OSTRZEZENIE PRZED KLINIKA A.PĘPIAKA- SZCZECIN- (foto)FINAŁ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 01, 2004 11:21

:cry: :cry: :cry: :cry: dobrze że uratowałaś te małe istotki . Coś mi się zdaje że tamten wet. chciał zarobić a nie leczyć zwierzęta :cry: :cry: :cry: :cry:

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw kwi 01, 2004 11:54

Odczytanie zapisu usg wymaga niezwykłego doświadczenia. Nie w pełni sprawny aparat usg może znacząco wpłynąć na interpretację wyniku. Nie wiem jak wyglada stan urządzeń medycznych u wetów, ale o kilku ultrasonograficznych pomyłkach u lekarzy "ludzkich" słyszałam...
Gracka + Kichulka i Bubulek :) oraz Mała Czarna

Gracka

 
Posty: 719
Od: Wto wrz 09, 2003 9:31
Lokalizacja: Warszawa (Bemowo+Ursus)

Post » Czw kwi 01, 2004 12:10

witam
Mąż był rano w klinice dr Pępiaka, ten NADAL twierdzi, że płody są martwe i że bzdurą totalną jest szukanie akcji serca u takich maluchów, ponieważ jest to niemożliwe aby w tak młodej ciąży je dostrzec!!! Dzwoniłam do drugiej kliniki - wieczorem jedziemy tam ponownie z osobą postronną, tzw. świadkiem i spiszemy oświadczenie... A tamci już nie bardzo chcą dać coś na piśmie, teraz twierdzą, że się zastanowią co dalej, ale swoje nadal podtrzymują...

bea

 
Posty: 233
Od: Nie maja 04, 2003 19:55
Lokalizacja: szczecin

Post » Czw kwi 01, 2004 17:48

Jestem ze Szczecina i szczerze mówiąc rozumiem Twoje zdenerwowanie. Ale dziwię się, że zaufałaś lekarzom na Ostrawickiej, która już od lat nie cieszy się dobrą opinią. Wiem, że mogą być pomyłki, ale ja na Twoim miejscu skontaktowałabym się jeszcze z innym lekarzem. Może z Gugałą albo z Gańskim czy też Chmielewskiam albo Janaczykiem. W końcu Pępiak nie jest takim kiepem

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Czw kwi 01, 2004 17:59

słuchajcie, nadal jestem w szoku...
mąż pojechał dzisiaj do nich z awanturą i ze zdjęciem z usg, wskazującym na to, że kocięta żyją.. dr Pępiak nadal obstaje przy swoim!!! dla niego to zapis, obraz martwych płodów! Przed chwilą wróciłam z usg, ja, mąż i koleżanka jako świadek- wszyscy widzieliśmy ruszające sie dzieciaczki i bijące serduszka- że one żyją nie ulega wątpliwości! ale dla dr Pępiaka to żaden dowód... pismo, jakie udało sie od nich dzisiaj uzyskać jest bardzo ostrożnie napisane i pewnie gdybym chciała przedstawić je jako argument w sprawie mam małe szanse, bo choć napisali o podejrzeniu martwego płodu w stanie rozkładu to jeszcze dodali dodatkową konsultację z dr Pępiakiem (szefem, którego wczoraj nie było) i parę innych szczegółów...
eh, nieważne, nie chcę zemsty, chcę tylko aby w tej klinice poprzez źle postawioną diagnozę nie zginęło żadne zwierzątko...
moja kicia ma sie świetnie i nie będę jej już nigdzie wozić bez wyraźnej potrzeby.

bea

 
Posty: 233
Od: Nie maja 04, 2003 19:55
Lokalizacja: szczecin

Post » Czw kwi 01, 2004 18:00

Współczuję przeżyć. A w jakiej formie jest teraz kotka?
Gdyby rzeczywiście jej płody to była jakaś "masa"-czyli posunięty rozkład, to chyba miałaby conajmniej podwyższona temperaturę?

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Czw kwi 01, 2004 18:20

Jestem osobą korzystającą z usług Kliniki Zwierząt Domowych dr.Pępiaka. Historia pani kotki wydaje się być niewiarygodna. Moje doświadczenia z Kliniką są w 100% pozytywne, opinię tą potwierdzają wszyscy moi bliscy i znajomi oraz nasi podopieczni. Szczerze powiedziawszy historia dla mnie nie trzyma się trochę kupy i więcej tu emocji niż racjonalnego podejścia, które właśnie teraz powinno wziąć górę dla dobra zwierzęcia. Wydaje się, że państwa nastawienie od początku było negatywne i nie do końca państwa kotka wydaje się być najważniejsza, a to chyba nie o to chodzi. Wiem z doświadczenia, że bardzo ważna jest współpraca właściciela z lekarzem a z państwa strony tej chęci nie widzę i w ferworze chęci zemsty zapomniała pani o kotce. Żyjemy w wolnym kraju i nikt nie zmusza nikogo do korzystania z usług tego a nie innego lekarza. Jeżeli jest pani nie zadowolona...droga wolna, tylko pytanie: czemu ta Klinika była pierwszą, do której pani zadzwoniła? Może dlatego, że wiele zwierząt zawdzięcza życie właśnie tam pracującym lekarzom? Pozdrawiam kotke, ale niekoniecznie zazdroszcze jej właścicieli. Poza tym musimy pamiętać, że lekarze są tylko ludźmi i mimo wszystko cudotworcami nie są, mimo wysokiej odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa. Z poważaniem i pozdrowieniami dla pana doktora Pępiaka i całej ekipy zorientowanej na dobro zwierząt. Zadowolony Klient z jeszcze bardziej zadowolonymi podopiecznymi.

