» Śro paź 28, 2009 12:49
Re: Moje nerkowe serduszko - zdecydowanie pod wozem...
Bardzo Wam dziękuję.
Jest źle, nawet bardzo, ale jest też dziwnie.
Źle ponieważ Kicia jest tak słaba, że prawie nie ma siły chodzić ani siedzieć.
Ale do kuwetki chodzi sama, załatwia obie potrzeby bez zarzutu.
Pije malutko - najpierw musi zawsze zbić fontanne, ale potem się trochę z niej napije.
Jak weźmie się ją na ręce to pomiaukuje i się wtula, ale leżeć razem nie chce, woli sama.
Dziwnie bo: no kurczę, jej zachowanie nie jest wcale podobne do zachownia kota zatrutego mocznikiem, któremu nawala psycha. Płacz nocny był jednorazowy. Próba przejścia na drugą stronę lustra okazała się próbą dostania się do szafy, która znajduje się za tym lustrem. To jest najciemniejsze miejsce w domu gdzie znajdują się tylko kurtki i buty wyjściowe - zdecydowanie nie miejsce dla kota, ale cóż - czego się nie robi dla - więc sprzątnęłam w środku tak, żeby móc jej tam zrobić legowisko - kolejny stopień w dół - nowe miejsce do spania. Nie wiem, czy to poszukiwanie tej ciemnej norki, w której można odejsć, czy też poszukiwanie izolacji i spokoju, ale w drugim przypadku ona od nas nie ucieka, co chwilę sprawdza, czy jesteśmy, nie ma siły ale przychodzi i zagląda czy jestem w pokoju. Nie zawiesza się, nie plączą jej się łapki, nie wyje, nawet oczu nie ma zamglonych.
Z drugiej strony zawsze miałam kota- anioła, może teraz jak anioł odchodzi
Mimo wszystko czekam na posiew moczu, aby zobaczyć, jak wygląda walka z E.coli.
Czy to pogorszenie to rzeczywiście wina poziomu mocznika, czy może walki z zakażeniem?
Analizuję też biochemię. Jeśli mam wzrost znaczny poziomu Alatu, po podaniu antybiotyku, czyli wątroba dostała "w kość" pomimo leków osłonowych, a mocznik jest w końcu "produktem" wątroby, to czy ten skok w górę jego poziomu nie jest z tym powiązany. Czy w takim wypadku mogłoby trochę pomóc podanie Ornipuralu?
Sód udało się zbic w dół. fosfor nadal wysoki, wapń trochę spadł - też wysoki, ale stosunek jednego do drugiego wynosi 1,14:1. Wysoki poziom zelaza także powinien ograniczyć poziom fosforu (zarówno glin, żelazo i magnez ograniczają poziom fosforu),a to się nie zgadza - zagadka.
Niepokojący jest wysoki poziom glukozy - z czym wczesniej nie było problemu, jego wysoki poziom we krwi dodatkowo mógł dowalić w nerki, albo też mamy białkomocz, co się dopiero okaze z badania moczu.
Nic mi się nie zgadza, coś mi umyka, a przez to nie wiem, czy moge jej jeszcze jakoś pomóc, czy też pozostaje mi tylko pomóc jej odejść
Normalnie po kawałku umieram razem z nią