Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 01, 2009 11:40 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Agn pisze:Anno57 - Mirka używa zaimka 'my' choćby z tego względu, że rzecz dotyczy domów wielozakoconych. I choć czasem forma w jakiej się wypowiada może być nieodpowiednia [dla mnie np. forma wypowiedzi casicy jest nieodpowiednia], to jednak zna problemy takiego domu równie dobrze jak ja, a poza tym może, jak każdy wypowiadać się w tym, czy innym wątku.
Jeszcze raz powtarzam - zarówno ja, jak i Mirka, jak jeszcze parę innych osób na forum, bierzemy koty, których nikt nie chce w danym momencie. To samo dotyczyło Despi. I powtarzam się - dostajemy te koty za zgodą ich aktualnych opiekunów. To samo dotyczyło Despi. Jeśli Aga9955 po przyjeździe uznała, że mój dom nie jest odpowiedni - mogła od razu wrócić z kotem. Moje propozycje przyjęcia zawsze są obwarowane: 'Jeśli uważasz, że mój dom będzie odpowiedni - zajmę się nią'. I proszę, nie pisz, że Despi 'przywlokła wirusa' w formie sugerującej, że ode mnie i że to dlatego pochorowały się koty u Ciebie. W odstępie tygodnia wiozłaś starego kota, z nie wiadomo jaką przeszłością zdrowotną, na odległość kilkuset kilometrów. Tak samo jak ode mnie, tak też mogła mieć coś w sobie i złapać coś po drodze.
Poza tym, po obejrzeniu warunków, jakie u mnie panują to Aga9955 zadecydowała, że odda mi pod opiekę trzy Eksmitki


Agnieszko, jeżeli chodzi Mirkę, to nie będę się wypowiadać już, jeżeli pozwolisz.

Masz racje, same chciałyśmy Despi do Ciebie zawieść. I same ją potem odebrałyśmy. Ja tylko nie rozumiałam afery, jaką zrobiła mi osobiście Mirka w moim wątku, jakby moja decyzja była kompletnie nieodwracalna, jakbym nie miała prawa zmienic zdania.. Tylko krowa...itd. :wink: Mirki pretensje i insynuacje w moim wątku były nie bardzo wiem, w czyim imieniu, możliwe, że tylko Mirki, chociaż teraz nie jestem tego taka pewna.
Jesu, jeżeli chodzi o wirusa, soory, faktycznie mogła złapać go wszędzie. To jest najmniej istotne.
Despi była u mnie miesiąc, więc wiem, w jakiej była kondycji.
To, co Aga zadecydowała potem z exmitkami, to już jej sprawa i jej decyzja.

Exmitki nie były u mnie i nie ja o tym decydowałam.
Despi zaś była u mnie i to ja podjęłam złą dla niej decyzję i to ja zmieniłam.
Przeprosiłam za to Ciebie.

