Ja już go nie oglądam
Argi to wariatka

niby lubi koty, ale wczoraj miała scysję, i dzisiaj warczała na Majeczkę (nie lubi czarnego - czyżby rasistka

) ta chciała zachęcić ją do zabawy, a Argi powiedziała że ma sp...lać

Nie odbyło się też bez drobnej awantury. Argi szalała (jak zwykle) na drapaku zajęta swoją myszką. No i w trakcie tej zabawy niefortunnie zaczepiła pazurkiem o obicie. Zaczeła się drzeć i płakać, wtedy na ratunek przybył jeden z moich kotów (Filip), pacał Argi łapą, ale dostał w pysk

dobrze że ja nie leciałam z pomocą

na szczęście wszystko dobrze się skończyło

Niki wieczory spędza praktycznie na moich kolanach. Niby fajnie, ale teraz żałuję że nie wziełam jakiegoś bardziej strachliwego kota

np. Ardeny

Jeśli Fil nie przestanie dokuczać Niki, będę jej musiała znaleźć dom w trybie natychmiastowym

wierzę, że po sterylce wszystko się unormuję. Bo dzisiaj zarobiłam łapą w kolano (Filip chciał zaatakować Niki, która leżała właśnie na moich kolanach)
