KROPKA - ZOSTAJE KOTEM PODHALAŃSKIM ;)!!

Nie przesadzajmy z tym "złota"

A miałam o tyle ułatwione zadanie, że tekstu nie musiałam sama wymyślać :roll:

Trzyma kciuki, żeby ktoś się Kropeczką zainteresował i dał jej najwspanialszy domek :ok:

W górę!!!

Zrobiłyśmy allegro Kropce. Nawet jeśli już ma, to dwa nie zaszkodzą.
http://allegro.pl/show_item.php?item=797016144
Tak byśmy chciały, że ten dom się już znalazł.
Nie dość, że arlekin to jeszcze podobny charakter ma do naszej arlekinki.
Wielkie, wielki kciuki za ds :ok:

W imieniu Kropeczki - dziękuję :1luvu:

W górę!!!

Hops do góry śliczna kropeczko ... dlaczego nikt Cię nie chce :?:

HOP!!!

Podnoszę!

Kropeczka dokarmia jeszcze maluchy... Kocięta mają 2 miesiące i swoisty schroniskowy full wypas. Oprócz Kropeczki kocięta karmią jeszcze dwie inne kotki. 4 Maluchy i 3 mamusie.
Później wrzucę foty szkrabów. Zostawiono 4 czarne kocurki.

Wrzuć koniecznie fotki :lol:

A co ze sterylką Kropki? Żeby ona kolejnych maluchów w tym schronisku nie miała ...

Jeszcze karmi. Przegląd w wolierze dla kotek nie wykazał obecności innych kocurów, niż czwórka tych czarnych kocich dzieciaków... Tak jest kilka kotek niesterylizowaych. Mam wrażenie, że schroniska na to nie stać. W dodatku warunki są takie, że strach sterylki proponować, żeby powikłań posterylkowych nie było... Normalnie nie wiadomo co lepsze...

Ehhh, no tak .... myślałam, mimo wiedzy jak wygląda sytuacja w schronach, że jednak sterylizacja jest priorytetem, żeby się koty nie mnożyły.

A gdyby zebrać pieniądze i wysterylizować Kropkę we własnym zakresie? Mogłabym wziąć na siebie kasę, tylko nie wiem ile u Was kosztuje i czy ktoś byłby w stanie się tym zająć (transport kota do lecznicy i jakieś minimum rekonwalescencji po zabiegu, kotce jednak chwilkę na to potrzeba ...) :?:

Edit: literóki

Popytam, co da radę zrobić i jak się zorganizować. Myślę, że za miesiąc koteczka przestanie karmić maluchy, bo jej je po prostu zabiorą i umieszczą w budynku, gdzie trzymają wszystkie maluszki, które się nadarzają. To nam daje trochę czasu na przemyślenie strategii działania i mam nadzieję, że zorganizowanie posterylkowego DT. Najgorsze jest to, że jak już się wyciągnie kotkę ze schronu na sterylkę i potem trafi ona do DT na rekonwalescencję, to będzie po wszystkim strasznie ciężko odsyłać ją z powrotem do schronu...

Dobra, jako że z Krakowa do Ostródy jest jednak pewna odległość to kwestie organizacyjne pozostają po twojej stronie, Vega, ja biorę na siebie zorganizowanie kasy, ale:
:arrow:

po pierwsze muszę wiedzieć o jakiej kwocie mowa (zatem dobrze byłoby dowiedzieć się tam gdzie byłby ewentualnie przeprowadzony zabieg)
:arrow:

po drugie muszę wiedzieć, że sprawa na pewno jest do zrobienia (czyli organizacyjne kwestie są dopięte, nie chciałabym zmieniać przeznaczenia zbieranej kasy)

Tyż prawda, że po takiej akcji ciężko byłoby odsyłać do schronu ... ale może po sterylce, będąc w DT Kropeczka miałaby większe szanse na adopcję :?:

Ona jest młoda, śliczna, może właśnie brak sterylki (pisane w ogłoszeniach) powoduje, że nikt o nią nie pyta ... (tak przy okazji, nie było zupełnie żadnych zapytań o Kropkę?)
Dane kontaktowe podawane w ogłoszeniach są bezpośrednio do Ciebie, Vega?

Kontakt jest do Oli, która też zajmuje się kociarnią w naszym schronie. Oli nie ma na miau, więc ostródzkie koty na tym forum reprezentuję ja. Ola zawsze zdaje relacje, jak tylko ktoś zapytuje o kota. Załatwianie wizyt przedadopcyjnych poza Ostródą to też właściwie moje zadanie.

O Kropkę nie pytano, ale myślę, że również dlatego, że wstrzymałam się z jej namolnym ogłaszaniem, gdy okazało się, że ma kocięta i je karmi. Dobro maluchów wzięło górę.
Ustalę, ile kosztowałaby sterylka. Na pewno robiona byłaby w ramach Fundacji AFN, więc pewnie cena odbiegnie trochę w dół od standardowej. Normalnie to jakieś 120 zł. W kasie ostródzkiego oddziału fundacji są niezłe pustki ostatnio - były i są maluchy bez matek, wymagające karmienia i leczenia, są psy... Co tydzień jest wolontariat w schronisku, z gołą ręką nie chodzimy... zawsze jest coś dobrego dla podopiecznych stałych i nowych. A wolontariusze to w większości młodzież i dzieci ze skromnym kieszonkowym i dobrymi chęciami.

No i trzeba znaleźć DT posterylkowe tu, na miejscu. Muszę to wszystko przekazać naszej Prezes, Agnieszce, no i pomyślimy, jak tu zorganizować całą operację. Agnieszka na pewno będzie za sterylką. Tak to trzeba dopiąć, żeby się nie okazało, że kotka po zabiegu nie ma, gdzie iść i musi wracać do schroniskowego szpitalika (tam nie jest zbyt przyjemnie, ale w ostateczności, to też jakieś rozwiązanie - boję się tylko, żeby jej za szybko nie cofnęli do woliery, albo żeby nie złapała jakiejś infekcji od innych kotów w szpitaliku - dlatego lepsze posterylkowe DT).

KROPKA - ZOSTAJE KOTEM PODHALAŃSKIM ;)!!

Kto przegląda forum