Nadal Ciebie podziwiam za to, co robisz, chociaż mam wątpliwości, jeżeli chodzi o ilość kotów u Ciebie..
Ale zawsze uważałam, że to Twój wybór, za który ponosisz sama odpowiedzialność.
Wiecej już nie mam zamiaru na ten temat dyskutować.
Zwłaszcza z Mirką.
Amen.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 12:49 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Ilość kotów w moim domu jest wypadkową pewnych okoliczności - przede wszystkim różnie pojętych moich możliwości [pisałam już o tym wielokrotnie], jak również sytuacji konkretnych kotów, które potem trafiają do mnie.
Generalnie uważam, że domy, w których jest więcej niż 4 - 6 kotów są już domami wielozakoconymi i borykają się z takimi samymi problemami, jak domy z ilością 20 -50. Owszem - ryzyko zachorowań wzrasta wraz z ilością, ale nie jest to prosty wzrost. Znam domy z czterema kotami, gdzie jak zachoruje jeden, chorują wszystkie.
W świcie idealnym, w którym skala bezdomności jest nikła, a schroniska `hotelami pięciogwiazdkowymi` nie miałabym tylu kotów.
Kiedy zaproponowałam wzięcie Sagali, moją `konkurencją` była chyba tylko fufu. Złożyłam decyzję na ręce osób decydujących o losie kotki. Kiedy dowiedziałam się, że Kikuju jest niejako `przyklejona` do Sagali, wzięłam obie. To jest tylko jeden przykład na to, na podstawie jakich moich decyzji i decyzji osób oddających mi koty, rozrasta się moje stado. W okolicach 30 sztuk - decyzję warunkuje `zwolnienie miejsca` [jak w każdym hospicjum]. Koty umierają lub te, które są adopcyjne, idą do nowego domu - choćby Czaj, czasem robię tzw. `podmiankę` - tak pojechał Paddy w zamian za Tuiuqa, tak pojechał Pajączek w zamian za eM.Mi.
W związku z takimi uwarunkowaniami jakie mam, mogę sobie pozwolić na wzięcie takiego Rosena, zostawionego w lecznicy, bo alternatywą dla tego konkretnego kota było schronisko lub powrót pod blok.
Moje decyzje dotyczą zawsze - konkretnej sytuacji. Podejmując je staram się rozważyć wszystkie dostępne możliwości, angażując do tego całą swoją wiedzę. Czy dotyczy to akcesu udziału w jakiejś `akcji`, czy rozstrzygania o losach jakiegoś kota, czy decyzji o eutanazji.
Nigdy nie napisałam, że nie popełniłam błędu. Jednak zawsze jestem w stanie wyjaśnić dlaczego taka a nie inna decyzję podjęłam, jakie były tego powody i jakie okoliczności miały na nią wpływ. I za każdą taka decyzję odpowiedzialność spada tylko na mnie i to ja ponoszę jej konsekwencje.
Każdy błąd jest mój. I sukces też.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 01, 2009 12:59 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Na temat wirusa Agnieszko sama pisalas. Wiec bardzo prosze nie przekrecaj teraz faktow. Moj post zostal oparty tylko na tym co sama w watku piszesz. Jak widze i tak masz swoje zdanie i wiesz najlepiej co jest dobre ,a co zle i nawet zwykla ludzka troska nie bardzo do Ciebie trafia.
Ja ososbiscie zycze Ci jak najmniej swieczek w Twoim watku. Ale uwazam ,ze sytuacja wymknela Ci sie spod kontroli i takie zadanie miec moge.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 13:15 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

aga9955 pisze:Na temat wirusa Agnieszko sama pisalas. Wiec bardzo prosze nie przekrecaj teraz faktow. Moj post zostal oparty tylko na tym co sama w watku piszesz.

Co do tego to dość łatwo sprawdzić - wystarczy się cofnąć do postu z wynikami sekcji ToTego. Jeśli był edytowany, to jest data edycji - można sprawdzić.
Ogólnie, na temat wirusów też pisałam. Dużo. W różnych okolicznościach. I wystarczy przeczytać powyższy mój post, żeby choćby na tej podstawie zorientować się, że nie udaję, że ich u mnie nie ma.

aga9955 pisze:Jak widze i tak masz swoje zdanie i wiesz najlepiej co jest dobre ,a co zle i nawet zwykla ludzka troska nie bardzo do Ciebie trafia.

Jak każdy - mam swoje przekonania co do tego, co jest dobre, a co złe. I na podstawie tych przekonań i wiedzy, którą staram się zdobywać, podejmuję decyzje.
Troska jaka wielu ludzi wyraża w tym wątku jest dla mnie bardzo ważna. Wielokrotnie jest ogromnym wsparciem. Jednak fakt wyrażenia przez kogoś troski, nie może pociągać za sobą roszczenia wyrażającej jej osoby, bym się zastosowała do sugerowanych rozwiązań.

aga9955 pisze:Ja ososbiscie zycze Ci jak najmniej swieczek w Twoim watku. Ale uwazam ,ze sytuacja wymknela Ci sie spod kontroli i takie zadanie miec moge.

Co do świeczek - może to być pobożne życzenie, biorąc pod uwagę `profil` mojej działalności.
Co do kontroli - świat byłby prostszy, gdybyśmy nad wszystkim mieli kontrolę. Przynajmniej mój świat...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 01, 2009 13:22 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

aga9955 pisze:Na temat wirusa Agnieszko sama pisalas. Wiec bardzo prosze nie przekrecaj teraz faktow. Moj post zostal oparty tylko na tym co sama w watku piszesz. ...

