Małe Złotko - zostaję :)

Już ciachnęty to może ktoś się skusi na cudnego buraska :1luvu:

prześliczny jest.. :1luvu:

ja niestety odpadam

też mnie nie ma cały dzień, a przy tym duży pies w domu, który też by mu nie pomógł :roll:

ale żal mi go..

Jakie pysio słodkie :1luvu:

Maleńkie Złotko dochodzące do siebie w kokonie po kastracji

Biedaczek...

Byłam przed chwilą u Catherine - Złotko jakby bardziej śmiałe

Chodził sobie po pokoju, trochę się bawił, trochę leżał i obserwował. Najważniejsze, ze nie był w tapczanie, tylko chodził między ludźmi i kotami. Nawet podszedł bliziutko sprawdzić co robię, jak persiaki wyczesywałam

jak fajnie to słyszeć

oby tak już zostało i szło do przodu :ok:

jakieś postępy?

Jakieś postępy chyba jednak są - Złotko już wychodzi "na pokoje", czeka na jedzonko razem z resztą towarzystwa w kuchni. Nawet wskakuje na szafkę, żeby być bliżej misek

Już potrafi obserwować człowieka z odległości nawet mniejszej jak metr

Ale poza tym - klapa ... nie da się dotknąć, chyba, ze podstępem złapany przy misce ... Każdy gwałtowniejszy ruch i Mały z brzuchem przy ziemi zwiewa za tapczan ...

Obrazek

Złotko zostało wczoraj zaszczepione - czyli jest full wypas wyposażony

Wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony ... tylko domku wciąż nie ma :cry:

Złotko oby jak najszybciej się w Tobie ktoś zakochał

Było lepiej i się zepsuło

Wczoraj wróciła z adopcji Milusia - zamieszkała na razie u Catherine w klateczce. Ten fakt znów zestresował Złotko ...

Po ostatnich doświadczeniach z przerażonym persikiem, którego wydałyśmy tydzień temu jestem pewna, że Małe Złotko powinno iść do spokojnego domu bez dzieci i zwierząt.
Persik, który u Kasi przemykał jak Złotko pod ścianami, w nowym domu chodzi za swoimi ludźmi, śpi z nimi, zagaduje, liże po twarzy ...
Chyba właśnie tego potrzebuje Złotko ... to delikatny, wrażliwy kociak.
Złotko potrzebuje ludzi tylko dla siebie.
Złotko chce obejrzeć z własnym Dużym mecz leżąc na jego kolanach.
Złotko chce przygotowywać z własną Dużą obiad, sprawdzając, czy wszystko wrzuciła do garnka.

Proszę, rozejrzyjcie sie dokoła, może znacie jakąś parę dojrzałych ludzi, którzy zostali już sami, bo dzieci wyfrunęły z gniazda ...
Może znacie jakąś nieśmiałą, samotną osobę, która razem ze Złotkiem będzie chciała pokonywać tą nieśmiałość?

Wspaniały kociak wciąż czeka ...

Avian, na pewno masz rację.

Moja koleżanka ma kotkę o podobnym charakterze. Kiedy koleżanka ją przygarnęła, kot jeszcze przez miesiąc siedział za szafą i udawał, że go nie ma. Dziewczyna zapewniła mu spokój i kot w końcu do niej wyszedł. Teraz są przyjaciółkami - kot mruczy jej na kolanach i śpi w łóżku, a nawet pozwala się pogłaskać częściej przychodzącym gościom.

Oby Złotko nak najszybciej znalazło spokojny dom i Dużych, którzy dadzą mu czas :ok:

Małe Złotko przyłapane na środku pokoju

Avian pisze:Małe Złotko przyłapane na środku pokoju

Słodziak

Małe Złotko - zostaję :)

Kto przegląda forum