
A w ramach nie myślenia o kłopotach - jakie ich podobieństwa Ci sie jeszcze nasunęły

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Myszeńk@ pisze:Monitor oplułam kawą ... dzięki Inga za chwilę wesołości w to jesienne ponuractwo.
Monostra pisze:A od czego była ta bolesność w okolicy nerek i wątroby? Jakiś stan zapalny, podrażnienie, możliwe to?
Marcelibu pisze:Ja nie wiem, jak Georg ma ze zjadaniem dziwnych rzeczy - ale może jakieś ciało obce? A te nerki, to jakoś tak przy okazji?
Georg-inia pisze: "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył"
Georg-inia pisze:(...)TŻ, chyba w ramach pokuty za ten plasterek sera na podłodze, zanabył za kwotę w ilości złotych 10-ciu mielonej wołowiny. "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył"Georg troszkę pojadł. Bez rewelacji ale zawsze do przodu. Potem jeszcze wylizał łyżeczkę po bitej śmietanie. Nie zrzygał się...
Georg-inia pisze:Marcelibu pisze:Ja nie wiem, jak Georg ma ze zjadaniem dziwnych rzeczy - ale może jakieś ciało obce? A te nerki, to jakoś tak przy okazji?
czy winogrona i bób zaliczają się do dziwnych rzeczy? gruszki? papryka? brzoskwinie? galaretka truskawkowa? chipsy? frytki?jeśli nie, to chyba nie ma skłonności... jedyne co mi przychodzi do głowy to patyczek uszny
no ale tego nie miał szans połknąć w całości, chyba że urwał kawałek i pożarł
albo wyciumkaną watę...
coś jakby lepiej, tfu, tfu, tfu przez lewe ramię. Przynajmniej nie leży jak z diabła skóra cały czas, tylko łazi. Ale głupawki wieczornej nie było... nic, poczekam jeszcze, jak zacznie latać jak z pieprzem, znaczy - wrócił do normy. TŻ, chyba w ramach pokuty za ten plasterek sera na podłodze, zanabył za kwotę w ilości złotych 10-ciu mielonej wołowiny. "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył"Georg troszkę pojadł. Bez rewelacji ale zawsze do przodu. Potem jeszcze wylizał łyżeczkę po bitej śmietanie. Nie zrzygał się...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1427 gości