Nie chcę zapeszać ale jest lepiej.
Burasy ciut znormalniały, syczą i warczą ale tylko jak któyś kot podejdzie, nie od razu jak tylko czubek nosa zobaczą.
No i same siebie przestały prać.
Jeść nie bardzo chcą... Szczupłe są mocno, a już trzecią tackę niedojedzoną wywalam. Pani im ponoć sporo gotowała, to ugotowałam kuraka ale średnio jedzą. Suchego znow z 5 rodzajów stoi i już zupełnie nie wiem co ile je.
Moje koty uznały, zę to młode bure to jest po prostu głupie i tyle

Schodzą z drogi ale już sie mniej przejmują tym jazgotem.
No a bure.... Pseudobengalka i pseudoocelot

z ich charakterami....
ADHD jak nic
nad stołem w kuchni mam półkę z drobiazgami
nad półką ramkę z obrazkami-rysunkami. Ramka dosyć szeroka z Ikei.
Przed chwilką Olivier wisiał uczepiony tej ramki

A Puśka właśnie mi kradnie dżem z kanapki. Poszła...
wlazła za komputer (mam na półce poniżej blatu biurka) i się kokosi... monitor już od wczoraj mam na środku biurka bo za monitorem musi być miejsce na kota
na półce nad biurkiem tez już nic nie mam bo tam też się sypia...
Robią się oczywiście coraz kochańsze żebym się nie mogła na nie złościć
Niech je ktoś zabierze.... jeszcze kilka dni i oddam z dopłatą
