Kiwaczek Witek/Paula w domu/Witek odszedł[']Minęły 2 lata :(

[villemo5]

Agatko!! I co u Was?

[agatka84]

Witek wykończy mnie nerwowo.
Wczoraj szalał jak dziki, biegał, nie wyrabiał na zakrętach. Popołudniu nagle gorzej się poczuł i po chwili zwymiotował. W ciągu godziny zwymiotował jeszcze 7 razy, ostatni raz zwrócił kłebek wijących się, paskudnych glist. Ale zanim okazało się, że to kwestia robali zdążyłam się już nieźle wystraszyć jego wymiotami.
Na szcześćie miałam tabletki na odrobaczenie i już mu podałam.
Mam wrażenie, że bardziej się chwieje przez te robaki.

[villemo5]

Wrrrrrrrrr
Nienawidzę robali
A co z Paulą? Jakieś domki dzwonią?

[agatka84]

W sprawie Pauli cisza, nikt nie dzwoni ani nie pisze.
Te witkowe robale były wyjątkowo przerażające. Fuj. Dobrze, że dzisiaj Witek czuje się dobrze.

[villemo5]

Chyba jakiś zły czas dla czarnych kotów...
Ja mam ogłoszoną dorosłą, ale młodą kotkę i też cicho.

[agatka84]

Ludzie nie doceniają czarnuszków, a dla mnie to są najwspanialsze koty na świecie. Mam do nich ogromną słabość i jakoś tak wychodzi, że zawsze mi się czarne trafiają

[agatka84]

Czarno-biała sesja Witka, który jest ulubieńcem mojego TŻa.

[agatka84]

Paula:

[villemo5]

Ależ czarrrrrrrrrrrrrrrne

[Agn]

Ależ czarrrrrrrrrrrrrrrne

Przy moim monitorze kiepskim nic nie widzę.
Choć może Witka widzę `bardziej`.

[agatka84]

Chyba trzeba im robić foty czarno-białe, bo w kolorze to w ogóle ich nie widać. Ja Pauli tez nie widzę

[agatka84]

Paula chyba ma dom. Przedwczoraj zadzwoniła bardzo fajna, sensowna kobitka. Długo o wszystkim rozmawiałyśmy.
W piątek albo sobotę jadę osobiście na wizytę kontrolną, ale Paulę zabieram ze sobą, bo to chyba TEN dom.
Paula zamieszkałabym w dużym domu przy lesie, z ogrodem. Niedaleko, bo pod Inowrocławiem.
Trochę mi jej szkoda, że sama będzie, tzn. bez innych kotów, ale u mnie zostać nie może, bo mam przepełnienie.

[villemo5]

Kciuki za podróż!!
Oby to był TEN dom!

[agatka84]

Paula już w nowym domu. Była trochę zestresowana, chowała się po kątach, ale nie było najgorzej. Jak ją wołałam to zaraz wychodziła z podniesionym do góry ogonem. Bawiła się nawet myszką. Jak wyszliśmy od nowych właścicieli Pauli to podobno było z nią gorzej. Jeść zaczęła dopiero drugiego dnia, ale wczoraj było już podobno o wiele lepiej. Śpi na łóżku, w nogach u nowego pana. Fajna ta Paula jest. Brakuje mi jej. Teraz tak jakos smutno się u mie zrobiło. Ona miała tyle energii w sobie, ze roznosiła cały dom. Chwilami miałam jej dość, ale teraz widzę ile radości wnosiła do naszego domu.
Moja Zosia bardzo odchorowuje jej nieobecność. Na Witka bardzo burczy i go bije.

A Witek ma dzisiaj o 21 kastrację. Godzina, jak dla mnie, straszna, ale nie miałam wyboru.
Proszę o jakieś kciuki, bo narkoza u takiego kota to jest jednak większe ryzyko.

[villemo5]

Proszę