» Sob paź 24, 2009 18:28
Re: POTRZEBUJĘ TYMCZASY IV - DT dla pięknych kotek i kociąt plis
Jest źle.
1. W lecznicy siedzi od ponad miesiąca Piwko.
2. Siedzi też czarna namolnie gadatliwa i miziasta kotka od Agneski
3-4. I dwa 3-miesięczne czarne kociaki zza Stodoły, kotka szczepiona, kocurek nie, bo jednak zbyt zakichany
5. niebieskooka - jednak raczej z 7 mcy
6. ta mała syberyjka czy maincoocna - poniżej 4 mcy
7. kocurek białoczarny na leczeniu - 4 mce, jeśli nie znajdzie DT wraca do siebie (żarcie ma, ale ma też zimno, a ma stale nawroty KK i powinien mieć dom). Bardzo miły.
i kilka kotów do cięcia.
NIE wyadoptowałam szylkretki. I raczej nie oddam tym ludziom żadnego innego kota. Rozmawiałam z panią, przyjechał pan z dziećmi. Zaledwie tydzień temu oddałam kota do domu z 2 dzieci, ale tamte po przyjściu kucnęły i cicho spytały czy mogą pogłaskać kotka... te darły się non stop, a dziewczynka stale otwierała drzwi na korytarz, bałam się, że mi Sprintka czmychnie. Tu Kaprys2004 obiecała pomóc (dołączyć ją do rodzeństwa), narażając się na awanturę rodzinną...
Odpadł mi w ostatniej chwili DT dla dziś złapanych kociąt. W tym momencie zostałam z trójką (a jutro próbuję złapać pozostałe dwa) 7-8 tygodniowych kociąt. Siedzą w transporterze, nie mam ich gdzie wsadzić, w lecznicy pełno.
I do tego mam na przynajmniej 2-3 dni ciężko chorego kota Ewy (Baryłkę), zaraz mu założę wątek żebraczy. Muszę mu zaraz zrobić też 2 zastrzyki dożylne i 1 domięśniowy, a mówimy o 6-kilowym kocurze... muszę go najpierw wyciągnąć jakoś zza pralki...
Chce mi się wyć.