Kamila13

 
Posty: 2
Od: Czw kwi 01, 2004 15:55

Post » Czw kwi 01, 2004 18:20

kotka jest w bardzo dobrym stanie, zero plamienia, dobry apetyt . Co do przychodni na Ostrawickiej, ja im akurat wierze, poniewaz bylam dzisiaj naocznym swiadkiem a maluszki byly bardzo dobrze widoczne (jeden podnosil glowke i probowal uciec przed usg :) ) . Wydaje mi sie, ze jesli chodzi o te przychodnie, to "tamte" czasy dawno minęły byłam u nich dwukrotnie i nie mam najmniejszych zastrzeżeń a dr Lemiński, ktory robil ponowne usg uchodzi za dobrego specjaliste (np. przychodnia dr Gugały konsultuje u niego wyniki badan usg), poza tym ma dobry sprzet skoro widac bylo tak dokladnie.

bea

 
Posty: 233
Od: Nie maja 04, 2003 19:55
Lokalizacja: szczecin

Post » Czw kwi 01, 2004 18:50

bea pisze:kotka jest w bardzo dobrym stanie, zero plamienia, dobry apetyt . Co do przychodni na Ostrawickiej, ja im akurat wierze, poniewaz bylam dzisiaj naocznym swiadkiem a maluszki byly bardzo dobrze widoczne (jeden podnosil glowke i probowal uciec przed usg :) ) .


Bea, zycze aby bylo naprawde wszystko ok. Ja Ci powiem,ze sama mialam wielokrotnie robione usg, moje psy tez i jest to dla mnie CZARNA MAGIA!!
Gdyby mnie wet powiedzial o tu rusza sie, czy to jest to czy to,bijace serce np, to potraktowalbym jako informacje ale tak naprawde czy dala bym swoja reke obciac, ze to napewno prawda? Oczywisce idac do weta ufa sie mu-chociaz ostroznosc i skonsultowanie w tak istotnych sprawach nie zaszkodza.
W jednej z warszawskich klinik, renomowanej, robiono usg 'kotki' poniewaz wet chcial wiedziec, czy znaleziona RUDA kotka jest juz wysterylizowana. Po zrobieniu usg stwierdzono, ze nie jest sterylizowana czyli co to oznacza, ze widzino pod usg jajniki i macice. 'Kotka' dostala hormony na ruike a pozniej za jakis czas mial byc zabieg. I co sie okazalo ze to nie KOTKA tylko KOT kastrat!!!
Nie wiem czy moza zrobic jakies badania krwi, moczu, kotce aby sprawdzic czy wszystko jest ok w organizmie. Tak jak Ci pisalam - majac dwie rozne,skrajne opinie rtg i usg szukala bym konsultacji czy tez wlasnie badaniami innymi potwierdzenia, byc moze, w jedna czy tez druga strone.
Takie jest moje zdanie-zrobisz co uwazasz za stosowne oczywiscie.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw kwi 01, 2004 18:57

bea pisze:Co do przychodni na Ostrawickiej, ja im akurat wierze, poniewaz bylam dzisiaj naocznym swiadkiem a maluszki byly bardzo dobrze widoczne (jeden podnosil glowke i probowal uciec przed usg :) ) . Wydaje mi sie, ze jesli chodzi o te przychodnie, to "tamte" czasy dawno minęły byłam u nich dwukrotnie i nie mam najmniejszych zastrzeżeń a dr Lemiński, ktory robil ponowne usg uchodzi za dobrego specjaliste (np. przychodnia dr Gugały konsultuje u niego wyniki badan usg), poza tym ma dobry sprzet skoro widac bylo tak dokladnie.


Te czasy niestety nie minęły. Wiele moich znajomych, którzy korzystali w ostatnich latach z usług na Ostrawickiej nie wypowiadało się pozytywnie. Chodzi mi tylko o dobro kota - konsultacja z innym wetem "nic nie kosztuje", a może tylko upewnić.

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Pt kwi 02, 2004 0:26

Może się mylę ale jeśli zrozpaczony właściciel walczący do zdrowie kotka dowiaduje się od takiej na przykład kamili13 ze jej zdaniem nie zależy mu na zdrowiu zwierzaczka to chyba ktoś upadł na głowę.

