Dziękuję za wpisy i zainteresowanie. W ogóle nie spodziewałam się tego, że Leosię spotka taki los. Myślałam, że to nawrót kk i że szybko sobie z tym poradzimy. A tu okazało się, że ten wstrętny FIP znów zebrał żniwo

mój TŻ bardzo to przeżył, bo wiózł Leosię aby jej pomóc a musiał się z nią rozstać. Na szczęście wytłumaczył to sobie i stwierdził, że tym bardziej teraz uważa, że trzeba tym zwierzętom pomagać. Cieszę się, że tak do tego podszedł, bo bałam się, że nie będzie chciał tymczasów..
Leosiu słoneczko biegaj po tęczowych polach [*]
U Sisi wszystko w porządku. Ta kuleczka daje tyle szczęścia. Oczko trochę się jej fafluni, ale zakraplamy i mamy nadzieję, że będzie coraz lepiej. We wtorek albo w środę będą zdejmowane szwy.