Sabinki 2 - Bialas - superalergik :-(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob mar 02, 2002 12:25

hihi to ju z wiem po kim Józka ma to zakopywanie :wink: i niejadztwo .
Ona jęczy a nie zje , no chyba , że ode mnie z talerza :wink:
Może Sabib też tadek niejadek , u nas to tak różnie było raz zjadła cztery michy wiskasa , a raz jedną i pare chrupek .
Gotowanego jej nigdy nie dawałam , ale jak najbardziej możesz spróbować , kiedyś dałam jej serka białego to z chęcią zjadła :)
A mówisz , że w nocy spała a teraz co robi bawi się troche , mruczy , daje się popieścić czy tylko jęczy ?

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob mar 02, 2002 12:43

Cieszę się ,że dzisiejsza noc trochę lepsiejsza od poprzedniej. Najważniejsze , że idzie ku dobremu. :D

A może Sabinkab na modeldę się chce wykreować i dla tego teraz nie w główce jej jedzenie tylko woli zwiedzanie domu :lol:

Pozdrawiamy:
Małgosia i rudzielec. Prosimy o pogłasanie od nas kocich grzbiecików.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob mar 02, 2002 12:44

Pol nocy chodzila, wygladala przez okno, bawila sie i marudzila, ale nie tak zalosnie jak wczoraj, jakos inaczej, na innym tonie.
Rano tez lazikowala i mialkala, ale tez tak mniej zalosciwie, jakby cos chciala, tylko co???
Teraz poszla na podusie za zaslona.
Chyba wieczorem ugotuje rybke...
Wczorajsza watrobka w rezultacie zostala wtrzachnieta przez Sabic, bo Sabib odmowila.
Wczoraj zjadla kawaleczek szynki, no ale nie moge jej szynka karmic, bo jej zaszkodzi :?
Ona juz chodzi normalnie wyprostowana, nie na ugietych lapach, ale na gwaltowny ruch ucieka.
No to staramy sie nie wykonywac gwaltownych ruchow, chyba, ze nie wiemy, ze wchodzimy do pomieszczenia, gdzie ona siedzi.
Nie, nie tylko jeczy, jeczy zdecydowanie rzadziej, troche sie daje glaskac, troche sie daje popiescic, wczoraj sie na plecki przwrocila jak ja TZ glaskal, ale lapie pazurami, wiec sie troche boimy tak ja glaskac.
Troche sie pobawila. Sprytna jest rzeczywiscie. I otwiera drzwi tylko to do mojego pokoju... ciekawe... nie? Ale i tak trzeba galki zalozyc do kibelka i do Slawka.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob mar 02, 2002 12:55

Kochane Dziewczynki! Zuzo - rozmawiasz z Sabib? Bo piszesz, że zwiedza i cos mówi. Jak masz czas, to może jej potowarzysz i odpowiadaj na jej miałki. Ja tak z moimi gadam, nawet na czworaka za nimi chodzę. Wczoraj, jak Lewka się lofrowała z kawalerami - to ja bawiłam się z Lejką. Biegałam za nią, pozwalałam się jej gonić, chowałam się - suma sumarum udawała takiego wyrośniętego kota. Lejka aż kwiczała z radości. Wiem, żę dla Sabib to jeszcze za wcześnie i mogłaby sie przestraszyć, ale pogadać z kotem zawsze można! :D
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Sob mar 02, 2002 13:05

A owszem, gadam do niej, ale nie wyglada, zeby rozumiala...