Rozumiem zadowolonego klienta kliniki który dziwiłby się że zaszła jakaś pomyłka i sugerował pewne ewentualne dalsze kroki ale być agresywnym wobec kogoś w takiej sytuacji to przekracza granice dobrego smaku i wychowania.

Jeśli ta klinika ma pacjentów takich jak Kamila13 to bea nigdy więcej tam nie chodź bo jeszcze samo towarzystwo może źle wpłynąć na Twojego kotka. A drogiej Kamili13 polecam chwilę refleksji czy jej zwierzątko jest zadowolone ze swojego właściciela zanim zacznie pouczać innych. To Forum ma pomagać miłośnikom i hodowcom kotów i NIE jest przeznaczone do atakowania osób szukających wsparcia i dobrych rad w chwilach krytycznych.

Bea wierzę że kotka i jej dzieci są zdrowe i maluchy w świetnej formie przyjdą na świat.

Trzymaj się :ok:

timi

 
Posty: 121
Od: Wto paź 07, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 02, 2004 0:46

Nie wiem jak koty ( przecież to takie same istoty żywe jak my) ale prześwietlenia rtg w ciąży są zabronione z uwagi na wysokie ryzyko uszkodzenia płodu_(promienie X mają działanie teratogenne) i w efekcie wady wrodzone u noworodków :evil:
ŚnieżynkaObrazek<a href="http://ludzie.tlen.pl/nodar/" target="_blank"><img src="http://status.tlen.pl/?u=nodar&t=1" width=18 height=18 border=0></a>

kocialsfik

 
Posty: 54
Od: Śro gru 31, 2003 15:27
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pt kwi 02, 2004 0:48

kocialsfik pisze:Nie wiem jak koty ( przecież to takie same istoty żywe jak my) ale prześwietlenia rtg w ciąży są zabronione z uwagi na wysokie ryzyko uszkodzenia płodu_(promienie X mają działanie teraogenne) i w efekcie wady wrodzone u noworodków :evil:


chyba czytałam dokładnie, i nikt nie pisał o rtg tylko o usg :?
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pt kwi 02, 2004 0:53

A jednak...
Po kilku minutach telefon i WYROK- PŁÓD MARTWY W STANIE ROZKŁADU- zdjęcie rtg nie wykazało częśći wykształconych, w zasadzie wg lekarza to prawdopodobnie dwa płody, z których została "masa"....

I jeśli to prawda to jest to SKANDAL!
ŚnieżynkaObrazek<a href="http://ludzie.tlen.pl/nodar/" target="_blank"><img src="http://status.tlen.pl/?u=nodar&t=1" width=18 height=18 border=0></a>

kocialsfik

 
Posty: 54
Od: Śro gru 31, 2003 15:27
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pt kwi 02, 2004 7:29

Powiem tylko tyle, ze jeszcze niedawno korzystalam z podobnej lecznicy. Najlepsza lecznica na Slasku, super wyposazona. I wlasciwie na tym "super wyposazona" nalezaloby zakonczyc. W wielu przypadkach po prostu wyposazenie nie idzie w parze z wiedza, jak z tego wyposazenia korzystac. I dlatego argumenty, ze lecznica, do ktorej poszla bea, jest dobra, bo inni ludzie sa z niej zadowoleni, jest dla mnie mocno naciagana.
Kamilo - czy czasami nie jestes raczej jednym z wetow leczacych w tej klinice? bo jak dla mnie to Twoja wypowiedz brzmi raczej jak wypowiedz kogos, kto dokladnie wie (albo mu sie wydaje, ze wie) co tam sie stalo. Jesli jest tak, jak sie domyslam, to moze skoro ta klinika jest taka dobra, to warto podpisac sie imieniem i nazwiskiem ?

Znam bee, pamietam jej determinacje w walce z Mackiem. I nie pozwole nikomu pisac takich bredni, ze bea dzialala na niekorzysc wlasnego kota tylko po to, aby udowodnic jakiejs klinice, ze jest zla. Trzeba naprawde nie miec pojecia, co znaczy dla hodowcy kotka w ciazy, zeby decydowac o sterylizacji kotki i wymagac od wlasciciela, zeby taka decyzje podjal po jednej konsultacji. Pomysl z robieniem zdjecia RTG pomijam, bo wg mnie to juz jest grube nieporozumienie. Od tego jest USG, zeby badac plody.

A tak po wlasnych i bei doswiadczeniach moge tylko westchnac - szkoda, ze jest tak malo ludzi, ktorzy potrafia przyznac sie do blednej diagnozy. Co jest wazniejsze? reputacja kliniki czy zdrowie kota? - na to pytanie wielu wetow jeszcze odpowiada zle. Na szczescie jestesmy tu, aby o takich wetach rowniez informowac. I ja moge tylko bei podziekowac za informacje.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości