
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cammi pisze:śFirek ma kk40 stopni gorączki i szaleje jak młody bóg. 'szczególnie z sznurowadłam w moich butach
panikota pisze:Tosza, ja tak zupełnie od czapy, co słychać u Franka, bo dawno nie pisałaś ...
Tosza pisze:Dziewczyny, ja nie, żeby wam cokolwiek usprawniać, czy się wtrącać-chodzi mi wyłącznie o informację, jak to u was działa. Czy szczepicie koty na wejściu? Borki, o ile pamiętam poszły do szczepienia, ale one miały i tak siedzieć kilka dni w lecznicy, więc może dlatego były szczepione.
Pytam nie z babskiej ciekawości, tylko w kontekście łapania Hydraulików.I małych i dużych. Nie wiem, kto wam szczepi maluchy, ale może by je szczepić i przechowac w klatce 2 tygodnie u karmicielki (jak by sie dało) A dorosłe, skoro idą na sterylizację i wracają, to może nie potrzebują szczepień. No może te, które okażą się oswojone i będą wprowadzone do stade w oczekiwaniu na adopcję? Dajcie mi jakieś wytyczne-nie ma dla mnie nic bardziej frustrującego, niż śmierć złapanego przeze mnie kota, który umarł właśnie dlatego że go złapałam (mam niestety takie przeżycie za sobą). Wiem, że nie macie pp, ale na mnie znów padł blady strach
Tweety pisze:
na wejściu koty są odrobaczane i odpchlane, potem szczepione, co najmniej po tygodniu, chyba, że jest szansa na 2-tygodniową kwarantannę. Dotyczy to kotów, które zostają. Te, które są tylko ciachane najczęściej nie są szczepione tylko odrobaczone i odpchlone, chyba, że z jakichś powodów zostają dłużej. Czyli małe szczepimy zawsze, duże, wracające, czasami.
Tweety pisze:Trochę wieści dla tych, którzy nie byli lub byli krótko.
Kociuchy mają kk, dr Miśkowicz je osłuchał, każdemu podał leki, powtórka we wtorek i piątek. Wislackikot poda ale będzie potrzebne wsparcie czynnika ludzkiego więc proszę o informację, o której ktoś będzie miał dyżury w te dwa dni.
Tweety pisze:wróciłam niedawno z Kocimskiej, trochę nam zeszło. Niestety, nie udało się zamknąć właściwie żadnego z tematów, bo większość miała 100 pytań do ...
Na początek bardzo smutna wiadomość - Felicja nie żyje![]()
![]()
Dzwoniła dr Maja z zapytaniem co robimy, bo kotka ma już objawy neurologiczne i cierpi, uznałam, że nie można jej narażać na cierpienie, poprosiłam aby pożegnała ją od nas ale też aby zadzwoniła do pana Łukasza zanim coś zrobią. Pan Łukasz też zadzwonił do mnie i ustaliliśmy wspólnie, że pozwolimy jej odejść. To był FIP
Felusiu [']['][']
miszelina pisze:Tweety pisze:Trochę wieści dla tych, którzy nie byli lub byli krótko.
Kociuchy mają kk, dr Miśkowicz je osłuchał, każdemu podał leki, powtórka we wtorek i piątek. Wislackikot poda ale będzie potrzebne wsparcie czynnika ludzkiego więc proszę o informację, o której ktoś będzie miał dyżury w te dwa dni.
We wtorek po południu jestem od ok. 17.30 do najpóźniej 19.30. Chętnie pomogę w podawaniu leków.
Wszystkie ustalenia przyjmuję ze zrozumieniem i w pełni popieram. Ja stosować się będę, mam nadzieję, że inni też. Jedna uwaga odnośnie sprzątania: jeśli rano na podłodze są ślady kociej działalności (pawiki itp.), to poranny dyżurny je chyba zmyje, a nie zostawi dla zmiennika?
I co z kwestia zgłaszania kończącej się karmy/żwirku? Kiedy i do kogo?
I jeszcze jedno pytanie: czy jest nowe opakowanie jednorazowych rękawiczek?
Aha, u mnie koty też niefajnie, zaburzenia żołądkowe dają o sobie znać, chociaż karma niezmiennie ta sama.
lutra pisze:Aga, ja się będę jednak upierać, że parę rzeczy się udało ustalić:
- na kocimskiej trzeba napisać regulamin (kto chętny?)
lutra pisze:- Angela ma pomysł na akcję i działa, jak skończy lekarzowanie;
lutra pisze:- ja staram się organizować Mikołajki w Gal Krk;
lutra pisze:A już wiem, ciasto marchewkowe roulez. MJS, otwórz cukiernię.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Tundra i 232 gości