Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
galla pisze:Białaczka limfatyczna przy limfocytach w normie? Z tego co wiem, przy białaczkach limfatycznych limfocyty są ponad 90%.
A węzły chłonne są powiększone?
Zdaje się, że przy przewlekłych białaczkach limfatycznych do tego mocno w górę lecą leukocyty (tu są w zasadzie w normie).
Ale może to i to, trzeba by onkologa zapytać.
Poddasze pisze:A u naszego Marcysia huśtawka...
Wczoraj było bardzo źle. W zasadzie to byłyśmy pewne, że kiciuś się już poddał. Zaryzykowałam i podałam spirulinę, choć wetka nie ma doświadczeń z tym specyfikiem i cały czas jestem pełna obaw... jednak po podaniu spiruliny kiciuś bardzo odżył. epiej.
mamucik pisze:Poddasze pisze:A u naszego Marcysia huśtawka...
Wczoraj było bardzo źle. W zasadzie to byłyśmy pewne, że kiciuś się już poddał. Zaryzykowałam i podałam spirulinę, choć wetka nie ma doświadczeń z tym specyfikiem i cały czas jestem pełna obaw... jednak po podaniu spiruliny kiciuś bardzo odżył. epiej.
Przede wszystkim kciuki.
Co do wetów - oni nie mają doświadczeń z takimi rzeczami. To jak z naszymi ludzkimi lekarzami - niestety.
A wyniki całkiem, całkiem
mamucik pisze:Bożenko - wzięłam wyniki do mojego doctorro, jadę dzisiaj z moją damą, niech dorzuci kamyczek do ogródka. Wetki bym nie słuchała - właśnie z uwagi na uwagęgalli.
Kasiu - znalazłam, ze przyczyną mniejszej liczby monocytów są np. infekcje, a także stosowanie glikosterydów
mamucik pisze:Są dobre, wszystko jest w normie. Dr Włodarczyk zastanowił się także chyba przy tym, co galla, ale jeszcze raz sprawdził i stwierdził, że wszystko jest ok. Normy są rzeczywiście pomieszanie, nieco ludzkie, nieco kocie, ale ważne, ze jest ok. Bardzo się cieszę
galla pisze:Bożena, ale to trudno tak nam, w sumie laikom, zadecydować, co Ty masz robić
To ogromna odpowiedzialność, a nikt z nas nie jest wetem.
Może mówić o opcjach, możliwościach, ale ostatecznie decyzję powinnaś podejmować Ty, po konsultacji z weterynarzem i przedyskutowaniem z nim dostępnych opcji, odpowiednich nie tylko do wyników, ale i do stanu zwierzaka.
Pisałaś, że wyniki będą konsultowane dzisiaj w Warszawie, może na tej konsultacji udałoby się ustalić schemat leczenia?
BOZENAZWISNIEWA pisze:galla pisze:Bożena, ale to trudno tak nam, w sumie laikom, zadecydować, co Ty masz robić
To ogromna odpowiedzialność, a nikt z nas nie jest wetem.
Może mówić o opcjach, możliwościach, ale ostatecznie decyzję powinnaś podejmować Ty, po konsultacji z weterynarzem i przedyskutowaniem z nim dostępnych opcji, odpowiednich nie tylko do wyników, ale i do stanu zwierzaka.
Pisałaś, że wyniki będą konsultowane dzisiaj w Warszawie, może na tej konsultacji udałoby się ustalić schemat leczenia?
No czekam Kochana na Dulencje i jak cos Ładuje obie moje kotki do onkologa...Kaje(białaczka) Kitka podejrzenie nowotworu...musze ustalic gdzie jest dobry specjalista i najlepiej na sobote mi dojechac bedzie...
almagiram pisze:Witam wszystkich, pierwszy raz jestem aktywnym uczestnikiem miau, wiec mam nadzieje że po jakimś czasie w jego zakamarkach.Ale do rzeczy..Wczoraj dowiedzieliśmy się że nasz Barnaba ma białaczkę. Barni był bezdomnym osiedlowcem. Mamy go od 4 m-cy, ma ok 2 lat, waży ok 5,5 kg. Bezskutecznie leczyliśmy chore dziąsła, zastanawialiśmy się w wetem czy nie usunąć Barnabie zębów, aż w pewnym momencie zdrowie Barnaby uległo załamaniu - wymioty (nawet krwiste), biegunki. w momencie byliśmy u weta. Najpierw dostał serię zastrzyków potem doustnie tabletki - antybiotyk. najpierw zdrowie Barnaby zdecydowanie się poprawiło, ale później znowu dostał biegunki i znówi wet. Wczorajsze badanie krwi wykazało ze jeste chory na białaczkę. Oczywiście wetka kazała być dobrej myśli i oczywiście już walczymy u boku Barniego i zamierzamy tej hydrze białaczce ukręcić głowe, ale tak na poważnie to nie wiem co tak na prawde nas czeka. Dzisiaj jedziemy jeszcze na zastrzyk i myślę że dowiemy sie szczegółów bo wczoraj bardzo mi było trudno skupić myśli. Od czego głównie zalezy czy kot zwalczy chorobę? Bo tak jak czytam to jedne choroba zabiera bardzo szybko a inne cieszą się i nas całkiem niezłym zdrowiem.
Mamy tez starszego kota - Konstantego - jego tez weźmiemy na pewno pod lupę. Obydwa Mrucze gdyby ktoś chciał to można zobaczyć tu: http://www.konstykot.blox.pl
BOZENAZWISNIEWA pisze:almagiram pisze:Witam wszystkich, pierwszy raz jestem aktywnym uczestnikiem miau, wiec mam nadzieje że po jakimś czasie w jego zakamarkach.Ale do rzeczy..Wczoraj dowiedzieliśmy się że nasz Barnaba ma białaczkę. Barni był bezdomnym osiedlowcem. Mamy go od 4 m-cy, ma ok 2 lat, waży ok 5,5 kg. Bezskutecznie leczyliśmy chore dziąsła, zastanawialiśmy się w wetem czy nie usunąć Barnabie zębów, aż w pewnym momencie zdrowie Barnaby uległo załamaniu - wymioty (nawet krwiste), biegunki. w momencie byliśmy u weta. Najpierw dostał serię zastrzyków potem doustnie tabletki - antybiotyk. najpierw zdrowie Barnaby zdecydowanie się poprawiło, ale później znowu dostał biegunki i znówi wet. Wczorajsze badanie krwi wykazało ze jeste chory na białaczkę. Oczywiście wetka kazała być dobrej myśli i oczywiście już walczymy u boku Barniego i zamierzamy tej hydrze białaczce ukręcić głowe, ale tak na poważnie to nie wiem co tak na prawde nas czeka. Dzisiaj jedziemy jeszcze na zastrzyk i myślę że dowiemy sie szczegółów bo wczoraj bardzo mi było trudno skupić myśli. Od czego głównie zalezy czy kot zwalczy chorobę? Bo tak jak czytam to jedne choroba zabiera bardzo szybko a inne cieszą się i nas całkiem niezłym zdrowiem.
Mamy tez starszego kota - Konstantego - jego tez weźmiemy na pewno pod lupę. Obydwa Mrucze gdyby ktoś chciał to można zobaczyć tu: http://www.konstykot.blox.pl
Nie wpadaj w panike, nie znam sie na białaczce, ale jak piszesz nigdy nie wiadomo, kiedy i jak zaatakuje...spokojnie pojedx i zróbcie test Waszemu rezydentowi...ech...ja tez jutro jade z moja Kaja ,co jej nagle rodzenstwo odeszło...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], sherab i 314 gości