Asiu, niech Ci nie będzie głupio, ja mam taki charakter, że jak tylko mogę pomóc, to pomagam, (przecież nie pisałaś do mnie np. PW z żądaniem, żeby go zabrać od Ciebie, prawda? Prośba o pomoc jest ogólna, do wszystkich forumowiczów! Ja po prostu od razu zaczęłam się zastanawiać, jakie mamy możliwości) i tak nie jest to tak często, jakbym chciała. Bardzo żałuję, że akurat teraz nie mogę. Serce wyrywa mi się do tego maleństwa, ale muszę patrzeć zdroworozsądkowo - nie chcę narażać jego zdrowia + niestety finanse - choroba Honorci pochłonęła wszystkie rezerwy.

Cieszę się, że mały trafił akurat na Ciebie - uratowałaś mu życie! A ja, póki siedzę w domu - będę podrzucać malucha - chociaż tyle mogę zrobić!
Życzymy całej Twojej Rodzinie dużo zdrowia, szczególnie Córce - niech zdrowieją szybko!!!!! U mnie przeziębienie, na które nałożyło się ogólne przemęczenie + stres (sprawa Honoratki + ostra kłótnia z szefową + niejasna sytuacja z firmą - istnieje niebezpieczeństwo, że zamkną naszą księgarnię... takie chodzą plotki, a w każdej plotce tkwi ziarno prawdy...

ech, szkoda gadać)
Cieszę się, że Daszek i Jaś są szczęśliwi. Ja też tęskniłam za naszymi tymczasikami, mimo, że były u nas o wiele krócej niż Twoje u Was w domu. Przytulam... Co do wątku chłopaków - możesz mi podać linka? Jak klikałam na bannerek, trafiałam tylko na stronę z adopcjami miau

a chętnie dowiedziałabym się więcej o dzielnych kocurrach