agnieszko gdybym nie zadzwoniła do karmicielki to bym sie nie dowiedziała o tych kotach. o tym, że zuzia ma młode dowiedziałam sie przez przypadek od dziewczyny wspólnika męża. karmicielka jak sama widzisz jest dziwna- niby koty karmi ale ich nie chce dotknąć

niby chce wysterylizowac zuzie, ale nie przyłoży do tego palca.
przepraszam, że z wami nie pojechałam, ale w taka pogode gdybym tam postała w płaszczyku flauszowym z 2 godziny- to bym była chora na bank, a ja przy maluszkach nie mogę sobie na to pozwolić.
moge ci tylko agnieszko podziekowac i przeprosić że tak wyszło.
małe zuzi brzydkie???????????????

o rany- ona rodziłą zawsze piekne mioty

co się mogło stać?
aguś nie musiałaś ich brać, są już duże i karmicielka twierdziła że są oswojone...ale skoro nie są- to trudno, uważam że powinny tam zostać. nie wszystkie koty wszak nadają się do adopcji. najwyżej je odwieź na obłuże, szkoda tylko że to samice i że za 3 miechy będą zachodzić w ciążę
ja się bardzo ciesze z tej kaski co wpadła na wege niedzieli

jestem wdzięczna asi za pamięć bo stworzyła piekne pole do zebrania pieniązków.
agnieszko marczak moja kochana napisz mi prosze ile na co wydałas w tym miesiącu, na co masz fakturki, a na co nie. kombinujemy z mają nad zwrotem twojej kaski, ale musze najpierw wiedzieć jak i za co możemy ci przelać i z którego konta.