Zoli[*]Czesio[*] Łatka[*] Mort, psy Toffi[*] Lakusia

Witam i dopominam się o wiadomości z nowego domku :1luvu:

Kacperka czyli Rudego Dużego :wink:

Dorci już słałąm SMSa bo komputer był zajęty

,ale napiszę i tu
U kotka dobrze, pojadł wczoraj ciut wątróbki, i chrupków od Dorci, dziś dwa skrzydełka z kurczaka i chrupki, koty na niego syczały ale on się nie przejmuje tym w ogóle

Zoli chowałą sięprzed nim za zasłonką, Łatka pod wanną w łązience, Czesio pilnował michy

Psa się jeszcze boi ale nie na tyle, żeby mu się ciekawsko nie przyglądać z parapetu. Spał u cioci w pokoju, nawet na jej brzuchu z łapką na twarzy. Wychodzi "na pokoje" i zwiedza wszystko, a teraz śpi obok biurka na komódce, na posłanku starszych kotków. Pies na dole, przywiązany smyczą do nogi od szafki, bacznie się przygląda Rudemu, a w zasadzie zasnął znudzony

Dzieci szczęśliwe, najchętniej zgarnęły by kotka do swojego pokoju na stałe.
Foteczki porobię jutro

na taką wiadomość czekałam

a dlaczego pies uwiązany???

Bo kotek strasznie się zjeżył na widok psa, chcemy mu go dawkować ostrożnie, żeby najpierw sobie popatrzyli na siebie a potem niech się niuchają, może mniejszy stres będzie mały miał

Wczoraj były straszne harce

Daniel zrobił kotu "myszkę" ze zgniecionego papieru, jakiś skrawek udarty sterczał jak ogonek, Daniel mu rzucał a mały szalał po całym pokoju, pozostałe koty ciekawie się przyglądały ale nie miały odwagi dołączyć do zabawy, pies był za drzwiami
Jak poszliśmy z psem na dwór wieczorem, mały bez krępacji biegał po całym mieszkaniu, ciocia zdawała relacje - bał się trochę przejść koło Czesia, to go przeskoczył

A dziś rano trochę wcześniej musieliśmy wstać, bo Jaś o 7.30 miał wycieczkę klasową - a jak tylko poszłam do kuchni usłyszałam przeraźliwe "Mieeełł" z pokoju cioci i maluch łaskawie wyszedł szukać żarcia (choć u cioci było, ale przecież może ktoś inny ma lepsze

) Nakazałam cioci dać małemu skrzydełko kolejne, zjadł. Na później ma puszeczki Gourmet o różnych smakach (mam nadzieję, że to dobre, anie ciut inna wersja Whiskasa.
Zrobił obchód, wylądował w łazience gdzie jakby nigdy nic załatwił grubszą potrzebę (i nie prawda, że musi być idealnie czysta kuweta).
Z niepokojących rzeczy, mały lekko mruży lewe oko, wczoraj mu przemyłam rumiankiem, lekką jasną ropkę miał, dziś wygląda dobrze, ale dziś po pracy i tak jadę z nim do weta jak miałam nakazane. Sierść jeszcze jakaś taka matowa, skleja się, ale no trudno, żeby po jednym dniu u nas od razu nie wiadomo jakiego blasku nabrała

Dobra, lecę zobaczyć co u małego i do pracy, papa

z niego luzak jest ,a co do sierści ..hmm u nas na recavery i convie dochodził po chorobie ,teraz i tak ta sierść dużo lepsza ,bo było koszmarnie .

ale tem. ponad 40 stopni

miejmy nadzieje że szybko wróci do normy. :ok:

foto relacja super

Byliśmy u weta. Zabraliśmy Rudego w pożyczonym kontenerku i Czesia w naszym.
Młody został dokładnie zbadany i wymacany
1. ruszający się mleczny ząb został usunięty (teraz młody wpakował mi się na kolanka i mruuczy, buu uciekł do Daniela na łóżko)
2. dziąsła brzydko pachniały, więc kupiliśmy żel Orozyme
3. Obejrzane oczka, zwłaszcza lewe i tu niestety podejrzewany jest Herpes, rozpulchniona lewa dolna powieka i ropka - kupiliśmy na receptę krople Tobradex
4. mały ma powiększone węzły chłonne przyusznic i lekarz spytał, czy miał zrobione testy na białaczkę (?!?!?!), ale powiedział, ze przy przeziębieniu, zapaleniu dziąseł czy oczu to może tak wyglądać, będziemy kontrolować
5. temperatura 39,3, mogła być ciut podwyższona ze stresu, choć mały zachowywał się na prawdę dzielnie u weta
6. bym zapomniała- kupiliśmy Scanomune na 14 dni - kapsułki

Czesio został zabrany do weta, bo
1. ma zaczerwienione dziąsła, dostał na spółkę z młodym ten sam żel, zresztą wszystkie zwierzaki nim potraktujemy
2. lekkie zapalenie lewej spojówki, tu też kropelki te same co mały

Dziś nowych zdjęć nie będzie, nie miałam kiedy zrobić. Mąż zasnął i muszę teraz sama na spacer z psem iść, buuuu

martwi mnie temperatura ,już jej nie miał ,było wszystko ok..stres???

niestety testów nie było kiedy zrobić,wszystko potoczyło się tak szybko :roll:

a jak z jedzeniem?

on tak długo siedział na drzewie ,mam nadzieje że to tylko przeziębienie :ok:

wcina aż mu się uszy trzęsą, dopomina się żarcia głośnym miauczeniem, wczoraj i dziś rano pojadł te puszeczki co kupiła, dziś mu ugotujemy udo (no będzie miał towarzystwo do jedzenia, będzie

)
Generalnie poza nieciekawym oczkiem on na chorego nie wygląda i nie zachowuje się jak chory, a jeśli to miałby być nawet herpes, to już to przerabiałam i damy radę z leczeniem.
Testy na białaczkę jeśli będą robione, to dopiero za dwa tygodnie, jak skończymy kropelki, no bo jeśli węzły chłonne się zmniejszą to chyba raczej nie, mam nadzieję że się zmniejszą

Będzie dobrze ,musi być :ok:

a jak całe towarzystwo względem RUdego Kacperka? ..kogo kot kocha najbardziej ?

Rudy jest sprawiedliwy w podziale miłości jak mój synek Piotruś :1luvu:

Do każdego się poprzymila :kotek:

Dziś chciał się bawić z Zolinką, ale ona się jeszcze boi. Koty syczą na niego, ale są bardzo go ciekawe.
Czy jak go znaleźliście, to miał obrożę na szyi? bo jak dla mnie to ma wytartą sierść po obroży.

u nas dobrze, apetyt dopisuje i koty mniej się jeżą

musiał mieć bardzo ciasno założoną obroże ,bo do tej pory ma ślady

jak Bartek go zdjął to wyglądało jak by go ktoś dusił :roll:

obróżka nie rośnie ,a kot tak..

Witajcie słoneczka ,co u was? jak tam pieszczoch Kacperek :?:

wstydu mam nadzieje mi nie przynosi :twisted:

Zoli[]Czesio[] Łatka[] Mort, psy Toffi[] Lakusia

Kto przegląda forum