Muszę do piątku zabrać od maria_z Marmurkę, gdyż przyjeżdża do niej rodzina w odwiedziny.
Kotka potrzebuje dużo czasu, by się oswoić i być zdatną do adopcji. Jest bardzo ciekawie umaszczona i na pewno ludzie będą o nią pytać. Ładnie korzysta z kuwety, nie gryzie, ale boi się ludzi. Pamiętam, że gdy się do niej mówiło, to pozwalała się głaskać i nawet wzięłam ją na kolana, ale potrzeba dużo cierpliwości.
Czy ktoś może dać dom tymczasowy kotce? Kotki raczej nie będzie nawet widać w domu, po jakimś czasie pewnie wyjdzie do innych kotów (u mnie reagowała na nie spokojnie). Maria ma rację - hotelik nie jest raczej dla niej dobrym pomysłem, bo nie wiadomo, jak długo potrwa to oswajanie..
Gdyby nikt nie mógł pomóc kotce, to ostatecznie ja ją wezmę (dobrze, że męzowi się podoba

), ale ja mam nadpobudliwego psa i jak ją będę chciała wypuścić z pokoju po kilku dniach, to pies na 100% będzie za nią łaził i zaczepiał..
Mam mieć do czwartku małego, cudnego kociaka - cudny z wyglądu, a w środku tygrys

wczoraj złapany, bardzo się boi człowieka. Kuwetkuje, ładnie je, ale dotknąć sięzdecydowanie nie daje. Nie wiem, czy dom, któremu się spodobało jego umaszczenie, zaakceptuje takiego dzikusa. Czy ktoś mógłby w razie czego go przechować z tydzień, dwa i oswoić? Ja wyjeżdżam w piątek ok. 15, wracam w niedzielę w nocy. Mężowi go nie zostawię, zwłaszcza, gdybym miała jeszcze mieć Marmurkę.