K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 24, 2009 9:22 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

dr Miśkowicz przyjedzie ok 14-15. Jeżeli do tej pory nie wróci mój mąż z Kłaja to będę prosić o pomoc, bo jestem z chorą Moniką sama w domu. A tam trzeba dotrzeć wcześniej i zagonić koty do klatki więc potrzebne 2 osoby.

Z koteczką w Theriosie gorzej, o ile można mówić, że wczoraj było dobrze. Ależ sobota :cry:

Daszka, nie szalej chociaż ty, proszę ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 9:42 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

kto może być w pogotowiu gdy doktor będzie jechał a ja byłabym uziemiona w domu? nie wezmę dziecka z gorączką, w dodatku na taką pogodę :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 9:56 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Tweety pisze:kto może być w pogotowiu gdy doktor będzie jechał a ja byłabym uziemiona w domu? nie wezmę dziecka z gorączką, w dodatku na taką pogodę :(


Do 14.00 jestem w pracy, ale ok. 14.30 mogłabym już być na Kocimskiej jakby coś ... mój numer 508 201 615 jak coś dzwoń!
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 9:59 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Jafusia pisze:
Tweety pisze:kto może być w pogotowiu gdy doktor będzie jechał a ja byłabym uziemiona w domu? nie wezmę dziecka z gorączką, w dodatku na taką pogodę :(


Do 14.00 jestem w pracy, ale ok. 14.30 mogłabym już być na Kocimskiej jakby coś ... mój numer 508 201 615 jak coś dzwoń!


ok, dzięki :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 9:59 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Jafusia pisze:
Tweety pisze:kto może być w pogotowiu gdy doktor będzie jechał a ja byłabym uziemiona w domu? nie wezmę dziecka z gorączką, w dodatku na taką pogodę :(


Do 14.00 jestem w pracy, ale ok. 14.30 mogłabym już być na Kocimskiej jakby coś ... mój numer 508 201 615 jak coś dzwoń!


ok, dzięki :1luvu: mam nadzieję, że doktor przyjedzie później niż wcześniej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 10:04 Re: K-ów, mamy status OPP, yes, yes, yes :-)

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:Mam wieści i od pana Łukasza i z Theriosa. Ja nie chce wiedzieć w jakim stanie są tam pozostałe maluchy :cry:
Małej podali jeszcze kroplówkę przed drogą, bo była obawa, że może nie dojechać. Była zapatulona ale na miejscu temperatura była niemierzalna, teraz, bo od razu poszła do inkubatorka i pod ciepłą kroplówkę dożylną, ma ...34 st. :cry: Doktor Maja zrobiła morfologię i test parwo. Test wyszedł ujemny, leukocyty 40 tys więc jest szansa, że to nie pp, bo miałaby pewnie ze 2-3 tys (chyba, że przyjdzie jeszcze na to czas) ale surowicę od Pedra dostała. Trzymajcie mocno, bo jest bardzo kiepsko.
Wyciągnięto ja z klateczki gdzie z dwoma innymi leżała sobie, wszystkie mocno wtulone. Tylko ta jedna dostała szansę. Kur....!!! :evil: :evil: :cry:



jaka szkoda, że Pan Łukasz nie zabrał całej trójki. Te dwa umrą najpóźniej jutro, no może pojutrze...


Chętnie bym zabrał wszystkie trzy, a nawet więcej ponieważ do pozostałych klatek nawet nie chciałem zaglądać... Zabrać je ze schroniska to nie jest problem, oddać na leczenie także, tylko kto za to zapłaci ? I nie chcę tutaj czytać za chwilę, że przeliczam kocie życie na pieniądze, tylko trzeba być realistą. W schronisku przy tak dużej ilości kotów oni nie są w stanie prowadzić poprawnej diagnozy, przez co tak na prawdę często nie wiemy co danemu kotu dolega. Sam się o tym przekonałem o czym napiszę w skrócie poniżej.

Po przywiezieniu do schroniska kotka dostała Drontal Junior na odrobaczenie, oraz profilaktycznie Virbagen Omega (najdroższy tego typu lek na rynku - to wiadomość dla sceptyków schroniska)

po 3 dniach jej stan zaczął się pogarszać, wtedy też dzięki pomocy fundacji AFN dowiedziałem się o możliwości przewiezienia jej do kliniki w Myślenicach, co też w dniu wczorajszym uczyniłem. Kotka miała niemierzalną temtepraturę, wykonano jej testy oraz badania krwi które potwierdziły że nie jest to pp . Natomiast weterynarz w schronisku utrzymywał, że jest to na 90% pp i że zaraziła się tym u nich.

