Podsumowując rewelacje.

Kotka jest do jutra w lecznicy u Ań, gdzie przejmą ją Magija i Krysztof.
Ja prześlę Wam oświadczenie o zrzeczeniu się zwierzęcia, jeśli nie macie wzoru, tylko muszę od znajomej wyłuskać je.
Najlepiej jakby Liza poszła do DT/DS u babci Krzysztofa, bo tam nie ma zwierząt oraz szansa na DS.
Jak się nie uda, to jest wolne miejsce w DT u znajomej, też wolontariuszki Fundacji, ale tam są już inne koty i nie ma miejsca do izolacji kotki.
Ewentualnie Liza pojedzie do nas, posiedzi parę dni w izolacji w naszej sypialni-szpitaliku aż się coś w jej sprawie wyklaruje i ocenimy jej zachowanie względem innych kotów.

Grunt, że nie wraca do "domu", jak napisała Gibutkowa.

Pozdrawiamy z Asią przy okazji Kocią Anielicę z Wrocławia, która dla nas ten wątek wypatrzyła.

P.S. Transport ja zrobię. Kontenerek jest, samochód jest, żaden problem, śmiało dzwońcie jak będzie konkret o porze.

Już o nic więcej tego nieludzia nie proście!!!

Wyprawkę też się załatwi jak będzie trzeba, my osobiście możemy dać babci Krzysztofa kuwetę, łopatkę i 10kg worek dobrego piasku na start.
