W wątku "Oczka" pisałam o problemach Mi-Norki z oczami i oddychaniem. Jul-kocie, jeszcze raz dziękuję za wskazówki.

W sobotę byliśmy u weta. Herpes wirusa nie ma; natomiast są powikłania po kocim katarze, przebytym w dzieciństwie. M.in. są zrosty w przegrodzie nosowej (przy osłuchiwaniu gardziołka gwizdało jak na Kasprowym - cytat); być może też dochodzą jakieś kwestie alergiczne, nasilające się co jakiś czas. Będzie miała to zawsze i leczenie może być tylko objawowe; nie przeprwadza się takich operacji. Dostała zastrzyk przeciwzapalny na obkurczenie śluzówki, i Dicortineff do zakraplania przez 5 dni, jeszcze troszkę sapie, ale mniej i oczka są czystsze.
A Miś Major w niedzielę miał "pokój z widokiem". Było słonecznie, więc specjalnie dla kotów wyniosłam na balkon deskę do prasowania (balkon mam oszklony) i one z tej deski wyglądały przez okna. Ale Misiowi tak się spodobało, że nawet zasnął na tej desce i zeskoczył dopiero wieczorem. Muszę coś wymyślić, żeby mogły sobie wygodnie posiedzieć...