Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

annskr pisze:
jolabuk5 pisze:No pewnie, przy jednym kocie robi straszną różnicę, a przy 0 kota, to juz w ogóle... A przy 16 to juz żaden problem

Et tu, Brute, contra me

Przecież wyraźnie zaznaczyłam emotikonki :wink:

JA wiem, że to nie jest wszystko jedno, czy masz 16 czy 17 kotów, ale LUDZIOM się wydaje, że to wszystko jedno - za to dobrze wiedzą, że jak mają jednego kota a wezmą drugiego, to im się "strasznie" pogorszy jakosć życia :evil:

To miał być żart :oops:

Chiba nie wyszedł - przepraszam

annskr pisze:To miał być żart
Chiba nie wyszedł - przepraszam

Mój tez nie do końca wyszedł :twisted:

- tak myślałam, że żartujesz, ale nie byłam pewna, wolałam wyjasnic

za kocie futerka i kocich opiekunów :ok:

Dorzucam dorosłą Teklę spod wieżowca Textilimpex'u - szuka nowego lokum, nie wymaga wiele i nie jest konfliktowa

Click for full size - Uploaded with plasq's Skitch

Wczoraj telefon - młody kocurek domowy, bury z białymi łapkami, wymarznięty i zapłakany - do soboty przetrzymają, od soboty udało mi wię wybłagać dt.

Kolejny telefon i zdjęcia - takie kociaki są w starym magazynie, trzy.... nie mam pomysłu...
Chore, bez pomocy poumierają...

I kolejne dwa kociaki - na Kochanowskiego, w pobliżu Chopina. Na szczęscie zajmą się nimi i kocią mamusią - kochane panie Barbara i Łucja, które z trójeczki "kociaków na pęczki" wyadoptowały już dwa, w tym jednego do W-wy, a dziś mają telefony o ostatniego.

Niestery nie mogę im wcisnąć tych chorych z poprzedniego postu - panie zbyt się boją, mają jeszcze mało doświadczenia, bardzo silnie przeżyły chorobę i śmierć jednej z dzikich podopiecznych - FIP, ledwo namówiłam tydzień temu na te pęczkowe, teraz idą siłą rozpędu, nie chcę ich zrazic....

A dwa kociaki z Sitowia na Radogoszczu - okazało się, że opiekuje się nimi z małą pomocą babci 10-12-letnia dziewczynka, która na wiadomość, że kociaki mają być zabrane, wpadla w wieki płacz. Więc sąsiedzi otworzyli piwniczne okienko, umościli ciepłe gniazdko, kociaki są odrobaczone, mają być zaszczepione i w stosownym momencie wysterylizowane - mam na to święte słwo karmicielek, poparte argumentem - niech się młode pokolenie uczy

. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Jeden maluszek z magazynu zlapany i uśpiony, calici i biegunka, nie miał szans....
O dwa spróbujemy powalczyć, tyle że magazyn już zamknięty, dopiero jutro rano będą łapane.
Ich matki podobno od kilku dni nie ma..

Nie wiem, co z nimi dalej...

I znów zła wiadomość - zamiast kociaków panie znalazły prawie nieprzytomną czarno-biała kotkę, myślały, że niewidomą, tak miała zaklejone oczy, potwornie zakatarzoną, wychudzoną, odwodnioną i zaziębioną.
Wg oceny lekarza kotka w stanie tragicznym, potworny kamień na zębach - na razie ogrzewana i nawadniana, gile obmyte, nakarmiona na siłę, nawet bez protestu połykała. Nie jest młoda - może mieć nawet 8-9 lat... Bardzo spokojna, ale to nie znaczy, że nie dzika - może bardzo słaba...
Jutro badanie krwi - i decyzja co dalej, głównie parametry nerkowe...

.......

Czy jest pora roku kiedy przewazaja dobre wiesci ?

Co z kicia ? Co z maluchami?

Wczorajsza kotka - wczoraj ślepa - zaklejone oczy, temperatura 36st. Dziś podobno wygląda rewelacyjnie, ale sama nadal nie je - chętnie zlizuje z palca.
No i na pewno to domowa pieszczoszka, nie dziki kot...

Maluszki złapane, stan mocno średni, robaków mnóstwo, mama nie dała się złapać.... Bordo z siostrą łapały je od blateo świtu
Kociaki są w lecznicy, pp raczej wykluczona, na razie tam zostają - potrzebują bardzo dobrej opieki.
Jak problem, to do CC- dzięki, że jesteś :king:

Maleńka Gerda u Bordo choruje - wymioty, kroplówki... ale pewnie ona sama napisze o wszystkich kociakach - są pod jej opieką :king:

Pisałam o biszkoptowym kocurkn, Misiu-Rysi bis?
Znalazły go panie z Czarnieckiego, te, które wcześniej znalazły i zabrały Siasia Ssaczika i Jasia Dusiołka. Kocurek rózni sie od Misia-Rysia tylko caym ogonkiem, milutki, kontaktowy, bezproblemowy w stosunku do kotow i psów. Już wykastrowany - i bardzo szuka domu/
Oto Maniuś - biszkoptowy kocur:

Jaki piękny puchatek :1luvu:

Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kto przegląda forum