Chodzi o tego "wirusa"?

Agn pisze:Jest dramat.
Sekcja ToTego potwierdziła moje najgorsze obawy i przypuszczenia.
Płuca w obrazie sekcyjnym były zielone, martwicze, zalane płynem. To nie był FIP. To było bakteryjne zapalenie płuc, w połączeniu z sepsą. Dlatego to poszło w takim tempie. Kot nie miał żadnych szans.
Dramatem jest to, że być może tę samą bakterię mają i inne koty, które w tej chwili mają jedynie lekkie objawy. Niestety, nie dało się pobrać [a raczej nie było technicznych możliwości przechowania do poniedziałku] wycinka na posiew. Po dyskusji z Doc przyjęliśmy jakąś linię postępowania. Koty, które mają choćby najlżejsze objawy ze strony GDO dostaną azytromycynę. Dodatkowo ten antybiotyk dostaną FIV-ki i Nanina. Do tego leki na podniesienie odporności - tym razem najlepsze byłyby [w przeciwieństwie do podnoszenia odporności przy wirusówkach] preparaty typu 'szczepionkowego' - Inmodulen, Zylexis.
Czeka mnie też zmiana preparatów do odkażania mieszkania i muszę obmyślić plan, jak odkazić dom lampą bakteriobójczą. ...

Jeśli nie to przytocz właściwy cytat.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 13:29 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

1. Zaproszenie. I owszem, dostałam, pisałam, że gdy będę jechała w Bory Tucholskie dam znać. Jeszcze się nie wybrałam, nie jechałam, nie dałam więc znaku. Muszę się tam wybrać, ale różnie się składa. Pytanie, czy faktycznie masz ochotę na moją wizytę i pytanie w jakim charakterze miałabym do Ciebie wpaść? Ale to inna zupełnie kwestia. Po prostu, nie jechałam tam jeszcze, a ponieważ nie jestem tchórzem, niewątpliwie napisałabym pw jadąc przez Toruń dalej.
2. Potworne. Po powrocie z urlopu rzuciły mi się w oczy świeczki w tytule wątku. Przeczytałam o małej Io, później o kolejnych kotach. Mną te opisy wstrząsnęły. Na ich podstawie, wyłącznie na podstawie tego co sama piszesz, odniosłam takie a nie inne wrażenie. Że wszystkie te koty umierały w cierpieniach bez opieki weta i bez szansy na skrócenie cierpień. Nie wierzę, że kot, który umiera bo się dusi, nie cierpi. Dlatego też zacytowałam opis śmierci Totego. W moim odczuciu potworny właśnie i dokładnie tak. Z tego opisu - dla mnie, wynika, że tak leżał na ręczniku w łazience, załatwiał się pod siebie, aż się udusił. To, że akurat ja to napisałam, nie oznacza, że tylko mną to wstrząsnęło. Jak zobaczyłam w sumie podobny opis dotyczący Naniny, wstrząsnęło mną to. Czemu się dziwisz? Nie wszyscy muszą odbierać to samo tak samo.
3. Był kiedyś taki wątek o oddzielaniu serca od rozumu. Więc ja osobiście uważam, że należy te kwestie oddzielać. Czy po to wyciąga się koty ze schroniska, żeby tworzyć kolejne mikroschronisko? Nikt mnie nie przekona, że mając kotów 20 i więcej jedna osoba jest w stanie o każdego z nich zadbać jak należy. Nie jestem w stanie uwierzyć, że koty w tak ogromnej populacji, na stosunkowo małej powierzchni nie chorują i są szczęśliwe. Dobieranie więc kolejnych 6 z FIV dla mnie jest decyzją potworną, ze względu na te koty, które już masz.
Przypominam, że VV, BW powiększały swoje stada z miłości. Przecież nie chciały źle. Nie możesz zafundować sobie 800 psów bo stanowczo nie masz na to warunków i prawdopodobnie Cię nie stać, ale w swojej mikroskali tworzysz coś podobnego. Ty, fufu, Mirka_t, inne osoby posiadające bardzo wiele zwierząt. Nie bardzo też rozumiem czemu jedne osoby krytykuje się dokładnie za to samo, za co inne się wychwala.
Przy ankiecie kv głosowałam zarówno na Ciebie, jak i na Mirkę_T, ale nie dlatego, że podoba mi się to, co robicie, a wyłącznie dlatego, że te zwierzęta muszą jeść.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 01, 2009 13:39 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

