Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 29, 2009 19:51 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

moje uwielbiają bezo-pet :D dają sobie łapkami po glowie jak im ją podaję :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw paź 29, 2009 19:51 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

kinga w. pisze:
Agata&Alex pisze:
agul-la pisze:ile bounty ma konretnie?miesiąc?


Kinia mówi, że +- 2 miesiące

Wet to potwierdza. Drobniutka jest, swoją drogą. W tej chwili to 660g kota wg mojej wagi kuchennej. Lionek waży 890g. Grubas. :mrgreen:


ależ to kruszynka 8O
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw paź 29, 2009 19:52 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

klucha też była maleńska, a po sterylce nabrała kształtów :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw paź 29, 2009 19:54 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

kinga w. pisze:
Agata&Alex pisze:Będę prosiła o instrukcję obsługi tego małego brzdąca :oops: :oops: :oops:, Kurcza nie mam pojęcia jak się nią opiekować :oops:. Jak to będzie z zostawieniem na trochę tych dwóch futer w domu :?:
Amyszko Ty teraz to przechodzisz proszę o wszelkie możliwe wskazówki :oops:

Model jest samoobsługowy niemal - jeść, bawić się, spać. Na kolankach najlepiej, wtedy się włącza dieselek.


Właśnie -popieram -samoobsługa :wink: :lol: Taki kotek już umie jeść ,bawić się też ,więc tylko obserwować na początku żeby się krew nie polała 8) Jak już się zaczną obwąchiwać bez burczenia i fukania to połowa sukcesu :D
Potem to już z górki .Ja nie chowałam malucha ,tylko postawiłam transporter i pozwoliłam najpierw się obserwować i wąchać .Już wtedy zaobserwujesz nastawienie Cyrka .
U mnie Filip był od razu przyjazny ,a Karmel niestety fukał i burczał -bo się bał malucha ...
Zresztą czytałaś chyba ,a jak nie to od zapraszam od nowa Obrazek :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw paź 29, 2009 19:56 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

amyszka pisze:
kinga w. pisze:
Agata&Alex pisze:Będę prosiła o instrukcję obsługi tego małego brzdąca :oops: :oops: :oops:, Kurcza nie mam pojęcia jak się nią opiekować :oops:. Jak to będzie z zostawieniem na trochę tych dwóch futer w domu :?:
Amyszko Ty teraz to przechodzisz proszę o wszelkie możliwe wskazówki :oops:

Model jest samoobsługowy niemal - jeść, bawić się, spać. Na kolankach najlepiej, wtedy się włącza dieselek.


Właśnie -popieram -samoobsługa :wink: :lol: Taki kotek już umie jeść ,bawić się też ,więc tylko obserwować na początku żeby się krew nie polała 8) Jak już się zaczną obwąchiwać bez burczenia i fukania to połowa sukcesu :D
Potem to już z górki .Ja nie chowałam malucha ,tylko postawiłam transporter i pozwoliłam najpierw się obserwować i wąchać .Już wtedy zaobserwujesz nastawienie Cyrka .
U mnie Filip był od razu przyjazny ,a Karmel niestety fukał i burczał -bo się bał malucha ...
Zresztą czytałaś chyba ,a jak nie to od zapraszam od nowa Obrazek :lol:


Pewnie, że czytałam :!: Jestem na bieżąco :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw paź 29, 2009 20:09 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

Agul-la a jak było ze sterylizacją Kluski, kiedy to dobry moment :?:, znaczy się wiem, że po pierwszej rujce.
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw paź 29, 2009 20:15 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

Agata&Alex pisze:Agul-la a jak było ze sterylizacją Kluski, kiedy to dobry moment :?:, znaczy się wiem, że po pierwszej rujce.

wprawdzie nie Agul-la ale mogę Ci powiedzieć :mrgreen:

po pierwszej rujce Myszencja dostała zastrzyk żeby nie było następnej a potem ciach 10 dni (no u nas dłużej) gojenia i jakoś poszło :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 29, 2009 20:20 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

alus1 pisze:
Agata&Alex pisze:Agul-la a jak było ze sterylizacją Kluski, kiedy to dobry moment :?:, znaczy się wiem, że po pierwszej rujce.

