Domek opowiadał,że Daszeczek wyciągnął z jakiegos zakamarku zapomnianego gearfielda. I dziecię wtedy przypomniało sobie,że to jej ulubiona zabawka i schowało w miejsce tylko sobie wiadome!Nooo,tak myslało
Po czym Daszeczek pojawił sie po pewnym zcasie z tymże kotem w pysiu.

U nas krowka była jego ulubiona zabawka.
Chłopaki wogle maja się dobrze i ganiaja do upadłego.Zasiana trawka nie miała szans wzejść bo na dywanie nie da rady
Tak mysle sobie,że im chyba sporo wolno

i rozbestwiaja siebardzo. U mnie był chów głodny i chłodny i wszystko jak w zegarku

To sobie uzywaja teraz!!!
Aniu ta adopcja była niespodziewana.I spadła jak prezent w chwili gdy starciłam nadzieje,że pójda razem.Tyle miesiecy czekani:!: Czasem jak słucham głosu z Domku a w nim tyle radości i zadowolenia z kotów to az mi wstyd,że im zazdroszcze