casica pisze:... Ty, fufu, Mirka_t, inne osoby posiadające bardzo wiele zwierząt. Nie bardzo też rozumiem czemu jedne osoby krytykuje się dokładnie za to samo, za co inne się wychwala. ...


Bo jedne osoby potrafią zająć się taką gromadą kotów i zapewnić im dobry standard życia a na pewno o wiele lepszy niż w schronisku a inne nie potrafią należycie opiekować się kilkoma kotami.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 13:41 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

mirka_t pisze:
aga9955 pisze:Na temat wirusa Agnieszko sama pisalas. Wiec bardzo prosze nie przekrecaj teraz faktow. Moj post zostal oparty tylko na tym co sama w watku piszesz. ...

Chodzi o tego "wirusa"?

Agn pisze:Jest dramat.
Sekcja ToTego potwierdziła moje najgorsze obawy i przypuszczenia.
Płuca w obrazie sekcyjnym były zielone, martwicze, zalane płynem. To nie był FIP. To było bakteryjne zapalenie płuc, w połączeniu z sepsą. Dlatego to poszło w takim tempie. Kot nie miał żadnych szans.
Dramatem jest to, że być może tę samą bakterię mają i inne koty, które w tej chwili mają jedynie lekkie objawy. Niestety, nie dało się pobrać [a raczej nie było technicznych możliwości przechowania do poniedziałku] wycinka na posiew. Po dyskusji z Doc przyjęliśmy jakąś linię postępowania. Koty, które mają choćby najlżejsze objawy ze strony GDO dostaną azytromycynę. Dodatkowo ten antybiotyk dostaną FIV-ki i Nanina. Do tego leki na podniesienie odporności - tym razem najlepsze byłyby [w przeciwieństwie do podnoszenia odporności przy wirusówkach] preparaty typu 'szczepionkowego' - Inmodulen, Zylexis.
Czeka mnie też zmiana preparatów do odkażania mieszkania i muszę obmyślić plan, jak odkazić dom lampą bakteriobójczą. ...

Jeśli nie to przytocz właściwy cytat.

Mirka ale Ty dla mnie nie jestes partnerem do rozmowy tu i w sumie to wcale. Wiec badz uprzejma sie ladnie mowiac odstosunkowac od mojej osoby. Na Twoj temat to ja mam osobne zdanie. I to od dawna.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 01, 2009 13:47 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

mirka_t pisze:
casica pisze:... Ty, fufu, Mirka_t, inne osoby posiadające bardzo wiele zwierząt. Nie bardzo też rozumiem czemu jedne osoby krytykuje się dokładnie za to samo, za co inne się wychwala. ...


Bo jedne osoby potrafią zająć się taką gromadą kotów i zapewnić im dobry standard życia a na pewno o wiele lepszy niż w schronisku a inne nie potrafią należycie opiekować się kilkoma kotami.

Nie wierzę, mam prawo? Mam. Jak dla mnie EOT.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 01, 2009 13:49 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

aga9955 pisze:
mirka_t pisze:
aga9955 pisze:Na temat wirusa Agnieszko sama pisalas. Wiec bardzo prosze nie przekrecaj teraz faktow. Moj post zostal oparty tylko na tym co sama w watku piszesz. ...

Chodzi o tego "wirusa"?

