MaryLux pisze:kociczka39 pisze:W mojej mi się podoba,że jestem swoje 8h i idę do domu,a nie tak jak w niektórych pracach,że ludzie siedzą ponad swoje 8h.No i sama atmosfera.Ja w tej pracy odpoczywam,przede wszystkim psychicznie.
W mojej jest różnie, ale i tak zdecydowanie lepiej niż za kadencji poprzedniej szefowej
Tutaj w porównaniu ze starą moją pracą,to ta stara praca może się schować gdzieś do podziemi najlepiej.
Tutaj i kierowniczka i szef wiedzą ,że z nimi pracują LUDZIE a nie bydło.Dosłownie tak w starej pracy się czułam i nie tylko ja i tak byliśmy traktowani,teraz też Ci co zostali,bo mam z nimi kontakt tak samo mają.Kierowniczka - fałszywiec non stop chodzi do szefowej i donosi.Przez nią jedna znajomka stamtąd wyleciała.Kobitka coś kole 50 - tki i teraz nigdzie nic nie może znaleźć,a zasiłku jej zostało ze trzy miesiące już,bo teraz zrobili,że pół roku jest.
Zresztą wynik odejścia ludzi stamtąd w ciągu trzech miesięcy (9 osób) mówi samo za siebie
I wiem,że nigdy tam nie wrócę.Wolałabym siedzieć albo na zasiłku,albo ulotki roznosić,a nigdy nie wrócić tam,wrrrrrr