Obecnie jedna z bardziej prawdopodobnych teorii to, że kotka była bardzo zarobaczona i po podaniu leków zaczeły się one rozkładać w układzie pokarmowym, pojawiły się toksyny które obecnie zabijają kotkę. Druga zakłada, że to zapalenie otrzewnej.

Cały czas jest w inkubatorze i dostaje kroplówkę, leki na podniesienie odporności oraz antybiotyk. Niestety to wszystko jest na pograniczu życia i śmierci. Koło godziny 15 będę miał następne informację, ale obawiam się najgorszego

luki4ever

 
Posty: 43
Od: Czw paź 22, 2009 20:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 10:17 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Witam Pana serdecznie, Panie Łukaszu !!

ja doskonale rozumiem co ma Pan na myśli.
Moim ostatnim zdaniem nie chciałam absolutnie Pana obrazić. Przepraszam. Chodziło mi tylko o to, jaki los jest przewrotny...

Sama rok temu jeżdziłam do schronu i wybierałam te w najgorszym stanie (wybór był nieraz subiektywny, bo kot dobrze wyglądający następnego dnia tam umierał)

Wtedy straciliśmy 10 kociąt :(

Mój pierwszy kot jest ze schronu.
Wtedu mąż wybrał jego, a tam została jego siostrzyczka. O niego długo walczyłam i nieświadoma niczego jeżdziłam na Rybną na zastrzyki.

Na tym forum odbyło się już wiele zaciętych dyskusji na teraz schronu.
Ja mimo wszystko zostaję neutralna, gdyż wiem, że jest tak wielu dobrych ludzi, między innymi Tunisia - sama widziałam i pomagałam kiedyś przy kotach ( przy okazji zabierania Nory. To ona mi ją pokazała)

Po prostu czasem człowiekowi robi się smutno myśląc jakie to okropne musieć selekcjonować.
Czy Pana koteńka dostała jakieś imię?
Nie powinna zostać bezimienna, nawet jeśli niedożyje piętnastej...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob paź 24, 2009 10:24 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Panie Lukaszu, ja chcialam powiedziec ze jestem pod wielkim wielkim wrazeniem Pana postawy i wrazliwosci jaka Pan okazal kotce - chyba caly AFN trzyma mocno kciuki za malenka, jakbysmy mogli oddac jej troche sil witalnych to juz by fruwala pod sufitem :)
Trzeba miec nadzieje, mimo wszystko....
Schronisko...temat rzeka. Jest masa fantastycznych ludzi ktorzy walcza tam o kazdy koci oddech, o kazde psie istnienie... Niestety Krakow jest za duzym miastem zeby miec tylko jedno schronisko a zwoza do nas tez zwierzeta spoza Krakowa... Dlatego jakby nie Ci fantastyczni ludzie ktorzy wyciagaja zwierzaki ze schronu i walcza o nie, to chyba by trzeba bylo wszystkie usypiac :|

Ja znam ten dylemat dotyczacy pieniedzy, oj znam... :?

Jesli mi sie uda dojechac z WIeliczki przed 15.00 to dolacze do Jafusi na Kocimska. Jafusiu zapisalam sobie Twoja komórke, dam Ci znac jesli cos.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 24, 2009 10:29 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

tak, Felicja

osobiście uważam, że nie należy schroniska traktować jak wyroczni ponieważ są tam weterynarze którzy robią wszystko aby pomóc tym kociakom. Nie jest to hotel, ani wakacje ale jeśli coś funkcjonuje źle to należy się zastanowić jaka jest tego przyczyna? a następnie jeśli to możliwe starać się to zmienić. Takim schroniskiem powinnna zarządzać osoba która lubi zwierzęta ale jest także doskonałym menadżerem. Jeśli w schronisku szaleje pp to dlaczego nie stosuje się mat odkażających buty ? Dlaczego Pani która wydawała mi kotkę nie umyła potem rąk tylko poszła wypełniać dokumenty ?