Agn pisze:Jest dramat.
Sekcja ToTego potwierdziła moje najgorsze obawy i przypuszczenia.
Płuca w obrazie sekcyjnym były zielone, martwicze, zalane płynem. To nie był FIP. To było bakteryjne zapalenie płuc, w połączeniu z sepsą. Dlatego to poszło w takim tempie. Kot nie miał żadnych szans.
Dramatem jest to, że być może tę samą bakterię mają i inne koty, które w tej chwili mają jedynie lekkie objawy. Niestety, nie dało się pobrać [a raczej nie było technicznych możliwości przechowania do poniedziałku] wycinka na posiew. Po dyskusji z Doc przyjęliśmy jakąś linię postępowania. Koty, które mają choćby najlżejsze objawy ze strony GDO dostaną azytromycynę. Dodatkowo ten antybiotyk dostaną FIV-ki i Nanina. Do tego leki na podniesienie odporności - tym razem najlepsze byłyby [w przeciwieństwie do podnoszenia odporności przy wirusówkach] preparaty typu 'szczepionkowego' - Inmodulen, Zylexis.
Czeka mnie też zmiana preparatów do odkażania mieszkania i muszę obmyślić plan, jak odkazić dom lampą bakteriobójczą. ...

Jeśli nie to przytocz właściwy cytat.

Mirka ale Ty dla mnie nie jestes partnerem do rozmowy tu i w sumie to wcale. Wiec badz uprzejma sie ladnie mowiac odstosunkowac od mojej osoby. Na Twoj temat to ja mam osobne zdanie. I to od dawna.


Również mam osobne zdanie na temat Twojej osoby i twierdzę, że teraz skłamałaś. Agn nie napisała o zmutownym wirusie, który dręczy jej koty.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 13:49 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Ad. 1. Żeby móc powiedzieć `byłam i nie przekonuje mnie nadal` [czego się zresztą spodziewam]. Tez nie jestem tchórzem.

Ad. 2. Wrażenia co do moich szczegółowych, emocjonalnych [`dewiacyjnych`, bo nie w ogólnie przyjętej formie] postów są Twoimi wrażeniami estetycznymi i jako takie nie podlegają racjonalnej dyskusji. Wyciąganie wniosków na podstawie tego, jest lekkim nadużyciem. [To tak jak napisać, że malarz był chamem, bo obrazy, w których używa za dużo zielonych odcieni Ci się nie podobają. To jest znowu dyskusja światopoglądowa.]
Zaś czas w jakim pewne rzeczy się dokonują nie pozwala niekiedy na takie decyzje, które byłabyś w stanie zaakceptować. O ogólnych mechanizmach podejmowania przeze mnie decyzji już pisałam, nie będę tego powtarzać. Tobie zaś życzę, żebyś wiedziała. I żebyś potem nie miała wątpliwości, czy coś jeszcze lub inaczej można było zrobić.

Ad. 3. Dotarłam do swoich granic. Wiem ile mogę. I jak na razie oscyluję w okolicy 25-30 sztuk. Możesz mieć inne zdanie na temat domów wielozakoconych, ale te koty najczęściej nie mają innej alternatywy. Co do oddzielania serca od rozumu w moim przypadku tez możesz mieć inne zdanie i teoretyzować na ten temat.
Być może krytyka jednych, a aprobata drugich wynika z faktu zastosowania takich a nie innych mechanizmów kształtujących dany dom? Może po prostu, zwyczajnie, ktoś kogoś lubi, a kogoś nie?

Tak BTW - bardzo starałam się nie powtarzać pisząc ten post. Ale powoli zaczynam mieć wrażenie, że merytorycznie wszystkie kwestie zostały już rozpisane, pozostaje się tylko zgodzić z tą lub inną opcją, wyrobić sobie swoje zdanie. Mam wrażenie, że gdybyś przeczytała to co od wczoraj napisałam widziałabyś brak sensu kolejnego posta o tym samym.

Edit:
Aga9955 - ale Mirka wstawiła tylko odpowiedni cytat, o którym ja pisałam odpowiadając na Twój post. Wiemy jakie masz zdanie na temat Mirki, ale nie o to tym razem chodzi.
Ostatnio edytowano Nie lis 01, 2009 13:56 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lis 01, 2009 13:52 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

casica pisze:
mirka_t pisze:
casica pisze:... Ty, fufu, Mirka_t, inne osoby posiadające bardzo wiele zwierząt. Nie bardzo też rozumiem czemu jedne osoby krytykuje się dokładnie za to samo, za co inne się wychwala. ...