Ktos tu sie pytal ktora bedzie czyja... Poki co Sabic wyprowadzila sie do TZta, a Sabib rezyduje u mnie, ale ja tak nie chce! Przeciez ja Sabic kocham :-(
A ona tak sie wycofala ode mnie... i w ogole jakos tak sie skocila w sobie. Smutna jest, to niestety widac.
Zachowuje sie tak, jakbysmy jej przykrosc zrobili, a przeciez chodzilo i o to, zeby miala towarzystwo, nie tylko o to, zeby dac Sabib dom, choc o to tez.
No nic. Moze sie odsmuci, moze jeszcze beda sie ganialy we dwie po domu i bedzie wesolo ;-)
Przepraszam, ze wylewam swoje zale...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob mar 02, 2002 13:06

Ja myśle , że nie powinniście tak na palcach koło niej chodzić ona musi się do ruchu przyzwyczaić . Wcześniej nie miała do czynienia z takim otoczeniem więc ma prawo się płoszyć . Moja propozycja jest taka , jak wejdziecie do pokoju a ona się spłoszy to zaraz do niej podejdzcie i ją pogłaszczcie , żeby sobie dobrze kojarzyła :)
Teraz jak się troszke oswoiła to możecie popróbować ją na kolana kłaść i na ręce brać , najlepiej ją brać tak pod paszki jak króliczka :wink:
Daj jej prosze ode mnie buziaka w czułko :lol:

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob mar 02, 2002 13:10

Jak sie obudzi i jak sie odwaze to dam :-) I powiem, ze to od Ciebie :-)
No my sie do niej nie skradamy, ale wiesz, nie lece do niej energicznie, tylko podchodzac staram sie zwrocic jej uwage, zeby nie byla zaskoczona.
I gadam lagodnie :-)

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob mar 02, 2002 13:13

Nic to... :wink: :D Mi też bywało trochę łyso, gdy starsi koci obrażali się niekiedy na jakiś czas, to znaczy do chwili, gdy uznawali że naprawdę to nic takiego się nie stało. Przede wszystkim Masza, oczywiście. Ona potrafi mieć za złe szczególnie te "straszne" kocięta.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 02, 2002 13:14

Całusów nie masz się co bać , ona to uwielbia , nastawia się i gwrantuje , że nie udrapie :)

Sabina

 
Posty: 782
Od: Wto lut 05, 2002 14:13
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob mar 02, 2002 13:19

Hm...? Dlaczego ona tak ladnie i cichutko nie spi w nocy?

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob mar 02, 2002 13:21

Rytmu jeszcze nie załapała... :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 02, 2002 13:25

Sabina mądrze mówi! Nie spi w nocy, bo wyśpi się za dnia. Ja staram sie moje panienki w miarę mozliwości przetrzymać, bo Lewka później chodzi po nocy i jęczy! Np. dzisiaj znów zaczęła jeczeć o 5 rano i musiałysmy się z Lejka zamknąć w mojej sypialni, żeby to stłumić. Lejkowi też się nie podoba to nocne jęczenie matki lafiryndy, której marzą sie randki z kocurami sąsiadów! Chyba jej musze przypomnieć, że jest wysterylizowana :!:
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Sob mar 02, 2002 13:34

Mnie w tej chwili najbardziej martwi nietega mina Tzta... :-( Ze Sabic nie mruczy, ze jest smutna itd. On chyba myslal, ze one po 2 dniach padna sobie w ramiona... :oops:
Ale na szczescie mowi tez - no nic, poczekajmy jeszcze...
Chyba musze nad nim bardziej popracowac...

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob mar 02, 2002 13:38

Oj tak, tak Zuzo :) Przecież Sabi C świetnie czuje swoje i ludzkie zamartwianie się nie pomagaja jej mruczeć i w ogóle - znaleźć się w nowej sytuacji.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 02, 2002 13:39

dwóch kotów nie mam :( ale do¶wiadczenie z tej planety wskazuje, ¿e praca nad TZ ciê¿k± prac± jest :!: :!: :!:
a wiêc zuza pamiêtaj: g³aski dla sabinek i PODWÓJNE g³aski dla TZ'ta!!!!
takie ju¿ chyba nasze ¿ycie... :?

cynamon

 
Posty: 199
Od: Śro lut 06, 2002 23:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alfanel i 23 gości