Zresztą zastanówcie się wszyscy jeśli w domach starców bije się ludzi i się nad nimi znęca to jak ma wyglądać w Polsce schronisko ? Tutaj problem leży u podłoża, brak edukacji, brak systemowych rozwiązań i od tego należy zacząć.

luki4ever

 
Posty: 43
Od: Czw paź 22, 2009 20:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 10:37 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Panie Lukaszu, kciuki dla Felicji :ok:
Mój Felek bedzie trzymac ogonek za swoja imienniczke (zreszta reszta tez)

I zgadzam sie z tym, co Pan pisze. Potrzebujemy menedzerów i zmian przede wszystkim w mentalnosci ludzi. I przepisach. Pieniadze zawsze mozna jakos znalezc....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 24, 2009 10:44 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

solangelica pisze:Jesli mi sie uda dojechac z WIeliczki przed 15.00 to dolacze do Jafusi na Kocimska. Jafusiu zapisalam sobie Twoja komórke, dam Ci znac jesli cos.


będzie mi raźniej no i sama to chyba mam marne szanse złapania choćby pół ogonka :?
Bardzo mi przykro z powodu tej kolejnej niepotrzebnej śmierci :cry:
Mam nadzieję, że nie będzie to jakieś wstrętne paskudztwo z którym nie da się wygrać ...
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 10:49 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

Ja przyjdę na Kocimską na ok 14.00 i pomogę łapać.

Jezu, biedy kocio, jeszcze wczoraj go głaskałam... :cry:

milu

 
Posty: 4093
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 10:51 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

milu pisze:Ja przyjdę na Kocimską na ok 14.00 i pomogę łapać.

Jezu, biedy kocio, jeszcze wczoraj go głaskałam... :cry:


Dzieki, milu. Ja moge nie zdazyc dotrzec a korki sa teraz cudne ;/
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob paź 24, 2009 10:52 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

solangelica pisze:Panie Lukaszu, kciuki dla Felicji :ok:
Mój Felek bedzie trzymac ogonek za swoja imienniczke (zreszta reszta tez)

I zgadzam sie z tym, co Pan pisze. Potrzebujemy menedzerów i zmian przede wszystkim w mentalnosci ludzi. I przepisach. Pieniadze zawsze mozna jakos znalezc....


podpisuję się, jak to powiedziała kiedyś Miszelina "czterema łapami" pod powyższym.

W schronisku jest po prostu zbyt wielka ilość zarazków. Dla dorosłego kota to pikuś, ale dla kociąt...
Z tego co wiem to nie jeden i nie dwa razy poruszany był temat "zabezpieczeń"
Nic to nie dało.
Też zauważyłam brak ostrożności choć nie u wszystkich (przykładem jest tu Tunisia, która nawet przy przechodzeniu z boksu do boksu zmieniała sweter na drugą stronę)

ehh, to schronisko, ale "jaki Pan taki kram" :roll:

Oby Felicja wygrała z tym czymś :!:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Sob paź 24, 2009 11:00 Re: K-ów, nadciągają ciemne chmury ... :-(

luki4ever pisze: Nie jest to hotel, ani wakacje ale jeśli coś funkcjonuje źle to należy się zastanowić jaka jest tego przyczyna? a następnie jeśli to możliwe starać się to zmienić. Takim schroniskiem powinnna zarządzać osoba która lubi zwierzęta ale jest także doskonałym menadżerem. Jeśli w schronisku szaleje pp to dlaczego nie stosuje się mat odkażających buty ? Dlaczego Pani która wydawała mi kotkę nie umyła potem rąk tylko poszła wypełniać dokumenty ?

Zresztą zastanówcie się wszyscy jeśli w domach starców bije się ludzi i się nad nimi znęca to jak ma wyglądać w Polsce schronisko ? Tutaj problem leży u podłoża, brak edukacji, brak systemowych rozwiązań i od tego należy zacząć.


Jak już zastanowimy się i dojdziemy do odkrywczych wniosków, że zwierząt za dużo, ludzi zbyt mało, że chore, że kwarantanna jest fikcją, że wolontariusze czasem rozum zostawiają w domu oraz doczytamy o specyfice chorób schroniskowych a może nawet o tym, jak wyglądał krakowki schron jeszcze kilka lat temu - co mamy zrobić z tą wiedzą? Oprócz kastrowania kotów oraz nieoddawania zwierząt do schronu?
Test na pp może być fałszywie ujemny. Jeden z miotów który umarł u mnie na pp (potwierdzoną testami i sekcyjnie) do końca miał wielkie leukocyty (w zależności od kociaka) rzędu 25-45 tys.

Dziewczyny, z całego serca współczuję tej pakudnej soboty :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15877
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 205 gości