zalatany pisze:zaś niezałożenie wenflonu do kastracji kotki uważam za lekkomyślność. Niestety, to z czym się tu stykamy to typowe reakcje lekarzy na akcję promocji kastracji zwierząt. Zaproponowane przez fundację ceny ledwo pokrywają koszty zabiegów, a nabijają lecznicom spory obrót. Pozdrawiam
Zalatany, nie piernicz. Byles widziales ze wenflon nie zalozony byl?
Dwa, w glowie Ci sie nie miesci, ze lek.wet RAZ w ROKU moga robic cos charytatywnie. Dobroczynnosc nie miesci Ci sie w glowie?
Wetka, bezdomne kotki, z terenu W-wy, sterylizuje w cenie 50zl,caly rok- partaczy, tak-Twoim zdaniem?
Jedni wola miec maly zysk, codziennie i robic duzo zabiegow a inni miec puste lecznice i nacigac 'zlapanego' pacjenta-tak jest prawda.
Poza tym szkoda, ze nie widzisz tej MASOWOSCI zwierzat w schroniskach, to jest koszt jaki placa zwirzeta za durnote wysrubowanych cen wet tez!
Przez piec lat akcji, nie byl zgloszony ani JEDEN przypadek, ani jedna skarga, ze cos zwierzakowi stalo sie po zabiegach w czasie akcji.
Najlepiej to sie wymadrzac, i NIC w kierunku bedzomnosci zwierzat nie robic-wiem to nie Twoj pies, nie Twoj kot,nie Twoje ZYCIE -nie Twoj problem
Na Rozanej, pracuja glownie wykladowcy z SGGW-sam sobie w takim razie wystawiasz opinie.
