Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

Kot-B. wojownik przesyła mentalnemu bratu PHYYYS, żeby się nie poddawał :ok:

A w ramach nie myślenia o kłopotach - jakie ich podobieństwa Ci sie jeszcze nasunęły :roll:

Biedny Georg. Nie poddawaj sie, chlopie :ok:

Ingus, kciuki za Twoje zdrowko!

Myszeńk@ pisze:Monitor oplułam kawą ... dzięki Inga za chwilę wesołości w to jesienne ponuractwo.

Ja jak widzę że post Ingi, zanim zacznę czytać przegryzam i przełykam wszystko i dopiero zaczynam czytać. Co zupełnie mi nie przeszkadza tak po prostu opluć monitora :twisted:

śmieją się, no :twisted:

koleżanki, cholerka!

Ayo, wzrok! wzrok Kota B. i Georga powala na kolana. Oni patrzą, jakby im się kadzidło dwa razy dziennie należało z urzędu :roll:

dzwoniłam do Centrum. Biochemia jest w porządku! :dance:

tiaaa, tylko w takim razie, o co chodzi z tym rzyganiem? :roll:

A od czego była ta bolesność w okolicy nerek i wątroby? Jakiś stan zapalny, podrażnienie, możliwe to?

Monostra pisze:A od czego była ta bolesność w okolicy nerek i wątroby? Jakiś stan zapalny, podrażnienie, możliwe to?

możliwe, dlatego dostał antybiotyk... no nie wiem, poczekam jeszcze, poobserwuję (zamiast na miau siedzieć

) i zobaczymy. Najwyżej TZ będzie miał wycieczkę do CC znów...

o rany Georg, daj spokój z rzyganiem!
Daj się wyleczyć raz dwa i skup się na dokuczaniu tymczasom!

A u nas też zdrowotne kłopoty u Morfeusza i tez wyniki ok a kłopot jak jest tak jest....
współczujemy i trzymamy kciuki!

Oj to cieszę się że wyniki OK, oby to tylko jakaś chwilowa niestrawność :ok:

dobrze, że wyniki są OK. W takim razie kciuki za koniec rzygania :ok:

Ja nie wiem, jak Georg ma ze zjadaniem dziwnych rzeczy - ale może jakieś ciało obce? A te nerki, to jakoś tak przy okazji?

Marcelibu pisze:Ja nie wiem, jak Georg ma ze zjadaniem dziwnych rzeczy - ale może jakieś ciało obce? A te nerki, to jakoś tak przy okazji?

czy winogrona i bób zaliczają się do dziwnych rzeczy? gruszki? papryka? brzoskwinie? galaretka truskawkowa? chipsy? frytki? :twisted:

jeśli nie, to chyba nie ma skłonności... jedyne co mi przychodzi do głowy to patyczek uszny :oops:

no ale tego nie miał szans połknąć w całości, chyba że urwał kawałek i pożarł :roll:

albo wyciumkaną watę...

coś jakby lepiej, tfu, tfu, tfu przez lewe ramię. Przynajmniej nie leży jak z diabła skóra cały czas, tylko łazi. Ale głupawki wieczornej nie było... nic, poczekam jeszcze, jak zacznie latać jak z pieprzem, znaczy - wrócił do normy. TŻ, chyba w ramach pokuty za ten plasterek sera na podłodze, zanabył za kwotę w ilości złotych 10-ciu mielonej wołowiny. "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył" :roll:

Georg troszkę pojadł. Bez rewelacji ale zawsze do przodu. Potem jeszcze wylizał łyżeczkę po bitej śmietanie. Nie zrzygał się...

Mocne kciuki za powrót głupawki

i....

Georg-inia pisze: "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył"

Georg-inia pisze:(...)TŻ, chyba w ramach pokuty za ten plasterek sera na podłodze, zanabył za kwotę w ilości złotych 10-ciu mielonej wołowiny. "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył" Georg troszkę pojadł. Bez rewelacji ale zawsze do przodu. Potem jeszcze wylizał łyżeczkę po bitej śmietanie. Nie zrzygał się...

... żeby się po takiej mieszance nie zrzygał

.

Georg-inia pisze:
Marcelibu pisze:Ja nie wiem, jak Georg ma ze zjadaniem dziwnych rzeczy - ale może jakieś ciało obce? A te nerki, to jakoś tak przy okazji?

czy winogrona i bób zaliczają się do dziwnych rzeczy? gruszki? papryka? brzoskwinie? galaretka truskawkowa? chipsy? frytki? jeśli nie, to chyba nie ma skłonności... jedyne co mi przychodzi do głowy to patyczek uszny no ale tego nie miał szans połknąć w całości, chyba że urwał kawałek i pożarł albo wyciumkaną watę...

coś jakby lepiej, tfu, tfu, tfu przez lewe ramię. Przynajmniej nie leży jak z diabła skóra cały czas, tylko łazi. Ale głupawki wieczornej nie było... nic, poczekam jeszcze, jak zacznie latać jak z pieprzem, znaczy - wrócił do normy. TŻ, chyba w ramach pokuty za ten plasterek sera na podłodze, zanabył za kwotę w ilości złotych 10-ciu mielonej wołowiny. "Żeby się koteczek bez zębów nie męczył" Georg troszkę pojadł. Bez rewelacji ale zawsze do przodu. Potem jeszcze wylizał łyżeczkę po bitej śmietanie. Nie zrzygał się...

to ze sie nie zrzygal po takiej mieszance to cud :mrgreen:

Wyniki dobre :dance:

Może Georg rzyga, bo chwilowo życiem jest zniesmaczony - przecież nawet rajskim życiem można się czasem zniesmaczyć :wink:

A przy jego charakterze... :wink:

Oczywiście mam nadzieję, że chłopak prędko dojdzie do siebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

Kto przegląda forum