
Staram się dla wszystkich czytających. Poza tym tak bardzo lubię nasze zwierzaki, że trudno pisać o nich śmiertelnie poważnie

Poza tym wzoruję się na Anji

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Senser pisze:Co za Wódz z tego WodzaNie wiem, co się działo w ciągu dnia, ale teraz mamy fazę tajfunu
Brucek właśnie wrzeszczał i skakał w sypialni wyzywając podkołdrowego Potwora na pojedynek
Potwór oczywiście wkrótce się zjawił, ale ja naiwny nie wiedziałem jeszcze, że nie ma szans. W pewnej chwili nawet zobaczyłem, że Bruc próbuje ugryźć Potwora w locie w czasie długiego skoku w miejsce jego występowania. Nasz Pajac bardzo mocno się angażował i próbował zaskakiwać z różnych stron, wszędzie było go pełno. Podochody musiały zostać przerwane - Brucek ranił Potwora. Zwycięski Wódz na koniec wbiegł z impetem do wewnątrz poszwy na kołdrę i teraz tam siedzi. A ja piszę relację powolutku...
Wydaje mi się, że coś znowu nawołuje w sypialni...
aga9955 pisze:Senser pisze:Co za Wódz z tego WodzaNie wiem, co się działo w ciągu dnia, ale teraz mamy fazę tajfunu
Brucek właśnie wrzeszczał i skakał w sypialni wyzywając podkołdrowego Potwora na pojedynek
Potwór oczywiście wkrótce się zjawił, ale ja naiwny nie wiedziałem jeszcze, że nie ma szans. W pewnej chwili nawet zobaczyłem, że Bruc próbuje ugryźć Potwora w locie w czasie długiego skoku w miejsce jego występowania. Nasz Pajac bardzo mocno się angażował i próbował zaskakiwać z różnych stron, wszędzie było go pełno. Podochody musiały zostać przerwane - Brucek ranił Potwora. Zwycięski Wódz na koniec wbiegł z impetem do wewnątrz poszwy na kołdrę i teraz tam siedzi. A ja piszę relację powolutku...
Wydaje mi się, że coś znowu nawołuje w sypialni...
Matko jedyna...![]()
Wodz oszalal
![]()
mosiu, to ja w skrócie napiszę: Brucek w maju leżał w śpiączce farmakologicznej w szpitalu, po całej serii ataków padaczkopodobnych, pojawiających się przez prawie 2 tygodnie i nikt w W-wie (tam gdzie trafiliśmy) nie widział dla niego ratunku oraz przyczyny choroby. Potem wrócił do domu i przez m-c łaził na sztywnych stawach, nie wiedział kim jest, kim są pozostałe koty oraz my i gdzie mieszka. W międzyczasie dostał także tak silnej alergii pokarmowej, że odpadała mu skóra. Następnie trafiliśmy na weta, który go w końcu zdiagnozował (huramoś pisze:aga9955 pisze:Senser pisze:Co za Wódz z tego WodzaNie wiem, co się działo w ciągu dnia, ale teraz mamy fazę tajfunu
Brucek właśnie wrzeszczał i skakał w sypialni wyzywając podkołdrowego Potwora na pojedynek
Potwór oczywiście wkrótce się zjawił, ale ja naiwny nie wiedziałem jeszcze, że nie ma szans. W pewnej chwili nawet zobaczyłem, że Bruc próbuje ugryźć Potwora w locie w czasie długiego skoku w miejsce jego występowania. Nasz Pajac bardzo mocno się angażował i próbował zaskakiwać z różnych stron, wszędzie było go pełno. Podochody musiały zostać przerwane - Brucek ranił Potwora. Zwycięski Wódz na koniec wbiegł z impetem do wewnątrz poszwy na kołdrę i teraz tam siedzi. A ja piszę relację powolutku...
Wydaje mi się, że coś znowu nawołuje w sypialni...
Matko jedyna...![]()
Wodz oszalal
![]()
Fakt, ja nie za bardzo w temacie ale AVE dla wodza
tak ogólnie to Brucek zawsze roznosił nam mieszkanie, więc jak tu się teraz nie cieszyćmoś pisze:Dzieki za wyjasnienie, teraz wszystko jasne, dobrze że trafiliście na takiego weta. U nas w Kaliszu mamy maly wybor, moj wet to taki skostnialy konserwatywca, najchetniej to by robil wszystko, nawet operacje na stawach a nie jest chirurgiem a bada czasami na wzrok i sluch![]()
ale cieszycie sie ogolnie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 51 gości