
GDZIE JEST FELIWAY?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lutra pisze:Marek takie przywiózł, nie?
lutra pisze:MJS, poszło albo nie poszło. Okaże się albo się nie okaże, a tymczasem zapytuję, na ile wyceniasz ciasto marchewkowe?
mjs pisze:lutra pisze:MJS, poszło albo nie poszło. Okaże się albo się nie okaże, a tymczasem zapytuję, na ile wyceniasz ciasto marchewkowe?
Lutra, mam dla Ciebie ogromnie dużo sympatii i jeszcze więcej uznania za to, co robisz dla kotów, ale proszę - nie traktuj mnie jak kretynki i nie zamiataj brudów pod dywan.
W zebranie pieniędzy na wkład włożyłam dużo trudu i nie mam zamiaru teraz skwitować jego zaginięcia "poszło albo nie poszło". To jest zwyczajny brak szacunku dla cudzej pracy. Nie wierzę w to, że wkład zawieruszył się. Zawieruszyć się może pierdoła, ale każdy z nas wie, co to jest feliway i jaka jest jego cena.
Szczerze mówiąc szlag mnie trafia na takie podejście do sprawy. A jak się czują Ci, którzy wyłożyli spore pieniądze na ciasteczka, tylko dlatego, że chcieli pomóc kotom?
lutra pisze:A może Feliway został na wielopolu? Marku, Ty byleś ostatnio, kartonik stał na oknie, może go nie zgarnąłeś.
Czy tam coś jeszcze w ogóle zostało?
PS
Queen_ink złapała dziś muchomorzą siostrę.
lutra pisze:Doktor Miśkowicz może dotrzeć na Kocimską dopiero ok. 21-22, więc chyba Aga będzie musiała się tym zająć.
A z innej beczki: http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,7210319,Widzieli_jak_mezczyzna_katowal_psa__ale_boja_sie_zeznawac.html
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 313 gości