tak strasznie pusto bez niej
moze dlatego, ze ostatnio towarzyszyla mi dzien w dzien na biurku - a teraz jej nie ma
nie ma kogo poglaskac, przytulic, wziac na rece, pogadac, porozpieszczac... reszta kotow spi i ma w nosie moje towarzystwo w ciagu dnia generalnie, wyjatek stanowi siedzenie na kanapie
nikt nie spi mi na glowie ani nie przytula sie do moich plecow, i nikt nie chrumka w nocy
i nie mam komu podtykac tego kubka z woda
nigdy nie bylam w takiej sytuacji i nie wiedzialam, ze brakowac moze az tak, zwyczajnie na co dzien
moje jedyne kochane czarne sloneczko...
reszta kotow ok
Telma tylko od wczoraj chodzi i szuka Bajki po wszelkich kryjowkach
Daisy dzisiaj sie bardzo zadziwila - chciala startowac do gornego hamaczka, w ktorym ktos spal (Muczacza)
jak zobaczyla, ze to on, to troche zglupiala, i dluugo siedziala na polce i na mnie tym zadziwnionym wzrokiem patrzyla... a potem dokladnie sprawdzala budke Bajki, w ktorej Baja czesto sie chowala - i jakby nie wierzyla
bardzo smutno
planowalam to daaawno temu i nie wyszlo - glownie ze wzgledu na rozne rozliczenia z miau (bazarek)
teraz jednak jestem wolna bazarkowo
i odmeldowuje sie na czas jakis - kto mnie BARDZO potrzebuje, to telefon jest u LimLim, a i mejl w watku na Pchlim Targu tez jest, zapraszam...