lekko drapnąć, dlatego nie powinna mieszkać w domu z małymi dziećmi.
Brzózka nie lubi innych kotów dlatego szukam jej niezakoconego domu.

Mruczek szuka domu 2009-11-05

Cześć, jestem Mruczek, takie dostałem imię od mojej pierwszej pani.
Mam ok. 2 lat, jestem grzeczny, lubię zabawy z kotkami, lubię ludzi i bardzo lubię dobre jedzonko.
Kiedyś miałem dom ale moja pani wyjechała a pan oddał mnie z powrotem do mojej pierwszej pani, która zabrała mnie kiedyś ze schroniska.
Dobrze mi tutaj ale jest tu dużo kotków więc ja chciałbym znaleźć dom dla siebie, żeby pani mogła uratować następnego kotka ze schroniska.
Tyle ich tam zostało...
Jestem czystym kotkiem, kuwetkowym. Nie jestem zbyt wymagający.
Chcę tylko kochać i być kochanym, to chyba nie jest za dużo?

W domu mam problemy z netem dlatego nie mam jak wysłać zdjęć Mruczka, wklejam link do jego adopcji na miau:
http://adopcje.miau.pl/index.php?p=4116

A mogłybyście na stronkę wrzucić też Happy?
http://adopcje.miau.pl/index.php?p=3580

Tak się prezentuje moje przedszkole na placu zabaw - z lewej Zuzia, z prawej Ferdynka

:

Tymczasowe Niekochane III-czekają

Kto przegląda forum