Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 01, 2009 18:07 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

casica pisze:Nie interesują mnie Wasze opinie i Wasze odpowiedzi, zadałam pytanie Agn. Jeśli zechce, odpowie mi.
Ona, nie Wy. Nie interesują mnie bowiem w najmniejszym stopniu Wasz punkt widzenia i Wasze interpretacje, nie z Wami bowiem dyskutuję i nie do Was kierowałam swoje pytanie.


Tak najłatwiej, najpierw z Nami polemizujesz, przytaczasz posty... wtedy, kiedy Ci pasuje....

Jak brakuje argumentów bądż nie umiesz merytorycznie obronić stanowiska... wtedy... nie dyskutuję z Wami!!!

Moim zdaniem AGN odpowiedziała Ci kilkukrotnie... Sorry, ale to wszystko wygląda mi na "wycieczkę osobistą" :evil:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 01, 2009 18:16 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Psy szczekają, karawana jedzie dalej...

Twojej karawany, Agnieszko, nikt nie jest w stanie zatrzymać. Przecież jesteś Dobrem i Miłością :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lis 01, 2009 18:59 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agn a ja na zakończenie wątku w którym zaświeciła sie ['] dla Kubusia (Tuiqu)
powiem tylko DZIĘKUJĘ Agn

miałyśmy opcje bycia bogiem i uśpienie Kubusia
lub umieścić go w hospicjum Agn
pojechał do Agn, nie żałuję tej decyzji i zrobiłabym to dla niego jeszcze raz
dzięki Agn miał szansę żyć jeszcze 6 m-cy GODNIE
i odejść kiedy juz się zdecydował,
miał tez pomoc przy przechodzeniu na drugą stronę
dobrą spokojną bezpieczną
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Nie lis 01, 2009 19:46 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Afatima pisze:Mam nadzieję, że nie zechce odpowiedzieć. Bo nie warto.


Odpowiedziala juz wiele razy.
A jesli Ciebie Casico nie interesuje zdanie tu obecnych osob, to moglas zadzwonic do Agn, napisac do Niej pw, spytac o to co Ciebie nurtuje, porozmawiac jak czlowiek. Ale nie, lepiej wkroczyc ze sztandarem jedynej sprawiedliwej, jedynej ktora zna odpowiedz na wszystkie pytania i wie wszystko najlepiej. CC spytala w watku, ja spytalam przez telefon.

quote="casica"]Nie interesują mnie Wasze opinie i Wasze odpowiedzi, zadałam pytanie Agn. Jeśli zechce, odpowie mi.
Ona, nie Wy. Nie interesują mnie bowiem w najmniejszym stopniu Wasz punkt widzenia i Wasze interpretacje, nie z Wami bowiem dyskutuję i nie do Was kierowałam swoje pytanie.[/quote]
Wydaje mi sie, ze Ciebie w ogole nie interesuje zdanie ludzi, o ile jest inne niz Twoje. Tylko pytanie, po co w takim razie jestes na forum. Pytanie retoryczne, nie oczekuje odpowiedzi.
A jesli myslisz, ze bedziemy spokojnie patrzec, jak robisz z Agn potwora i wyrzucasz na smietnik wszystko co do tej pory zrobila dla kotow, to sie grubo mylisz.Nie chcesz naszych opinii? nie pisz na forum, bo inaczej musisz sie liczyc z tym, ze je otrzymasz.

A teraz bedzie czekanie na odpowiedz i za jakis czas uwagi, ze jej nie udzielono...wielokrotnie przerobione.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie lis 01, 2009 19:56 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

casica pisze:Nie interesują mnie Wasze opinie i Wasze odpowiedzi, zadałam pytanie Agn. Jeśli zechce, odpowie mi.
Ona, nie Wy. Nie interesują mnie bowiem w najmniejszym stopniu Wasz punkt widzenia i Wasze interpretacje, nie z Wami bowiem dyskutuję i nie do Was kierowałam swoje pytanie.


Odpowie, odpowie....
Po raz kolejny, z cierpliwością jaką się miewa, przy odrobinie dobrej woli, wobec kogoś kogo się przeceniło.
Ale może i Ty zaczniesz odpowiadać na moje pytania? Dlaczego tylko ja mam być rozliczana ze swoich motywów i sposobów podejmowania decyzji? Skoro dyskutujemy - to dyskutujmy, a nie prowadzisz ze mną wymianę zdań, w której to Ty oskarżającym tonem i formą wypowiedzi [przykrytej dla niepoznaki `troską` o los kotów pod moją opieką] próbujesz wymusić na mnie taką odpowiedź, która Cię zadowoli.
Już tłumaczyłam. Z racji różnic światopoglądowych nie uzgodnimy wspólnych wniosków z tej wymiany zdań. Z kolei - ani nie zmusisz mnie do zmiany przekonań [nie w ten sposób się to robi], ani też nie wrobisz mnie w poczucie winy.

