było:o kotach p.Marty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 29, 2004 11:43

AnnaP.P. pisze:Bomba, ARKA, please, nie bijcie piany, nie o to tu chodzi....
Nie chodzi też o to czyje będzie na wierzchu albo czyje zdanie będzie ostatnie. Chodzi o te koty -- żeby im pomóc (wyleczyć), nie szkodząc (np. zabierajac do schroniska).
Moze jednak poczekać na efekty listu Magdaleny oraz działań Kasi, pini1 i KasikaP.

:ok:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon mar 29, 2004 11:51

Ona tak jakby sie czegos wystraszyla - pierw podobno zwrocila sie do Magdy i Kasi o pomoc ..... Oby wyszlo ok .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon mar 29, 2004 12:25

Bomba pisze:Oby wyszlo ok .

I tego będziemy się trzymać :!:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 29, 2004 13:24

AnnaP.P. pisze:Bomba, ARKA, please, nie bijcie piany, nie o to tu chodzi....
Nie chodzi też o to czyje będzie na wierzchu albo czyje zdanie będzie ostatnie. Chodzi o te koty -- żeby im pomóc (wyleczyć), nie szkodząc (np. zabierajac do schroniska).
Moze jednak poczekać na efekty listu Magdaleny oraz działań Kasi, pini1 i KasikaP.


Przeciez to wlasnie robimy-czekamy.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon mar 29, 2004 22:33

Podnosze. Czy cos juz wiadomo??? Mam nadzieje, ze beda same dobre wiadomosci :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon mar 29, 2004 23:46

Marta chyba dzwoniła ale akurat wchodziłam do domu i nie zdazyłam podnieść słuchawki...
Może zadzwoni jutro...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto mar 30, 2004 15:38

up!

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Wto mar 30, 2004 22:02

dzwoniła do mnie pani Marta ale mnie nie było :( czy ktos coś wie???

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro mar 31, 2004 6:19

Dziewczyny chyba powinnyście sobie sprawić automatyczna sekretarkę :wink: Mam nadzieje że sprawy szybciutko sie ułożą. Moze jednak spróbujcie do niej zadzwonic :?
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro mar 31, 2004 7:54

Dzwoniła do mnie wieczorem p.Marta.
Poprzedniego dnia dwukrotnie próbowała dodzwonić się do Kasi.
Do Krakowa do Batki dzwoniła, bo chciała podziękować za przesyłkę z lekami. Łatwiej jej jednak zadzwonić niż pisać. Wiem, że chciała podziękować komuś z Poznania - chce napisać. Dotarł też odkurzacz, przekazuję podziękowania dla Aguteks.
Marta nie odrzuca żadnej pomocy, jest wdzięczna za to co dla niej robicie. Ma wyrzuty sumienia, że nie podziękowała wszystkim pisemnie za paczki i inne przesyłki a także za wpłaty.
Może najpierw powiem co ona zrobiła od mojej wizyty, co zaplanowała, co u niej się dzieje.
Za czasową opiekę nad tymi nowymi kotami dostała antybiotyki w ilości na kurację 30 kotów z rozpiską weterynarza o dawkowaniu. Przeleczyła 21 kotów.
Jej przyjaciel fotografik zrobił pierwszą serię zdjęć. W tym tygodniu (chyba czwartek) ma się z nim widzieć, zrobi resztę zdjęć. On też załatwił jej już wcześniej weta (dr.Nowicki jeśli nie przekręciłam nazwiska), który- mam nadzieję -przyjedzie w najbliższym czasie(przywiezie go ten przyjaciel). Skoro był on już wcześniej umówiony to Marcie nieprzyjemnie teraz (wobec przyjaciela i tego weta) nie skorzystać z ich pomocy.
Dzisiaj ma być u niej policja w sprawie zniszczenia przykrycia i zanieczyszczenia jej studni przez sąsiadów.
Zaczęła drugi semestr, jest duża szansa na stałą pracę, zaangażowało się w to kilka osób z uniwersytetu.

Marcie było przykro, bardzo przeżyła rozmowę z Kasią i ja jeszcze dołożyłam listem. Poczuła się chyba osaczona, nagle postawiona jakby pod pręgierzem. Powiedziała, że zaczęła nas się bać. Udało mi się ją trochę uspokoić. Bo chyba chodzi nam o pomoc kotom, ale bez zaszczucia człowieka, który opiekuje się nimi od lat?

Katango, powiedziałam, że jest fundusz na zdiagnozowanie Bazyla. Marta powiedziała, że nie oponuje przecież, wspomniała, że warto byłoby mu zrobić RTG kręgosłupa. Bo ja zapomniałam napisać , że Bazyl- zwany również Bazylim a oficjalnie don Bazylio - jest kotem "po przejściach". To jeden z kocurów tej staruszki z Lublina. Ona prawdopodobnie znalazła go przed laty na ulicy- albo wypadł z okna, albo potrącony przez samochód. To już minęło kilka lat. B. chodzi , biega, skacze ale tylna część ciała porusza się dziwnie- zarzuca nią, jakby poruszała się osobno.
Będę trzymała rękę na pulsie Bazyla. Ale nie nacierajmy tak na Martę. Sugerujmy, doradzajmy, ale niech ona podejmuje decyzje.

Może trzymajmy się początkowego planu- próby zorganizowania adopcji na odległość. Nie będzie łatwo- widzę jak pomalutku to się posuwa u p.Hanki.
No i niezły pomysł z wizytą po Świętach (to już nie długo)- Pini, ja, Kasia jeśli się nie zniechęciła. Możnaby spokojnie porozmawiać, coś zaplanować, Pini zobaczyliby w jakim stanie są koty.

Elżbieto- każda paczka i inna pomoc była przyjmowana przez Martę zawsze z radością. Takie gesty to dla niej dodatkowo wsparcie psychiczne- dowód, że jest akceptowana. Ale każdy musi oczywiście sam zadecydować czy chce pomóc, komu, w jakiej formie itd.

Jestem z Martą umówiona na telefon w końcu tygodnia. Dowiem się czy był weterynarz i jak wyląda sprawa z Bazylem. Marcie zostało wczoraj jescze kilka impulsów, powiedziała, że spróbuje jeszcze skontaktować się z Kasią.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Śro mar 31, 2004 8:53

To brzmi dobrze :lol:
Czy daloby sie namowic p.Marte na kastracje kocurow? Rozumiem, ze sa wychodzace i przyczyniaja sie do wzrostu wiejskiej populacji....
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro mar 31, 2004 9:01

Magdaleno :ok: :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro mar 31, 2004 9:24

Świetnie sobie radzicie z p.Marta a i ona teraz nie wydaje sie taka straszna :lol: będzie dobrze widać ze zależy jej na kotkach. Cieszę sie ze są osoby które chcą jej pomóc.
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro mar 31, 2004 9:47

Magdaleno
Wiedzialam ze sie uda. Wierzylam w wasza umiejetnosc dyplomacji.I tak jak pisalam wazne sa koty, ale wazny jest rowniez czlowiek. Trzymam kciuki. :D
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro mar 31, 2004 10:03

Magdaleno, bardzo Cie cieszę, że udało Ci sie porozmawiac z P. Martą :D i przekonac ją, że nie chcemy jej krzywdy, że chcemy pomóc i nie chcemy nikogo skrzywdzić . Będa czekac na relacje z wizyty z Pinimi i Kasią.
Życzę kotuchom szybkiego powrotu do zdrowia, a P. Marcie - oby się udało z pracą.

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1180 gości