Dzisiaj zawiozłam Lenkę do DS. DS jest w Toruniu. To para studentów. Mają już jedną koteczkę młodszą od Lenki i szukali dla niej towarzystwa. Smarkata rezydentka nie przyjęła Lenki z otwartymi ramionami. Dostała wścieku i syczała na moje maleństwo. A Lenka tylko popatrzyła nie rozumiejąc o co jej chodzi. Opiekunowie kotek są bardzo sympatyczni, mają zdrowe podejście i pozostaje mi mieć nadzieję, że koteczki szybko się dogadają. Spłakałam się strasznie. Mam dzień do bani...
Poproszę o kciuki za szybkie dogadanie się kotek!!
Ja tez co najmniej tyle potrzebuje... Jak to sa dwie dziewczynki, to powinno szybko sie znalesc. Emil nie schodzi Lilly z drogi, ale tez nie idzie na przeciw. Tez nie wiem co robic i boje sie, ze tak zostanie. Ona przychodzi do pokoju ale wiecje czasu spedza sama w sypialni. Jest straszna mizanka i przylepa. Kochana malutka z zadlugimi pazurkami (Aga moze masz racje i bede musiala obciac...). Nie podoba mi sie, ze ona tam sama jest, ale caly dzien z nia tam nie moge siedziec. I tak duzo, ze w poludnie spalismy razem i nikt nikogo nie pobil. Zobaczymy co dalej. Jutro jednak do pracy ide i sami beda caly dzien. Martwie sie...
A do nowych otwieraczy puszek bedziesz miala kontakt?