Bo jedne osoby potrafią zająć się taką gromadą kotów i zapewnić im dobry standard życia a na pewno o wiele lepszy niż w schronisku a inne nie potrafią należycie opiekować się kilkoma kotami.

Nie wierzę, mam prawo? Mam. Jak dla mnie EOT.


A ja za to wierzę choć jestem niewierząca. Wierzę, że Ty nigdy byś nie dała rady stworzyć dobrych warunków w domu i zająć się powiedzmy grupą 20 kotów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 01, 2009 13:56 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Obserwuję to forum od dłuższego czasu i zastanawia mnie mechanizm, zgodnie z którym jeżeli znajdzie się jedna osoba występująca przeciwko prowadzącej dany wątek, natychmiast pojawiają się licznie inne, z zaprzeszłymi pretensjami lub dopiero w tym momencie wyrażające swoją dezaprobatę dla działalności oponentki. Nieważne, że jest ona obolała po stracie, w gorszym momencie życia, zdeprymowana. Należy po niej jeździć ile się da. A niech no spróbuje się bronić w taki sam sposób - jest jeszcze gorzej. Należy kijem namieszać, obowiązkowo w jej wątku, po czym z niego uciec ze słowami: jak coś to na pw. I Agn nie jest pierwszym tego przykładem. Nie jestem wrogiem dyskusji. Każdy może wypowiedzieć swoje zdanie, bo każdy ma prawo do zdania odmiennego. Jestem wrogiem wypowiedzi agresywnych, niesprawiedliwych, przerysowanych, szyderczych. A takich tu pojawiło się w ciągu ostatnich dni wiele.
Wstyd.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie lis 01, 2009 13:57 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Kiedy byłam u AGN po odbiór Oskarka,
to jej koty sprawiały wrażenie spokojnych i zadowolonych.
Były ciekawe kto przyszedł, oglądały mnie,
wskakiwały na mnie.
Atmosfera była po prostu domowa.

Jednak AGN to Hospicjum
i wcale się nie dziwię,
kiedy widzę świeczkę.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie lis 01, 2009 14:14 Re: Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. Nanina ['].

Afatima, być może casica sobie na to pozwoliła akurat w takim momencie, bo uważa mnie za potwora, dla którego śmierć kota i towarzyszenie przy niej, jest czymś lekkim i przyjemnym, co robię zaspokajając jakieś swoje ukryte dewiacyjne [choć mam wrażenie, że casica używa tego określenia w znaczeniu patologii] instynkty i emocje.
Być może to, o czym teraz piszę bierze się stąd, że - jak wiele osób mi pisze - `nie wie, jak mogę to znieść`. W naszej kulturze śmierć a zwłaszcza umieranie jest tematem tabu. Dla mnie nie jest. Dla mnie nie tylko śmierć, ale i umieranie jest częścią życia. [Że pozwolę sobie na patos.] Towarzyszyłam swojemu dziadkowi, kiedy w stadium terminalnym raka trzustki umierał w domu. Nie pozwolono mi towarzyszyć babci w szpitalu, choć było wiadomo, że po ostatnim wylewie się nie obudzi i umrze w ciągu kilku godzin. Pracowałam opiekując się starszym panem po wylewie i widziałam, jak gaśnie, odchodzi, znika.
Moją osobowość, poglądy, przekonanie o tym, co dobre, a co złe, kształtuje nie tylko kontakt z kotami.

Moja `dewiacja` polega na tym, że skupiam się na tym momencie między stwierdzeniem, że nic już nie można zrobić, a faktycznym `dokonaniem się` aktu zgonu. Czasem są to minuty. Czasem tygodnie.
Nie uciekam przed tym, nie chowam się za decyzje `fachowców`. To ja stoję z tym twarzą w twarz. Zamieńcie się ze mną miejscem w obliczu śmierci tego konkretnego kota, a będziecie mogli mnie krytykować, że coś zrobiłam nie tak, jak sobie wyobrażaliście, że powinnam. A już krytyka na podstawie estetycznych wrażeń z czytanych postów, świadczy o całkowitym braku empatii i zrozumienia tego, o czym piszę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 38 gości