wprawdzie nie Agul-la ale mogę Ci powiedzieć :mrgreen:

po pierwszej rujce Myszencja dostała zastrzyk żeby nie było następnej a potem ciach 10 dni (no u nas dłużej) gojenia i jakoś poszło :twisted:


no tak, przeca Ty masz Myszencje od małego :roll: a pierwszej rujki to kiedy mogę się spodziewać :?:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw paź 29, 2009 20:24 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

Myszencja miała 5 miesięcy podobno wcześnie jakoś i darła ryjka tak ze zaraz wiedziałam :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 29, 2009 20:25 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

ja nie czekałam do pierwszej rujki. wet zbadał klusię i powiedział, że jest już w pełni rozwinięta i ruja będzie lada chwila, rysiu też juz był rozwinięty w pełni choć miały dopiero pół roku :wink: podjeliśmy więc decyzję, że ciachamy oba w jednym czasie i już. wybrałam czas ferii żeby być z nia cały czas i pilnowac. klucha jest gaduła, więc jej wybudzaniez narkozy to był koszmar. okropnie się darła, jak potepieniec.chciała nas drapac, gryźć. tż i rodzice mnie znienawidzili za to co jej zrobiłam. po godzinie od wybudzenia, przy jej strasznych wrzaskach wyjęłam ją z kosza, zdjęłam klosz i połozyłam na tapczan, choć wet kazał go nie ściągać itp. w tym momencie przestała się drzeć, skoczyła na mnie(myślałam, że chce mi oczy wydrapać) przytuliła się do mojej twarzy i tak spała ponad godzinę. nawet nie drgnęłam przez ten czas :| potem juz wszystko do normy wracało. nie darła się, ale chciała skakać wszedzie i trzeba było ją łapac. spała tylko ze mną i na moich rekach. bardzo pilnowalismy żeby zaczęła pić wodę i zrobiła sioo, udało się wieczorem. moja mama ugotowała rosół i dawała jej mięso z bulionem żeby coś piła. ogólnie był wielki cyrk i kosmos :D a rysia kastracja przeszła bez echa. chodził chłopak jak nawalony pół dnia, potem się nażarł i na drugi dzień było ok :mrgreen:
tak wyglądało nawalone towarzystwo :mrgreen: Obrazek
Ostatnio edytowano Czw paź 29, 2009 20:26 przez agul-la, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw paź 29, 2009 20:26 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

alus1 pisze:Myszencja miała 5 miesięcy podobno wcześnie jakoś i darła ryjka tak ze zaraz wiedziałam :mrgreen:


to się zapowiada wesoło :strach: :strach: :strach: :strach:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw paź 29, 2009 20:27 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

Agata&Alex pisze:
alus1 pisze:Myszencja miała 5 miesięcy podobno wcześnie jakoś i darła ryjka tak ze zaraz wiedziałam :mrgreen:


to się zapowiada wesoło :strach: :strach: :strach: :strach:

eee nie będzie źle masz Cyrka Ona była sama :roll:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 29, 2009 20:33 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

No generalnie pierwsza rujka, pierwszy poważniejszy zabieg to stresik dla Dużych. My to mamy za soba już tyle zabiegó na naszych chorych kotach, że mam prawie luz :roll:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw paź 29, 2009 20:33 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

To koniecznie musimy pomyśleć o tej wcześniejszej sterylce, jeszcze napiszę w tej sprawie do znajomej wetki.
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw paź 29, 2009 20:35 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2 Witamy i zapraszamy :):):)

MarciaMuuu pisze:No generalnie pierwsza rujka, pierwszy poważniejszy zabieg to stresik dla Dużych. My to mamy za soba już tyle zabiegó na naszych chorych kotach, że mam prawie luz :roll:


ja już obgryzam pazury 8O
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości