



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
starchurka pisze:Zorientowałam się, że dawno nie napisałam nic o moich kotach...
Obydwie burasie moje są po kastracji. U Dainy zabieg przebiegł bez komplikacji, u Sahary również, ale niestety małe wykazały wyjątkową czyścioszkowatość (moje brudaski!) i wylizywały swoje rany. Daina jest tak drobniutka, że nie dało się jej wpakować w kubraczek, więc za nieocenioną radą Myszki.xww wpakowałam kota w skarpetkę z dziurami na nóżki
Na szczęście teraz już jest wszystko ok, rana się nie rozeszła i ładnie szybko zagoiła. Skarpetka została zdjęta
Z Saharą było gorzej. Mała zdążyła sobie wyszarpań nitkę w skutek czego rana się rozeszła. Dodatkowo pojawił się odczyn. Nasz wet zszywał ją na żywcano ale co było robić. Na szczęście nie trwało to długo. Sahara jest w związku z tym cały czas w kubraczku i nawet już w nim biega
. Rana zaczęła się nieźle goić, ale wymaga codziennego przemywania, odkażania i spryskiwania alusprayem. Myślę, że jeszcze kilka dni minie, zanim będzie zupełnie dobrze. Antybiotykoterapię już skończyłyśmy.
(...)
Adria pisze: Z drugiej strony fachowiec, który kładzie gładź jest tak precyzyjny, dokładny a co za tym idzie powolny, że nie wiem czy w tym tempie skończy to do 2012i nie da się facetowi wytłumaczyć, że nikt nie będzie po mieszkaniu z ekierką i kątomierzem latał...ehh Gdzie jest ta ikona z szubienicą
Adria pisze:[ciach!]
Karmiś na grzbiecie ładnie zarasta. Od piątku dostają wszyscy fluconazol dopyszcznie, smarujemy micetalem, no i oczywiście szczepienia.
Myślę, że powoli dla Karmiego możemy organizować transportChciałam jeszcze przeprowadzic powtórne odrobaczenie, ale ze wzgledu na leki p.grzybicze w chwili obecnej jest to niemożliwe.
[ciach!]
Adria pisze:Granula, wszystko mam nadzieje dogadałyśmyTylko miejsce, zebyśmy w tym samym czekały
![]()
Karmiś jest taki cudny, że chyba się porycze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości