Dziękuję za wsparcie.. Od dwóch dni Michal jest w szpitalu. Znow ciezko oddychal i zeby moc go przebadac, lekarz zdecydowala się hospitailizowac. Wczoraj rano brzuch byl powiekszony do granic mozliwosci - wet probowala pobrac plyn - w koncu skapitulowala - bo Michal o niemal nie udusil sie ze zdenerwowania

( Wet stwierdzila, że na pewno plyn jest za gesty na cienka iglę, jakiej uzyla. Bylam przerazona. Michal spedzil godzine w namiocie z tlenem, zeby przezyc podroz do doktora Marcińskiego, do ktorego dostalismy skierowanie na cito.
Po raz pierwszy w zyciu odwracalam wzrok od ekranu, zalujac swojej medycznej wiedzy.
Kiedy doktor powiedzial, ze nie widzi nawet sladu plynu w otrzewnej, doslownie, mialam ochote go wycalowac ! Wykluczyl tez problemy z sercem (ktore sugerowala wet).
Zmienione są pluca - tak jak na rtg - gorne platy - niepowietrzne, co moze byc efektem dlugotrwalej infekcji. Jest tez (bardzo niewiele) plynu w oplucnej - to tez mozna zwalic na karby zapalenia pluc - ktore na pewno nadal jest.
Dzisiaj rano w szpitalu udalo sie pobrac mu krew i zalozyc wenflon. Michal walczyl jak lew, technik dlugo opatrywal rany

Wyniki są niejednoznaczne - wspolczynnik : 5,6
Bardzo umiarkowana leukocytoza - 10 (norma do okolo

- na pewno stan zapalny + kilka dawek sterydow moga dawac taki efekt
Erytrocyty z normie, anemii nie ma. Lekko ponad norma Aspat, Alat ok.
Plytki podwyzszone, niewiele.
Neutrofile, bardzo subtelnie podwyzszone.
MIchal je jak wsciekly - az pielegniarki sie z niego smieja. Brzuch spadl po espumisanie w kroplach. Dostaje nadal antybiotyk + lek rozszerzajacy oskrzela.
Kupsko bylo piekne, siusiu tez.
Jutro czeka nas jeszcze jedno rtg - i wieczorem do domku...
Tak bardzo chcialabym wierzyc,ze nie ma juz sie czego bac.