Wszystkim osobom, które się zastanawiają dlaczego tłumaczę [nie - `się tłumaczę`] ciągle od nowa i ciągle to samo. Kochani, tak naprawdę robię to dla Was. Być może, mimo całego zaufania jakim mnie obdarzacie - i Wam zaświtały podobne do casicy, wątpliwości, a przez takt i wyczucie nie chcieliście ich wyrażać. To w sumie dobra okazja, by przedstawić ten aspekt mnie samej. Kto chce - rozumie; a dzięki temu będzie wiedział o mnie więcej, bo nie za wszystkim z Was dane mi będzie spotkać się w realu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 01, 2009 20:08 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agnieszko ILE byś nie odpowiadała i CO nie odpowiadała dla casicy zawsze widzę będzie za mało...nie warto zbytnio eksploatować klawiatury...naprawdę nie warto, bo jeśli ktoś nie umie czytać i jako praktycznie JEDYNY na wątku nie rozumie wypowiedzi to może niech nie czyta...bo tylko się ośmiesza. I nie chodzi tu o cacisy przekonania bo każdy ma prawo mieć swoje tylko o glupi fakt czytania ze zrozumieniem ( etap klasy pierwszej ...szkoły podstawowej). Agnieszko wierzę, że na pewno robisz wszystko aby koty godnie odeszły. Trzymaj się :!:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Nie lis 01, 2009 20:28 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agn, nie byłabym w stanie robić tyle co Ty. Zawsze podziwiam.
Sama mam o wiele mniej kotów, ale też są to takie, których jakoś nikt nie chce. No, poza pierwszymi które miałam. I rozumiem, że nie są to łatwe decyzje. To nie chęć posiadania jeszcze jednego, kolejnego kota. To przemyśliwanie, czy tego, konkretnego kota mam wziąć. Często z cichą nadzieją, że w międzyczasie podejmie tę decyzję ktoś inny. Ale przeważnie nie podejmuje.
Każdy musi sam ocenić, na ile ma sił, ile może przyjąć.
anna57 odebrała Despi od Agn. I dobrze. Uznała po namyśle, że jednak jest w stanie zaopiekować się jeszcze nią i że jej dom, mniej zakocony będzie dla kotki lepszy. U Agn zostają te, których już na prawdę nikt nie chce. Prawdopodobnie miałyby lepiej w domu mniej zakoconym, ale tego mniej zakoconego jakoś nie miały szczęścia spotkać.
Skończmy dyskusję. Nie ma sensu. Każdy tu robi to na ile i jak uważa za najlepsze i dla siebie możliwe.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 01, 2009 20:46 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agn, proszę, nie tłumacz się... Casica i tak nie zrozumie.... Prowadzisz hospicjum (!!!!) a dla niej liczba świeczek jest wskaźnikiem Twojej działalności... Szczerze mówiąc, czy Casica wie czym jest hospicjum??? Dla mnie ważne, że oddałabym Ci kota, bo wiem, że bez względu na wyniki badań, miałby opiekę i miłość do końca... U Casicy...wątpię... Wręcz mam wrażenie, że gdyby była to nieuleczalna choroba zostałby uśpiony od razu, bo nie rokuje... :evil: :evil: Przeczytałam trzy razy wątek i dwa razy o eutanazji...i...

Naprawdę skończmy dyskusję, bo nie ma z kim dyskutowaĆ....Znaczy się z Tobą mogę :mrgreen:


Dla mnie to wycieczka osobista osoby, która nie może pogodzić się z faktem, że kot ktory mial umrzeć, u Ciebie, Agn, cieszy się życiem... Tyle...

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 01, 2009 20:51 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agn, to bedzie GROŹBA. Karalna :lol:

jesli zaraz nie zalozysz watku, ja to zrobie.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie lis 01, 2009 20:58 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Satoru pisze:Agn, to bedzie GROŹBA. Karalna :lol:

jesli zaraz nie zalozysz watku, ja to zrobie.



:mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie lis 01, 2009 21:01 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Aleksandra59 pisze:
Satoru pisze:Agn, to bedzie GROŹBA. Karalna :lol:

jesli zaraz nie zalozysz watku, ja to zrobie.



:mrgreen:


:ryk:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 01, 2009 21:03 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Anka pisze:
Aleksandra59 pisze:
Satoru pisze:Agn, to bedzie GROŹBA. Karalna :lol:

jesli zaraz nie zalozysz watku, ja to zrobie.



:mrgreen:


:ryk:


Jakoś sympatycznie się zrobiło :mrgreen:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie lis 01, 2009 21:04 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

nie ma możliwości, żeby ze mną było niesympatycznie 8)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Nie lis 01, 2009 21:25 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Kochane Moje.
Zamykając teraz wątek odetnę casicy możliwość odpowiedzi na mojego posta, a także ryzykuję przeniesienie tej dyskusji do nowego wątku. Gdybym zamknęła go wcześniej - mogło by to być potraktowane jako tchórzostwo i unikanie odpowiedzi. I też ryzykowałabym równie natarczywe pytania w nowym wątku.


Satoru, Ty to masz tupeta, no. :mrgreen:
Mój wąt będzie mi zakładać, też coś. :lol: :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 01, 2009 21:30 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

no co, nawet w dużych firmach szefowie mają swoich parobków, ewentualnie tak zwanych wolontariuszy :mrgreen:

skończmy już ten wątek, pozytywnie, z uśmiechem, a ewentualne dyskusje można przenieść do wątku Casicy, który tutaj raz został nadmieniony i treścią pasuje do dyskusji.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 89 gości